- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ą dezaprobatę, ale ksiądz nic sobie z tego nie robił. Musiał włączyć tę płytę. Taka tradycja. Mniej więcej połowę drogi Tomek dyskutował z Piotrkiem na temat treningów. Mało rozumiałam z tego, o czym rozmawiali, więc spokojnie przymknęłam oczy i próbowałam zasnąć. Jednak nie udawało mi się to. Bliskość Tomka powodowała, że wszystko we mnie szalało. W ogóle nie rozumiałam, co się działo. Przecież on mi się nigdy nie podobał. W zasadzie nie istniał dla mnie. A teraz? Chciałam być obok niego, rozmawiać z nim. Może nawet chciałam iść z nim do kina. Czułam się tak, jakby część mnie działała zupełnie bez porozumienia z resztą. A nawet czułam się trochę tak, jakbym nie miała wpływu na to, co czuję. To było bez sensu! W pewnym momencie zauważyłam, że koło mnie zrobiło się ciszej. Ksiądz wyłączył operę i spokojnie rozmawiał z Wojtkiem. Dziewczyny siedzące przed nami drzemały ze słuchawkami na uszach. Piotrek spał twardym snem. Tomek nie spał. Wiercił się, bo akurat rozpinał zamek w bluzie. - Nie chciałem cię obudzić - przyznał szeptem. - Nie spałam. - Strasznie tu gorą - Najwyraźniej tylko jemu było gorąco. Niektórzy siedzieli w kurtkach. Ja miałam szczelnie zasunięty polar i nie miałam najmniejszego zamiaru go ściągać. - Dobra, już się nie ruszam. - Może odpocznij, jak masz - Właśnie - Rzeczywiście wyglądał na zrelaksowanego. Dlatego zaczęłam zastanawiać się, czy nie wmawiałam sobie czegoś, czego nie było. - Okay. - Odwróciłam głowę do okna. Krótkie milczenie przerwał sygnał nadejścia SMS-a w mojej komórce. Wygrzebałam ją z plecaka. To mama pytała, kiedy wracam. Nic ważnego, więc nie musiałam odpowiadać. Kilka dni temu odebrałam nowy telefon. Właściwie to tata przyniósł mi go do domu, bo teoretycznie był właścicielem numeru. Przyniósł telefon, którego ja nigdy bym nie wybrała. Miał bardzo dużo bajerów, w których się nie orientowałam. Poza tym, raczej byłam wierna innej firmie i teraz nie mogłam się przestawić na nowy interfejs. - Nie odpisujesz? - odezwał się Tomek. - Nie, to od mamy. - Nawet nie wiem, po co mu to powiedziałam. Gotów był pomyśleć, że jestem jakąś rozpieszczoną córeczką mamusi. - Może odpisz. Mamy nie lubią się martwić. - Nie mogę. - Jak nie masz nic na koncie, to możesz skorzystać z mojego telefonu - zaoferował i nie czekając na moją odpowiedź, zaczął przeszukiwać swoje kieszenie. - Mam abonament - zapewniłam szybko. - Ten telefon jest kretyński, a za godzinę będziemy w domu. Nie ma problemu. - Czemu kretyński? To chyba całkiem niezły aparat - Uśmiechnęłam się. - Nie chce ze mną współpracować. - Pokaż... - Tomek przybliżył się i sięgnął po aparat. Siedzieliśmy teraz bardzo blisko. Bez problemu mogłabym położyć głowę na jego ramieniu. Czułam jego zapach, słyszałam jego oddych, może nawet bicie serca. On na pewno słyszał, jak bije moje. Poczułam w brzuchu dziwny ucisk, może to te słynne motylki? Przez pierwsze kilka sekund w ogóle nie słyszałam, co do mnie mówił. Ale wreszcie się zreflektowałam i wysilałam całą swoją inteligencję, aby go zrozumieć i sensownie mu odpowiadać. Znał się na rzeczy. - Spróbuj wysłać do mnie MMS-a - polecił, kiedy uznał, że lekcja skończona. Szybko podyktował mi swój numer, a ja prawie płynnie wysłałam wiadomość. - Dzięki. - To całkiem niezły aparat. Tylko sformatuj baterię... - Popatrzył na mnie uważnie. - Wiesz - Tak, wiem. Nie jestem taka tępa. Miałam już kiedyś telefon. - Przepraszam, ale po prostu jak coś robię, to robię do koń - Zauważyłam - przyznałam szczerze. Nie zmieniliśmy pozycji, więc gdyby ktoś się nam przyglądał, z pewnością pomyślałby, że jesteśmy parą. Bałam się, że Piotrek się obudzi i zacznie rozmowę o pł - I takim sprytnym sposobem zdobyłem twój numer - powiedział najwyraźniej bardzo z siebie zadowolony. - Nawzajem. - Bardzo byłam ciekawa, jak mnie wpisał. Niestety, szybko schował telefon i nie miałam możliwości zerknąć. Przy chowaniu telefonu znów się trochę pokręcił, ale na szczęście wrócił do swojej poprzedniej pozycji i mogłam napawać się jego bliskością. - O, już niedaleko - zauważył. - Zawsze się tyle kręcisz? - Proszę? - Straszny z ciebie wiercipię - Uśmiechnęłam się. - Tak, chyba mam ADHD. - Dalej ci gorąco? - Jest mi bardzo dobrze. - Siedział trochę przekrzywiony, więc obawiałam się, że może mu być niewygodnie. - - Tobie coś przeszkadza? - Nie, ani trochę. - Może jednak chcesz się przespać, służę ramieniem - Była to dla mnie wyjątkowo kusząca propozycja, ale raczej nie odważyłabym się z niej teraz skorzystać. - Raczej ty powinieneś. Wspominałeś chyba, że masz jeszcze dzisiaj trening. - Mówiłem ci, że czuję się świetnie - powiedział jakoś tak szorstko i
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.