- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ękna, z czarnymi włosami. I ja, mała głuptaska, ramiona splecione na piersi, dziurawy sweter i skołtunione włosy ufarbowane na czerwono i niebiesko w prawdziwym kolorowym świecie, ale błotnistej barwy w świecie czarno-białym. Zresztą, czy jest ktoś, kto zdołałby nie wyglądać beznadziejnie obok Ellis? - Fajne. - Jen S. wyciąga rękę, ale ja szybko owijam zdjęcia w len i wsuwam pod poduszkę. - Dziewczyno - mówi z westchnieniem. - Dobra, nieważne. Rusz się, Barbero czeka w świetlicy. Mamy dla ciebie niespodziankę. Powietrze w świetlicy jest przesiąknięte zapachem popcornu, który jedliśmy wcześniej, oglądając film. Pusta miska nadal stoi na okrągłym stole. Jen oblizuje palce i przejeżdża nimi po wnętrzu naczynia, wsysa sól i kawałeczki zastygłego masła. Wydaje przy tym pełne zadowolenia pokwikiwanie. Barbero krzywi obwisłe wargi. - Schumacher, zabijasz mnie - mówi. Jen wzrusza ramionami, wyciera mokre palce o brzeg workowatego zielonego T-shirtu. Zapuszcza nura w jeden z koszy ,,na wszystko", szuka ulubionej talii kart. Kolorowe kosze są ustawione jeden na drugim pod ścianami o barwie kości słoniowej. Są w nich karty, wystrzępione pudełka z kredkami, flamastry, gry. Pod jedną ze ścian stoją rzędem trzy komputery. Barbero odpala jeden z nich, strzela palcami w moją stronę, wpisuje hasło. - Oto umowa, świrusko. Barbero ciska we mnie broszurą. Pochylam się, by ją podnieść, a on zaczyna wstukiwać litery. Pokazuje się napis: SZKOŁA ALTERNATYWNA. MIEJSCE DLA CIEBIE. - Dobra pani doktor uważa, że powinnaś mieć coś do roboty, by zapanować nad wybuchami złości, które najwyraźniej często się zdarzają, a także pozbyć się dziwacznego zwyczaju niespania po nocach. Wygląda na to, że wracasz do szkoły, kretynko. Patrzę na Jen S., która uśmiecha się szeroko, tasując karty. - Mam być twoją nauczycielką - mówi i chichocze. Barbero pstryka palcami tuż przed moją twarzą. - Skup się, jestem tutaj! Tutaj. Rzucam mu wściekłe spojrzenie. Barbero zabiera paluchy. - Umowa przewiduje, że możesz przeglądać wyłącznie strony szkoły. Żadnego Facebooka, Twittera, poczty, w ogóle nic, tylko szkoła. Twoja koleżanka Schumacher zgodziła się zostać nauczycielką, będzie sprawdzała klasówki i te wszystkie gówna po skończonej lekcji. Barbero patrzy na mnie, a ja na niego. - Jeśli nie zechcesz - dodaje - to, jak mówi dobra pani doktor, będziesz musiała zacząć brać środki na sen, a coś mi się wydaje, że tego też byś nie chciała. Dobra pani doktor woli, żebyś siedziała tutaj, niż włóczyła się po korytarzach. Bo to jest, kurwa, naprawdę dziwaczne. Nie chcę leków, a szczególnie na noc, kiedy najbardziej się boję i muszę zachować czujność. Lekarze pakowali we mnie leki od ósmego do trzynastego roku życia. Ritalin nie podziałał. Obijałam się o ściany, a raz wsadziłam ołówek w pękaty jak chmura brzuch Alison Jablonsky. W ósmej klasie po adderallu zesrałam się w gacie i do końca roku szkolnego siedziałam w domu. Matka zostawiała dla mnie w lodówce jedzenie owinięte plastikową folią: kanapki z gąbczastymi kotletami, rozmiękłe tosty ze śmierdzącą sałatką jajeczną. Po zolofcie czułam się, jakbym połykała bardzo ciężkie powietrze i przez wiele dni nie mogła go wypuścić. Większość dziewczyn tutaj jest naszprycowanych lekami po uszy, przyjmują kubeczki z tabletkami z rezygnacją lekko zabarwioną wkurwem. Siadam na krześle i wpisuję nazwisko w okienko: WPISZ NAZWISKO. - Dobry wybór, świrze. - Jezu, Bruce - odzywa się Jen. - Wagarowałeś tego dnia, kiedy w szkole pielęgniarskiej uczyli podejścia do pacjenta? - Mam doskonałe podejście do pacjenta, słonko. Daj znać, jak będziesz chciała je przetestować. - Barbero zwala się na trzeszczącą brązową sofę i wyciąga z kieszeni iPoda. Jedną ze ścian świetlicy zajmuje długie okno. Zasłony są odsunięte. Na zewnątrz jest ciemno, już po dziesiątej. Nasze skrzydło ma trzy piętra; z Riverside Avenue dochodzi szum samochodów w deszczu. Jeśli zacznę się uczyć, Casper będzie zadowolona. Ostatni raz, kiedy byłam w szkole, wywalili mnie w środku roku. Wydaje się, że od tego czasu upłynęła cała wieczność. Patrzę na ekran, próbuję przeczytać akapit, ale widzę tylko słowa ,,pojeb" i ,,głupia kurwa" na drzwiczkach mojej szkolnej szafki. Czuję w ustach smak wody z toalety, wyrywam się, ale mój kark przytrzymują czyjeś ręce, słyszę śmiechy. Mrowią mnie palce, ściska w piersi. Kiedy wywalili mnie ze szkoły, wszystko totalnie się popieprzyło. Nawet bardziej niż przedtem. Rozglądam się po wnętrzu świetlicy. W mojej głowie myszkują myśli o tym, kto za to wszystko płaci. Odsuwam je. Matka przez lata pichciła w jadłodajni kotlety z cebulą i keczupem, i kupą tłuczonych ziemniaków na dodatek, a potem i to się skończyło. Nie należymy do zamo
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.