- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.PATRICK DEVILLE DŻUMA & CHOLERA Przełożył Jan Maria Kłoczowski NOIR SUR BLANC spis treści karta redakcyjna ostatni lot owady Tytuł oryginału: PESTE & CHOLÉRA Opracowanie redakcyjne: MIROSŁAW GRABOWSKI Konsultacja naukowa: Prof. dr hab. KATARZYNA BRZOSTEK Korekta: ELŻBIETA JAROSZUK, BEATA WYRZYKOWSKA Projekt okładki: TOMASZ LEC Skład i łamanie: PLUS 2 Witold Kuśmierczyk Copyright (C) Éditions du Seuil, 2012 All rights reserved For the Polish edition Copyright (C) 2014, Noir sur Blanc, Warszawa ISBN 978-83-7392-479-6 Oficyna Literacka Noir sur Blanc Sp. z ul. Frascati 18, 00-483 Warszawa e-mail: księgarnia internetowa: Konwersja: eLitera ostatni lot Stara dłoń pokryta plamami, z kikutem kciuka, odchyla jedwabną zasłonę. Po bezsennej nocy jasna, dumna czerwień wschodzącego słońca. Śnieżnobiały i bladozłoty pokój hotelowy. W oddali lekko zamglone światło na przęsłach wielkiej wieży ze stali. Poniżej zielone drzewa na skwerze Boucicaut. Wojenna wiosna w spokojnym mieście pełnym uchodźców. Tych wszystkich, którzy myśleli, że do końca życia już nigdzie się nie ruszą. Stara dłoń uchyla okno, po czym chwyta za rączkę walizki. Sześć pięter niżej Yersin przechodzi przez hol recepcji, w którym lśnią lakierowane drewno i żółty mosiądz. Portier w liberii zamyka za nim drzwi taksówki. Yersin nie ucieka. Nigdy nie uciekał. Ten lot zarezerwował kilka miesięcy wcześniej w jednym z sajgońskich biur podróży. Dziś jest to mężczyzna niemal łysy, z białą bródką, o niebieskich oczach. Tweedowa marynarka, beżowe spodnie, biała koszula z rozpiętym kołnierzykiem. Przeszklona elewacja lotniska Le Bourget wychodzi wprost na płytę, gdzie stoi hydroplan z zamontowanymi kołami. Niewielki biały wieloryb, w którego brzuchu mieści się dwunastu pasażerów. Na pokład wchodzimy zawsze od lewej burty, albowiem pierwsi lotnicy, wśród nich Yersin, byli kawalerzystami. Yersin wybiera się w podróż, by raz jeszcze ujrzeć swoje annamickie koniki. Na ławkach w poczekalni garstka uciekinierów. Na dnie ich walizek, obok koszul i sukni wieczorowych, sztaby złota i banknoty. Wojska niemieckie stoją u bram Paryża. Uciekinierzy zerkają na cyferblat na ścianie, spoglądają na swoje zegarki. Są wystarczająco bogaci, by nie kolaborować. Zaledwie jeden motocykl Wehrmachtu zdołałby przygwoździć małego białego wieloryba do ziemi. Godzina odlotu już minęła. Yersin nie słucha niespokojnych rozmów, zapisuje zdanie lub dwa w notesie. Śmigła silników umieszczonych nad kokpitem zaczynają się obracać. Hydroplan rusza z miejsca. Uciekinierzy chcieliby go pchnąć, zmusić do lotu. Jest ostatni dzień maja roku czterdziestego. W tym upale pas startowy lśni jak tafla wody. Maszyna z wysiłkiem wznosi się w powietrze. Uciekinierzy ocierają czoła. To ostatni lot jednostki należącej do spółki Air France. Przerwa w połączeniach potrwa kilka lat, ale nikt jeszcze o tym nie wie. To także ostatni lot Yersina, który nigdy już nie powróci do Paryża i nie zamieszka w pokoju na szóstym piętrze hotelu Lutetia. Trochę się tego domyśla, spoglądając na kolumny uciekinierów w dole. Na rowerach i wózkach stosy mebli i materacy. Ciężarówki przeciskające się przez tłum