CWANIACZEK NA SZCZYCIE (WSZYSTKIEGO)
W momencie, kiedy seria dociera do bariery, jaką bez wątpienia jest trzeci tom, można już mówić nie tylko o jej dużej popularności, ale także i pewnej stałości. Tytuł rozgościł się już bowiem nie tylko na półkach, ale i w sercach odbiorców i zapewne nieprędko z nich zniknie. W przypadku Dziennika Cwaniaczka lata, jakie minęły od publikacji trzeciej powieści potwierdziły słuszność tego stwierdzenia ? obecnie cykl liczy 11 tomów i nic nie zapowiada jego końca. Warto więc wrócić do początków i przypomnieć sobie jak zmieniało się życie nastoletniego Grega. A czemu nie zrobić tego sięgając po audiobooki, których słucha się wprost znakomicie?
Koniec starego roku zawsze oznacza jedno: Gwiazdkę, a co za tym idzie prezenty. Każde dziecko miałoby więc powody do zadowolenia, ale nie Greg. Odkąd poszedł do gimnazjum jest najwyraźniej za stary na coś naprawdę dobrego (czyt. ?zabawki?), więc dostaje tandetne podarki w stylu książek. Co więcej prezent od wujka ? kosz na pranie ? staje się przyczyną kolejnych obowiązków, bowiem mama dochodzi do wniosku, że chłopak może sam zająć się swoimi brudnymi ubraniami. Dobrze więc, że Greg ma tak dużo ciuchów, że minie wiele miesięcy nim skończą mu się czyste?
Nowy rok nie przynosi jednak zmian na lepsze. Wszyscy robią sobie jakieś postanowienia z tej okazji, a ponieważ on i tak jest najlepszy, decyduje się poprawić innych ludzi. Szczególnie, że jego rodzice, jak również młodszy brat nie potrafią wytrwać w tym, co sami sobie narzucili. Tylko Rodrick nie złamał danego słowa, bo nic nie postanowił ? choć zdecydowanie powinien. Greg wprowadza więc w życie plan by to jego zmienić na lepsze, tylko czy może cokolwiek zdziałać, skoro nawet nie ma pojęcia jak mógłby ukarać go za przewinienia?
Dziennik Cwaniaczka słucha się (i czyta) na zasadzie, mam chwilę czasu, wezmę wchłonę rozdział czy dwa, akurat krótkie, szybkie? i nim człowiek się obejrzy, ma już za sobą cały tom. I nie chodzi tylko o to, że powieści te są krótkie (choć są), ale o prosty fakt, że trudno jest przestać po jednym fragmencie. Dlaczego? Książki z tej serii napisane zostały w sposób lekki, ale nie infantylny. To wprawdzie literatura przeznaczona przede wszystkim dla dzieci, jednak dorośli także będą bawić się znakomicie w towarzystwie Greg, Rodricka i reszty szalonej ferajny. Wszystko za sprawą zniewalającego, choć prostego humoru, który potrafi rozładować napięcie, złagodzić stres i poprawić nastrój. Największym jego źródłem jest niezawodna, bardzo specyficzna logika głównego bohatera oparta na lenistwie, przecenianiu własnych wartość, ignorowaniu i cwaniactwie, a tej bynajmniej nie brakuje.
Co ciekawego ma do zaoferowania wersja audio? Naprawdę dobre wykonanie. Choć Wit Apostolakis-Gluziński nie kupił mojego serca, kiedy słuchałem pierwszego tomu, przekonałem się do niego i nie potrafię wyobrazić sobie tych opowieści w innej interpretacji. Jego głos jest bowiem odpowiednio dziecięcy, naiwny i prawie niewinny ? czyli taki, jaki jest sam Greg. Miłośnicy audiobooków (i Cwaniaczka) nie będą więc zawiedzeni.
Opinia bierze udział w konkursie