- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.już bezpieczny w domu, chociaż przeczesywałam palcami jego włosy. Wymęczony i wykończony, ale żywy i śpiący obok mnie. Nagle, zupełnie niespodziewanie, otworzyły się drzwi do sypialni. Stanęła w nich Judi. Najpierw dostrzegła mnie, a potem Wesa. Nabrała gwałtownie powietrza, trzymany w ręku stos czystej pościeli niebezpiecznie się zachwiał. Uśmiechnęłam się. Jej twarz się rozpromieniła. Judi gwałtownie odłożyła pościel i ręczniki na komodzie, odwróciła się i wyszła z pokoju. Powoli wstałam z łóżka, włożyłam białą koszulkę, którą miał na sobie Wes. Chciałam, by otulił mnie jego zapach. Przeszłam na palcach do kuchni, w której Judi wyjmowała z szafek puste pojemniki na jedzenie. Gdy stawiała na blacie pudełko z mieszanką na naleśniki, zobaczyłam, że drżą jej ręce. - Judi? - Obeszłam blat, a ona zamarła i zwiesiła ramiona. Gwałtownie się do mnie odwróciła i mocno mnie do siebie przytuliła. - Mój synek wrócił do domu. Bogu niech będą dzięki. - Płakała i śmiała się jednocześnie. - Teraz możemy stać się rodziną. I znowu to słowo. To jedno słowo, które zaczęło znaczyć dla mnie więcej niż cokolwiek innego. - Jeśli Wes zrealizuje swoje plany, to wszystko potoczy się błyskawicznie. Cofnęła się i położyła mi ręce na ramionach. Zmarszczyła czoło i przekrzywiła głowę. - Ale jak to? Oświadczył ci się? - Jedną dłonią zasłoniła usta, otworzyła szerzej oczy ze zdziwienia. - A to mały szatan. - W jej głosie pobrzmiewały zachwyt i ekscytacja. - Nie, nie oświadczył mi się. Uniosła brew i złapała się pod boki. - Co? Pokręciłam głową, popatrzyłam jej w oczy i dałam jej to, czego ode mnie chciała. - Po prostu mi oznajmił, że się ze mną żeni. - Przecież ci mówiłam, że gdy on już coś sobie postanowi, to zawsze zrealizuje swoje plany. - Uśmiechnęła się szeroko. Odwróciła się i zaczęła wyjmować z szafki blachy do pieczenia, patelnie i inne sprzęty kuchenne. - Co robisz? - Spojrzałam na zegarek i zorientowałam się, że jest już po południu. - Szykuję wam powitalne królewskie śniadanie. Oczywiście. Przecież Judi okazuje radość i miłość poprzez gotowanie. A ja byłam głodna jak wilk. Na samą myśl o domowym jedzeniu zaczynało mi burczeć w brzuchu. Nie jadłam prawdziwego posiłku od wyjazdu z Teksasu. Właśnie parzyłam sobie mocną kawę, gdy objęła mnie para silnych ciepłych ramion. - Mmm, nie było cię przy mnie, gdy się obudziłem. Wcale mi się to nie podoba - powiedział Wes poważnym tonem, sugerując, że nie żartuje. To dziwne, jak na mojego wyluzowanego zwykle faceta. Bardziej niż dziwne. Śmiejąc się, oparłam się o niego plecami. Moja skroń otarła się o coś ostrego i drapiącego. - Od kiedy to? - spytałam, chcąc poprawić atmosferę. Nie przejęłam się nagłą zmianą w jego zachowaniu. Wcześniej, gdy sypialiśmy w jednym łóżku, osoba, która budziła się pierwsza, dawała się wyspać drugiej. To była jedna z ustalonych przez nas zasad. Najwyraźniej coś się teraz zmieniło. - Nie zadawaj pytań, na które nie chcesz usłyszeć odpowiedzi - ostrzegł ostro. Swobodny Wes, którym zawsze był, nadal się w nim znajdował, ale ukrywał się pod tym zmęczonym życiem mężczyzną. To, co drażniło moją skórę, miało ostre krawędzie. - Ała. - Podniosłam rękę i przejechałam palcami po tym czymś. - Kurwa! - Jęknął z bólu, a potem syknął i wbił paznokcie w moje biodra. Odwróciłam się i dostrzegłam ranę. Z boku jego szyi znajdował się wielki biały bandaż, który zauważyłam już wcześniej, gdy rzuciłam się na Wesa niczym spragniona seksu nimfa. Na środku białego opatrunku pojawiła się powiększająca się czerwona plama. - O mój Boże, twoja rana. Kuźwa. Powinnam bardziej uważać. - I właśnie wtedy zauważyłam, że więcej rzeczy w Wesie nie było tak idealnych jak kiedyś. Spojrzałam na niego krytycznie dopiero teraz, gdy zaspokoiliśmy pierwszą potrzebę zjednoczenia się. Na piersi Wesa znajdowało się kilka blizn i siniaków. Miał poparzone przedramię. Zaczęłam dotykać ran drżącymi palcami. - Kochanie. - Miałam taką kluchę w gardle, że z trudem cokolwiek mówiłam. - Nic mi nie jest. Oboje jesteśmy w domu, możemy iść do przodu - powiedział stanowczo. W każdym słowie pobrzmiewała również złość. - Wcale nie jest z tobą tak dobrze. - Pochyliłam się i zaczęłam całować każdą ranę i bliznę, jaką widziałam. Jednak najgorzej wyglądała szyja. - Dlaczego ta rana jeszcze się nie zagoiła? - Kilka dni po operacji szwy się rozeszły i trzeba było wszystko poprawiać. Najwyraźniej powinienem leżeć cały czas w łóżku, żeby zapobiec gwałtownym ruchom i wspomóc gojenie się rany. - Wyszczerzył zęby, a ja zmarszczyłam czoło. Gdy go nie było, szalałam z niepokoju. On jednak musiał czuć się sto razy gorzej. Mo
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Edipresse Książki |
Rok publikacji: | 2017 |
Liczba stron: | 420 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.