pieszych. Wszystko to spłukane wiosenną burzą. Kolumny oszalałych robaków, które uciekają przed butami wojskowych. Sąsiedzi z Lutetii dawno opuścili stolicę. Joyce, wielka irlandzka tyka w okularach i trzyczęściowym garniturze, jest już w Allier. Matisse dociera przez Bordeaux do Saint-Jean-de-Luz. Samolot ląduje w Marsylii. W zaciskających się kleszczach faszyzmu i frankizmu. Na północy podnosi ogon szykujący się do uderzenia skorpion. Brunatna dżuma. Yersin zna dwa języki i dwie kultury - niemiecką i francuską - a także ich odwieczne spory. Od czterdziestu sześciu lat wie również coraz więcej o pałeczce dżumy. Nazwano ją na jego cześć yersinia pestis. Trzydziestego pierwszego maja czterdziestego roku Yersin po raz ostatni wzbija się w burzowe niebo nad Francją. Yersinia pestis. owady Stary człowiek przegląda notes, a potem przymyka oczy. Przez wiele dni nie mógł zasnąć. W hotelu roiło się od ochotników Obrony Cywilnej z żółtymi opaskami na ręku. Nocą alarmy. Fotele poustawiane w piwnicy, w głębi korytarza, gdzie przechowywane jest wino w butelkach. Pod zamkniętymi powiekami gra słońca na morskich falach. Twarz Fanny. Wyprawa młodego małżeństwa do Prowansji i Marsylii w poszukiwaniu owadów. Czy można pisać o synu, nie opowiadając o ojcu? Historia ojca jest krótka. Syn nigdy go nie poznał. W Morges, w kantonie Vaud, zarówno u Yersinów, jak i u sąsiadów, panuje nie tyle nędza, ile prostota. Liczy się każdy grosz. Znoszone sukienki matek oddaje się służącym. Ojciec udziela prywatnych lekcji, dzięki którym może podjąć studia w Genewie. Zostaje nauczycielem w gimnazjum. Pasjonuje się botaniką i entomologią, jednak na życie zarabia jako intendent prochowni. Nosi obcisły czarny surdut uczonych i wysoki kapelusz, wie wszystko o chrząszczach, specjalizuje się w prostoskrzydłych i szarańczowatych. Rysuje szarańczaki i świerszcze, usypia je, umieszcza pod mikroskopem pochewki skrzydłowe i czułki, wysyła komunikaty do Towarzystwa Nauk Przyrodniczych kantonu Vaud, jak również do Towarzystwa Entomologicznego we Francji. Potem znowu zamienia się w intendenta i to jest coś. Kontynuuje badania nad systemem nerwowym świerszcza polnego i modernizuje prochownię. Czoło miażdży ostatniego świerszcza. Ręka w śmiertelnym skurczu przewraca probówki. Aleksander Yersin umiera, mając trzydzieści osiem lat. Po jego policzku spaceruje zielony skarabeusz. We włosach mości się pasikonik. W otwartych ustach stonka ziemniaczana. Młoda żona, Fanny, jest w ciąży. Wdowa po intendencie będzie musiała opuścić prochownię. Chwila modlitwy wśród stosów bielizny i niezmytych naczyń: rodzi się dziecko. Otrzyma imię zmarłego męża. W Morges, nad czystymi i zimnymi wodami Jeziora, matka nabywa Dom Figowy, w którym urządza pensjonat dla młodych dziewcząt. Fanny jest elegancka i dobrze wychowana. Uczy dziewczęta wytwornych manier i gotowania, podstaw malarstwa i muzyki. Syn przez całe życie zachowa pogardę dla tych zajęć, myląc sztukę z robótkami ręcznymi. Wszystkie te malarskie i literackie głupoty będą mu się kojarzyć z infantylnością osóbek, które w listach nazywa koczkodanami. Z łatwością wyobrazicie sobie zatem odludka, który zastawia sidła, wybiera ptaki z gniazd, rozpala ognisko za