Nie wiem, jak wy, ale ja jestem fanką książek, gdzie konwenanse i etykieta są podstawą do bycia w najlepszym towarzystwie, a każdy odchył brany jest jako brak wychowania itp. Dzisiejsza recenzja dotyczy książki ?Dziedzic z Redclyffe? autorstwa Charlotte Mary Yongę. Jeżeli lubicie książki, takie jak ?Romeo i Julia?, ?Duma i uprzedzenie? ogólnie książki, gdzie wychowanie, przynależność do pewnej grupy społecznej jest najważniejsze to ta książka jest dla was. Nie znajdziecie tutaj akcji jak na rollercoasterze, ale warta jest uwagi.
Nie ukrywam na początku trochę denerwowała mnie postać Walter Morville. Czasami jakbym mogła, to podeszłabym do niego i tak go szturchnęła, żeby się ogarnął. Wcześniej napisałam, że jestem fanką etykiet i pewnego stereotypu postępowania w towarzystwie, ale są momenty, w których cieszę się, że nie żyje w tamtych czasach, ponieważ w pewnej kwestii nie powinna być brana pod uwagę, a mowa o miłości. W ilu powieściach etykieta zniszczyła piękne uczucie dwojga ludzi? Tak racja mnóstwo i podobnie jest tutaj. Dlatego kochani do zapoznania się z opisem, ale przeżywanie tego wszystkiego na bieżąco przyprawia o ciarki na plecach. Bardzo podobał mi się zamek Redclyffe i inne opisywane tam miejsca, ale najważniejsze, w tym wszystkim był sposób okazywania sobie zainteresowania. Mamy miłość, mamy rozczarowania coś w stylu Jane Austen, mamy zazdrość, która może doprowadzić do wielkiego nieporozumienia, były łzy, wzruszenie, zdenerwowanie a tym bardziej na zakończenie, którego nie spodziewałam się Jak to jest kiedy inni oceniają nas przez pryzmat naszych bliskich? Ile wysiłku trzeba, żeby pokazać to, jakim się jest, mając wybuchowy temperament w czasach, w których nie jest to mile widziane?
Książka wymuszała ode mnie większego skupienia, a to za sprawą języka, w jakim jest napisana. Nie zgadzałam się z pewnymi wyborami albo sposobem postępowania niektórych bohaterów. To co było normalnością w tamtym okresie dziś wzbudziłoby wiele kontrowersji. Mamy młodość i problemy/radości z nią związane, ale też dojrzałość osób, które z biegiem czasu chcą dla swoich pociech/bliskich czegoś innego lepszego, ale dla kogo? Tego już przekonacie się sami, czytając tę pozycję.
Opinia bierze udział w konkursie