- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.itsuke przez Kudan do Yaesuguchi i wtedy nie ma chyba obawy, że po drodze natrafimy na demonstrację. DZIEŃ OSIEMNASTY Ciąg dalszy z dnia wczorajszego. Zgodnie z planem o szóstej jesteśmy w ,,Hamasaku". J?kichi już na nas czeka. Siadamy w następującej kolejności: babcia, ja, Satsuko i J?kichi. Młodzi zamawiają piwo, my zaś zwykłą zieloną herbatę w czajniczku. Na przystawkę bierzemy twarożek sojowy z Takigawy, J?kichi -- zieloną fasolkę sojową, Satsuko -- mozuku, czyli potrawkę z alg. Ja mam ochotę na sałatkę z podsuszonego mięsa wieloryba z białą pastą sojową, zamawiam to więc dodatkowo. Następnie sashimi -- po dwie porcje cienko krojonego leszcza morskiego i węgorza morskiego z przyprawą z roztartej z jarzynami marynowanej śliwki. Leszcze zamówili babcia i J?kichi, węgorze -- ja i Satsuko. Z potraw smażonych -- węgorza morskiego zamawiam tylko ja, pozostali troje wybierają rybę ayu na słono; zamiast zupy wszyscy zamawiamy duszone młode grzybki w kokilce, a ponadto podsmażane na tłuszczu i przypiekane bakłażany. -- Jeszcze bym coś zjadł -- mówię. -- Nie żartuj, jeszcze ci mało? -- Może by wystarczyło, ale kiedy tu przychodzę, mam taką ochotę na potrawy z Kansai25. -- Mają tu specjalnie przyrządzone, lekko solone leszcze -- mówi J?kichi. -- Dziadku, nie zjadłbyś tego? -- przed Satsuko pozostał jeszcze cały węgorz. Zjadła tylko odrobinę, chyba myślała, że ja zjem resztę. Prawdę mówiąc, oczekiwałem, że dostanę resztki z jej talerza. Może to był główny cel dzisiejszego wieczoru, może po to tylko tu przyszedłem. -- Ach, dawno już skończyłem jeść, jaka szkoda, że zabrano mój sos. -- Jest tu także sos -- Satsuko przysunęła talerzyk z rybą. -- A może tylko sos zamówię dodatkowo? -- Nie, aż tyle nie potrzebuję, to mi wystarczy. Mimo że Satsuko zjadła ledwie dwa kawałeczki węgorza, sos rozbabrała nieporządnie po całym talerzyku. Kobieta nie powinna tak robić. A kto wie, czy ona nie zrobiła tego umyślnie. -- Zostawię ci kawałek ayu -- powiedziała babcia. Ona potrafi wyjątkowo pięknie wyjmować ości ze smażonej ryby ayu. Odkłada je następnie wraz z głową i ogonem w jedno miejsce na talerzu, a mięso zjada dokładnie, nie zostawiając nawet okruszka. Jej talerz wygląda tak, jakby kot go wylizał. Ma przy tym zwyczaj wnętrzności zostawiać dla mnie. -- U mnie też jeszcze coś zostało -- dodała Satsuko. -- Ale ja nie umiem jeść ładnie ryb, nie mam tak czystego talerza jak babcia. Rzeczywiście, resztki ayu na talerzu u Satsuko nie wyglądały apetycznie. Były rozbabrane jeszcze bardziej niż sos śliwkowy. To też mogło być nieprzypadkowe. Podczas rozmowy J?kichi wspomniał, że wyjedzie chyba na kilka dni służbowo do Sapporo. Ma zamiar zatrzymać się tam z tydzień, więc Satsuko mogłaby razem z nim pojechać. Po namyśle Satsuko powiedziała, że co prawda zawsze chciała zobaczyć Hokkaido latem, ale tym razem zrezygnuje, ponieważ obiecała już Haruhisie, że dwudziestego pójdzie z nim na mecz bokserski. J?kichi skwitował to krótkim ,,Ach, tak?" i nie starał się jej namówić. Powrót do domu o siódmej trzydzieści. Dziś rano po wyjściu Keisuke do szkoły i J?kichiego do pracy poszedłem na spacer do ogrodu i wypoczywałem w altanie. Do altany jest około trzydziestu metrów, ale ostatnio coraz trudniej mi poruszać nogami, dziś ciężej mi chodzić niż wczoraj. Wpływa na to wilgoć pory deszczowej, w ubiegłym roku o tej samej porze nie było tak źle. Nogi nie są tak wrażliwe na chłód ani mnie tak nie bolą jak ręce, ale są nieskoordynowane w ruchach i jakoś dziwnie ociężałe. Ten ciężar wchodzi czasem w kolana, to znów w wierzch stopy czy w podbicie, zależnie od dnia. Opinie lekarzy co do przyczyny tych dolegliwości są różne. Jeden mówi, że pozostały jeszcze ślady lekkiego ataku apopleksji, jakiemu uległem przed laty, a który spowodował niewielkie zmiany w śródmózgowiu, co z kolei wywiera pewien wpływ na nogi; inny znowu na podstawie badań rentgenologicznych twierdzi, że powodem jest skrzywienie kręgów szyjnych i lędźwiowych. W celu ich skorygowania poradził mi leżeć na ukośnie pochylonym łożu z szyją podtrzymaną specjalnym kołnierzem oraz nosić gorset gipsowy na biodrach. Ponieważ nie mógłbym znieść tak niewygodnej pozycji ani tak krępującego ruchy urządzenia, staram się jakoś wytrzymać z nogami tak, jak jest. I choć ciężko mi chodzić, muszę codziennie zrobić przynajmniej kilka kroków. Straszą mnie, że gdy jakiś czas nie będę chodzić, mogę na dobre stracić władzę w nogach. Czasami tracę równowagę i bliski jestem upadku, podpieram się więc laską bambusową, choć najczęściej towarzyszy mi Satsuko lub pielęgniarka. Dziś jest przy mnie Satsuko. -- Satsuko, weź. -- Odpoczywając w altanie, wyjąłem z rękawa kimona ładnie opakowaną paczuszkę banknotów i wręczyłem jej
ebook
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.