pomocą lupy i zjawia się w domu umorusany błotem niczym wojownik wracający z pola walki lub z wyprawy do dżungli. Chłopiec jest samotny i chodzi własnymi ścieżkami, kąpie się w Jeziorze i klei latawce. Zbiera owady, rysuje je, przekłuwa szpilką i umieszcza w pudełku. Ofiarny rytuał wskrzesza umarłych. Podobnie jak w wojowniczych plemionach przekazywano sobie włócznię i tarczę, tak on dziedziczy po ojcu mikroskop i skalpel, które wyciąga z kuferka w szałasie. Oto drugi Aleksander Yersin i drugi entomolog. Zbiory śmierci oglądać można w muzeum w Genewie. To może być jeden z życiowych celów: spędzać dni na poważnych studiach w oczekiwaniu na wylew krwi do mózgu. Jeśli nie liczyć torturowania owadów, liczba rozrywek zmniejsza się w okolicy z pokolenia na pokolenie. Już samo pojęcie ,,rozrywka" jest podejrzane. Każda chwila przeżywana w Vaud to odkupienie za grzech życia. Rodzina Yersinów pokutuje w ramach Wolnego Kościoła Ewangelickiego, powstałego na łonie tutejszego protestantyzmu po schizmie lozańskiej. Członkowie tego Kościoła nie zgadzają się, by państwo opłacało ich pastora i utrzymywało świątynie. Mimo biedy i surowego trybu życia wierni oddają ostatnią krwawicę, żeby zaspokoić potrzeby swoich kaznodziejów. To trochę co innego niż utrzymywać proboszcza lubiącego na przykład dobrze zjeść. Pastor, który chce się przypodobać Bogu - bądźcie płodni i rozmnażajcie się - to gatunek rozrastający się w szalonym tempie. Do wykarmienia są ogromne rodziny. Znoszone suknie matek nie trafiają już do służących. Wierni przystrajają się w swój elitaryzm i prawość niczym w togi. Są najczystsi z czystych, skrajnie oddaleni od życia materialnego. Arystokraci wiary. Powiadają, że z owej wyniosłej oziębłości w mroźnym błękicie niedziel młody człowiek zachował surową szczerość i pogardę dla dóbr tego świata. Jedynymi mężczyznami, którzy mieli wstęp do ukwieconego salonu w pensjonacie, byli lekarze - znajomi matki. Należy zatem wybrać między Francją a Niemcami, czyli między dwoma modelami uniwersytetu. Po wschodniej stronie Renu wykład profesorski i teoretyczny, nauka głoszona z katedry przez uczonych w czarnych garniturach i celuloidowych kołnierzykach. W Paryżu nauczanie w warunkach klinicznych, u wezgłowia chorego, w białym kitlu - model zwany patronalnym, którego prekursorem był Laennec. Będzie to Marburg - z powodu matki i przyjaciół matki. Yersin wolałby Berlin, ale wybór pada na prowincję. Fanny wynajmuje dla syna pokój u cieszącego się szacunkiem osobnika, który odprawia nabożeństwa na uniwersytecie. Yersin poddaje się, byle tylko dalej od sukienek. Ruszyć się z miejsca. Jego marzenia są marzeniami dziecka. Tak zaczyna się wymiana listów z Fanny, która zakończy się dopiero po jej śmierci. ,,Kiedy zostanę lekarzem, zabiorę Cię ze sobą i zamieszkamy na południu Francji lub we Włoszech, zgoda?" Francuski staje się skarbem, językiem tajemnym, matczynym, wieczorowym - językiem listów do Fanny. Yersin ma dwadzieścia lat i jego życie od tej chwili toczy się w języku niemieckim. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Noir Sur Blanc |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 192 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.