- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.I wkrótce je uczyni. Jeżeli nie zapomnę, jeszcze do tego wrócę. Zadanie dziennikarza - odkrycie prawdziwej historii Marty Koen - które z początku wydawało mi się nieciekawe, z czasem wciągnęło mnie, stało się obsesją i na koniec doprowadziło do szaleństwa. W odróżnieniu od kolegów z kolorowych czasopism przyjąłem rolę dziennikarza śledczego. Na początku założyłem, iż nieobecność Marty Koen w oficjalnych mediach i monografiach może oznaczać tylko jedno: że kiedyś w czymś paskudnie nawaliła. Naraziła się. Podpadła. Z drugiej strony zestaw żywych, martwych, byłych i obecnych funkcjonariuszy, którzy pojawili się na jej pogrzebie, niedwuznacznie świadczył, że musiała być ważną osobistością. Dlatego zacząłem od podstaw, od rezolucji Biura Informacyjnego[2], pierwszej wielkiej powojennej czystki, która wykończyła wielu wybitnych rewolucjonistów. Dobry początek! Po zamknięciu obozu na Nagiej Wyspie[3] Komunistyczna Partia Jugosławii odeszła od praktyki z czasów ślepego oddania Stalinowi i Związkowi Sowieckiemu, między innymi od r e t u s z o w a n i a h i s t o r i i: usuwania nieodpowiednich osób z encyklopedii, prac historycznych, kompletów starych gazet, z grupowych fotografii, książek telefonicznych, ze spisów wyborców i w ogóle wszystkiego, co żyje. Czystki odbywały się oczywiście także i po Nagiej Wyspie. Podejrzewam, że w zapadłych okolicach, do których wiadomości nadchodzą z opóźnieniem, cichaczem przeprowadza się czystki jeszcze dziś. Odstępcy pozostali jednak nie tylko w życiu, lecz także w oficjalnych i innych publikacjach. Niektórzy rewolucjoniści mieli bowiem szczęście. Inni go nie mieli. Niektórzy jeszcze istnieją. Inni nie istnieją. Nazwisko i fotografie Milovana ?ilasa na przykład - który wszedł w konflikt z partią, został z niej wykluczony i stracił stanowisko po rezolucji Biura Informacyjnego - nigdy nie zostały usunięte z publikacji, nawet gdy później skazano go na długoletnie więzienie. (W tamtych latach po Belgradzie krążyła opowiastka, że ?ilas spędza dnie za kratkami, tłumacząc Kapitał z serbskiego z powrotem na niemiecki). Dzięki temu, że nadal i s t n i a ł w dokumentach, historiach i monografiach, ten niegdysiejszy sztywny aparatczyk po odbyciu kary został - cokolwiek by to znaczyło - d y s y d e n t e m. Napisał kilka interesujących książek, stał się znany w świecie, zarobił górę pieniędzy. I w końcu przestał nosić kaszkiet. Z Rankoviciem było inaczej. On nie naraził się partii. Partia, z sobie znanych powodów, po upadku ?ilasa weszła z nim w konflikt. W toku afery z ?ilasem twarde skrzydło KPJ gotowe było chwytać za nożyce i tusz. Jednakże w połowie lat sześćdziesiątych - w miarę rosnącego w świecie uznania dla Federacyjnej Ludowej Republiki Jugosławii - skończyły się manipulacje z historią. Rankoviciowi nawet nie odebrano Orderu Bohatera Narodowego. (Odebrano mu tylko prawo do asysty honorowej na pogrzebie). Ranković, rewolucjonista starego chowu, nie mógł się z tym pogodzić. Według niego fakt, że jego nazwisko i postać pozostały nietknięte, oznaczał rewizjonizm, odstępstwo od linii partii. Resztę życia spędził - angażując do tego kilku wolontariuszy - na usuwaniu swojego nazwiska i wycinaniu swoich fotografii ze wszystkich książek, do których zdołał dotrzeć. 2 Zacząłem zatem od Biura Informacyjnego. Najpierw zatelefonowałem do Dragoslava Mihailovicia, pisarza i byłego więźnia Nagiej Wyspy, który zgromadził wielkie archiwum świadectw i dokumentów o torturach stosowanych w tamtejszym obozie. Przedstawiłem się i grzecznie spytałem, czy może wie coś o Marcie Koen. ,,Znam ja ciebie, gnoju ubecki", powiedział Mihailović i trzasnął słuchawką. Teraz - jako szaleniec na bezpiecznym gruncie - mogę przyznać: Mihailović miał rację. Jak wszyscy dziennikarze ,,Borby", jak w ogóle wszyscy dziennikarze, byłem współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa Państwowego. Inaczej nie mógłbym być dziennikarzem. Inaczej byłbym niczym. Ale co to ma wspólnego z Martą Koen - nie wiem do dziś. I nigdy się nie dowiem. Robiłem tylko to, co do mnie należało. Chociaż może lepiej było robić co innego. Może bym nie skończył w wariatkowie. Wtedy jednak myślałem, że jestem na właściwej drodze. Gdybym wówczas cudem zobaczył siebie dzisiejszego, przeraziłbym się tak, jak dziś przerażam się tym, kim byłem wtedy. Nie każdy to potrafi. Trudno, pomyślałem. Więźniów Nagiej Wyspy nie brak. Pełno ich naokoło. Spokojnych, porządnych, ale zamkniętych w sobie. Bladych. Wyciszonych. Są prawie jak mnisi. Nie lubią, żeby ktoś im przypominał o Nagiej Wyspie. Pamiętają tamte złe dni co do sekundy, lecz wielu wolałoby zapomnieć, że w ogóle tam byli. Ech, ci więźniowie! Dziś, jako wariat, mogę powiedzieć to, co zawsze myślałem. Z tą Nagą Wyspą się przesadza. T
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść biograficzna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | SEDNO |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.