- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.JOSEPH TELLER DZIESIĄTA SPRAWA Przełożyła Monika Krasucka ROZDZIAŁ PIERWSZY SPONTANICZNY WYBUCH WDZIĘCZNOŚCI - Przystępujemy do ustalenia, jaka będzie adekwatna kara za pańskie liczne przewiny - oznajmił siedzący pośrodku siwowłosy sędzia, którego nazwiska Jaywalker nigdy nie pamiętał. - Patrząc na skalę uprawianego przez pana procederu, najchętniej dożywotnio odebralibyśmy panu prawo wykonywania zawodu, na co bez wątpienia pan zasłużył. Mając jednak na uwadze pańską wieloletnią praktykę, ogromne zaangażowanie w obronę klientów oraz wysokie kwalifikacje, których dowodem jest imponujący ciąg wyroków uniewinniają Powiedział pan, że ile ich było? Dziesięć z rzędu? - Dokładnie jedenaście, Wysoki Sądzie. - Jedenaście. Cóż, to zaiste imponujący wynik. Wracając jednak do kwestii kary, uznaliśmy za stosowne czasowo zawiesić pana w prawach wykonywania zawodu. Pragnę zaznaczyć, że w tym przypadku będzie to okres znaczący. Pańskie wykroczenia są bowiem zbyt liczne i zbyt poważne, by potraktować je pobłażliwie. Na dowód wymienię tylko niektóre z nich. A oto czego się pan dopuścił: wprowadził pan do sali sądowej osobę łudząco podobną do podsądnego, co miało zdezorientować świadka oskarżenia. Włamał się pan do magazynu dowodów rzeczowych, by wykraść próbki narkotyków, które następnie dał pan do analizy współpracującemu z panem chemikowi. Nazwał pan sędziego - tu pozwolę sobie na eufemizm - ,,małą porcją ekskrementów". I wreszcie wyjątkowo drastyczny przypadek pogwałcenia kodeksu zawodowego: otóż pozwolił pan, by klientka świadczyła mu ,,usługi seksualne" w budynku sądu, a konkretnie na klatce schodowej. - To wcale nie była usługa seksualna, Wysoki Sądzie. - Proszę mi nie przerywać. - Przepraszam. - Może pan utrzymywać, że ten żenujący incydent nigdy nie miał miejsca, jednak wraz z kolegami byliśmy zmuszeni kilkakrotnie obejrzeć zapis z kamer monitoringu. Przyjrzeliśmy się więc tej gorszącej scenie aż nadto dobrze. Widzieliśmy wszystko, nawet pana jęki. Nie wiem, jak pan nazwie to zajście, - Wysoki Sądzie, nazwałbym je spontanicznym aktem wdzięczności ze strony zadowolonej klientki, która dzięki mnie została oczyszczona z zarzutu uprawiania prostytucji. Gdyby zapis z kamery miał dźwięk, Wysoki Sąd wiedziałby, że wcale nie jęczałem, tylko powtarzałem: Nie! Nie! Nie! Było to częściowo zgodne z prawdą. - Panie Jaywalker, czy jest pan żonaty? - Jestem wdowcem. Jeśli mam być szczery, nie mogę dojść do siebie po stracie żony. - Rozumiem. - Sędzia na chwilę umilkł. - Kiedy zmarła pańska małżonka? - W czwartek. Dziewiątego czerwca, jeśli się nie mylę. - Tego roku? - nie, Wysoki Sądzie. - Ubiegłego roku? - Nie. Zapadła wymowna cisza. - A chociaż w tym tysiącleciu? - Nie, Wysoki Sądzie. - - mruknął sędzia. Sternbridge, takie miał nazwisko. Teoretycznie łatwe do zapamiętania. - Niniejszym - ciągnął tymczasem Sternbridge - sąd zawieszana pana w prawach wykonywania zawodu na okres trzech lat, po którym to czasie musi pan stanąć przed specjalną komisją kwalifikacyjną, która zadecyduje o pańskim ewentualnym powrocie do wykonywania zawodu. - Mówiąc to, uniósł do góry młotek. Jednak Jaywalker, który wraz ze swą świętej pamięci małżonką uczestniczył w paru aukcjach, zdołał odezwać się, nim narzędzie stuknęło o sędziowski stół. - Jeśli Wysoki Sąd zadowoli? Sternbridge zerknął na niego zza okularów, rozbrojony tym nietypowym dla Jaywalkera lapsusem językowym. Jaywalker potraktował to jak przyzwolenie. - Mimo iż w pełni zdawałem sobie sprawę, że dzień, w którym zostanę rozliczony, jest bliski, podjąłem się prowadzenia kilku spraw będących obecnie w toku. Sytuacja wielu moich klientów jest wyjątkowo trudna i niepewna. Pragnę zaznaczyć, że ludzie ci złożyli życie w moje ręce. Gotów jestem z pokorą poddać się karze wyznaczonej przez Wysoki Sąd, proszę jednak, by Wysoki Sąd pozwolił mi dokończyć, co