- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ść, zajęła pierwsze wolne miejsce. - Tutaj zawsze siedzi pani Hania od fizyki, a ona raczej nie lubi, kiedy ktoś wchodzi jej w drogę, więc lepiej chodź ze mną. - Stojąca przed nią brunetka wyglądała na jej równolatkę. - Jestem Marcelina, uczę wuefu, bardzo nie lubię tej szkoły i cieszę się, że bywam w niej tylko dwa razy w tygodniu. - Nowa koleżanka ścisnęła ją mocno za ramię. Jej zachowanie wydało się Klarze bardzo swobodne, a nawet nonszalanckie. - Obok mnie zwykle miejsce jest puste, bo mają mnie tutaj za lekką świruskę, ale nawet nie próbuję tego zmieniać. Na dodatek dyrektorka mnie nie lubi, więc cała reszta też - dodała, żując ostentacyjnie gumę i osuwając się na nieco wysłużone krzesło. - Szanowni państwo, drogie grono pedagogiczne, chciałabym oficjalnie powitać wszystkich na pierwszym po wakacjach zebraniu rady pedagogicznej. -W liliowym kostiumie, który nieco zbyt mocno opinał jej biodra i uda, dyrektorka wyglądała jak mistrz cyrkowej ceremonii. - No to teraz nastaw się na kilka godzin nudy - mruknęła Marcelina, wyciągając z torebki telefon. Rzeczywiście minuty ciągnęły się jak godziny, a jedyną formą walki z marazmem było podnoszenie ręki, by zagłosować nad jakąś uchwałą, o której treści Klara nie miała pojęcia. Po zakończeniu zebrania odbyła krótką rozmowę z panią Marią, która została jej opiekunką stażu. Na oko miła pięćdziesięciolatka o kasztanowych włosach nie sprawiała wrażenia przejętej obowiązkami. - Przekażę pani podręczniki metodyczne - rzuciła i szybko się pożegnała. Marcelina też przepadła tuż po zakończeniu rady, więc tak naprawdę nadzieje Klary na nawiązanie jakichkolwiek relacji koleżeńskich przed oficjalnym rozpoczęciem roku szkolnego okazały się naiwnymi mrzonkami. ,,To się nazywa świetny początek kariery. Przełomowa odmiana po biurowej samotni" - pomyślała gorzko, zaciągając się dymem papierosowym zmieszanym z sierpniowym powietrzem. - Praca nie służy do nawiązywania przyjaźni, zawsze ci to mówiłem. Swoją drogą nie rozumiem, po co masz tam zostać jeszcze trzy dni, skoro rok szkolny zaczyna się w poniedziałek. - Michał, nie mędrkuj, to wcale nie pomaga - syknęła Klara do telefonu. - Tłumaczyłam ci, że chcę trochę oswoić się z okolicą, szkołą i ludźmi, chociaż to ostatnie wychodzi mi dość żałośnie. Zresztą jutro i pojutrze mam spotkanie z panią Marią, która ma zobaczyć moje konspekty na najbliższe lekcje. - Dziewczyna podtrzymywała komórkę ramieniem, próbując jednocześnie odkorkować czerwone półwytrawne. - Panią Marią? To w nauczycielskiej enklawie nie przechodzi się na ty? - Najwyraźniej nie z żółtodziobami - mruknęła Klara, po czym głośno przeklęła do telefonu. - Muszę kończyć, bo właśnie zalałam pół kuchni portugalskim winem. Może to jakaś nieudana metafora mojego obecnego stanu ducha. Buzi. W tym samym momencie rozległo się pukanie do drzwi, które wydało się jej nieco nierealne. Nie wiedziała, czemu ktoś miałby ją tu odwiedzać. - Przyniosłem przesyłkę. - Męski głos zza ciężkich drewnianych drzwi brzmiał znajomo. Przesyłką okazały się wysłużone podręczniki metodyczne od pani Marii. Rolę posłańca odegrał Antek, który w oczach Klary zyskał ponadprzeciętne zdolności pojawiania się w najmniej oczekiwanych momentach. Wymienili w progu kilka uprzejmych zdań. Mimo fatygi nie miała ochoty zapraszać go na herbatę, więc po chwili kłopotliwej ciszy z ulgą przekręciła zamek w drzwiach. Kolejne dni minęły Klarze na przygotowywaniu konspektów lekcji, beznamiętnych rozmowach z panią Marią i nostalgicznych spacerach. W okolicy pępka zaczynało ją ssać przeczucie, że może wyjazd do Goślic wcale nie był najwłaściwszą decyzją. Ale nie było odwrotu. Musiała przetrwać ten rok, brakowało planu awaryjnego. Postanowiła nie dzielić się swoimi rozterkami z Michałem, który z pewnością zinterpretowałby je jako dowód na słuszność swoich przekonań. Weekend w Olsztynie minął równie szybko, jak się zaczął. Właściwie Klara żałowała, że w ogóle nadszedł, bo czas spędzony w domu zupełnie wytrącił ją z goślickiej rzeczywistości. Wieczorne spacery nad Skandą przez chwilę dały fałszywą obietnicę tego, że w tym roku lato nadejdzie jeszcze raz, jednak to złudzenie minęło, zanim na dobre zdążyła w nie uwierzyć. Przeczuwała, że powrót będzie trudniejszy, niż zakładała w swoich planach. Kiedy w niedzielny wieczór parkowała samochód przed szkołą, która miała być nie tylko jej nowym miejscem pracy, ale i przestrzenią życia, poczuła obezwładniający strach. A nie lubiła się bać. Kojarzyło się jej to z rodzajem bezradności i zależności, której było zdecydowanie zbyt dużo w jej życiu. Dźwięk telefonu odbił się echem od asfaltu. - Kochanie, dojechałaś bez przygód? Mam na
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Stara Szkoła |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.