zacząłem. Ośmielam się prosić, by ze wszech miar słuszny gniew Wysokiego Sądu nie obrócił się przeciw bezradnym ludziom, którzy mi zaufali. Jeśli trzeba, niech Wysoki Sąd zawiesi mnie na dłużej, na przykład o jeszcze jeden rok, a nawet dwa lata, lecz niech w zamian pozwoli mi pomóc moim klientom. Sędziowie odbyli krótką naradę szeptem, po czym wstali i wyszli. Gdy chwilę później wrócili, głos zabrała sędzia Ellerbee. - Sąd wyraża zgodę na dokończenie pięciu spraw - oznajmiła. - Ma pan czas do jutra na dostarczenie listy tych, które pan poprowadzi. Proszę napisać, kiedy sprawa będzie na wokandzie lub podać numer aktu oskarżenia, a także nazwisko sędziego oraz datę najbliższej rozprawy. Dla pozostałych pańskich klientów sąd wyznaczy obrońców. Jeśli zaś chodzi o sprawy, które doprowadzi pan do końca, sąd będzie monitorował ich przebieg. Dlatego zobowiązujemy pana do stawiania się w sądzie w każdy pierwszy piątek miesiąca w celu przedstawienia szczegółowego sprawozdania z pańskich wysiłków, których celem ma być jak najszybsze pozbycie się klientów. Pozbycie się? Czy ona naprawdę nie pojmuje, że tu nie chodzi o brudne pampersy, papier toaletowy czy jednorazową maszynkę do golenia? Przecież to są ludzie. - Zrozumiano? - zapytała surowo. - Zrozumiano - odparł. - - Co znowu? - Dziękuję, Wysoki Sądzie. Tego wieczoru Jaywalker długo siedział w swej ciasnej, kiepsko oświetlonej kancelarii, biedząc się nad listą klientów do odstrzału. Szło mu opornie, bo też czuł się tak, jakby wyznaczał, kogo wypchnąć z szalupy. Jak na przykład miałby wykreślić czternastoletniego chłopaka, który zaufał mu do tego stopnia, iż pod jego wpływem zgodził się na roczną terapię w zamkniętym ośrodku dla narkomanów? Albo jak ma zostawić na pastwę losu nielegalnego imigranta z Sudanu, któremu grozi deportacja, gdyż dopuścił się ciężkiego przestępstwa i bez ważnego pozwolenia sprzedawał na ulicy damskie torebki? Albo jak pozostawić samą sobie bezdomną walczącą o prawo do widywania się z dwojgiem maleńkich dzieci umieszczonych w sierocińcu? I dalej: jak ma oznajmić byłemu członkowi gangu, który po dwóch latach zaczął się wreszcie przed nim otwierać, że dostanie nowego obrońcę, wybranego na chybił trafił z komputerowej listy? Jak ma zakomunikować niewinnie skazanemu więźniowi odsiadującemu długi wyrok w Sing Sing, że począwszy od pierwszej soboty miesiąca przestaje go odwiedzać? Jak powiedzieć opóźnionemu w rozwoju pomocnikowi dozorcy, że następny obrońca może się nie zgodzić, by w czasie rozprawy trzymał go za rękę, bo tylko wtedy nie trzęsie się ze strachu i nie moczy spodni na oczach rozbawionej gawiedzi? Wreszcie, po długich zmaganiach, sporządził listę siedemnastu spraw, które chciał doprowadzić do końca. Następnego dnia przedłożył ją sądowi razem z nieco przydługim wyjaśnieniem, iż jest mu przykro, ale bardziej skrócić już jej nie mógł. Zakończył gorącą prośbą o zrozumienie. Tydzień później otrzymał listowną odpowiedź. Sędziowie poinformowali go, że na własną rękę dokonali cięć i pozostawili mu dziesięć spraw. Jednocześnie ostrzegali, by dla własnego dobra żadnej z nich nie przeciągał. Tytuł oryginału: The Tenth Case Pierwsze wydanie: Mira Books 2008 Opracowanie redakcyjne: Ewa Godycka Korekta: Urszula Gołębiewska Ewa Godycka (C) 2008 by Joseph Teller (C) for the Polish edition by Arlekin - Wydawnictwo Harlequin Enterprises sp. z , Warszawa 2009 Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji części lub całości dzieła w jakiejkolwiek formie Wydanie niniejsze zostało opublikowane w porozumieniu z Harlequin Enterprises II Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych - żywych lub umarłych - jest całkowicie przypadkowe. Arlekin - Wydawnictwo Harlequin Enterprises sp. z 00-975 Warszawa, ul. Rakowiecka 4 ISBN 9788323896654
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 28.09.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.