- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie testamentu Bennetta. Oto chwila, o której Pike i ja marzyliśmy, zwieńczenie moich wieloletnich wysiłków. To miał być mój triumf i przepustka do szczęśliwego życia. Pieniądze. Władza. Zemsta i zapłata za krzywdy. Teraz, kiedy nie ma przy mnie Pikea, nic to dla mnie nie znaczy. Wyszłam za Bennetta, aby go zniszczyć, ale to niczego nie naprawiło - jest tylko gorzej. - Zadzwonię do niego po lunchu - odpowiadam, zanim Clara wychodzi i zamyka za sobą drzwi. Myję się i ubieram, niemal nie myśląc o tym, co robię. Wykonuję ruchy, ale już po chwili nie mogę sobie przypomnieć, jak dotarłam od punktu A do punktu B. Clara jest w kuchni, sprząta po lunchu, a ja przeglądam liczne powiadomienia o nieodebranych połączeniach, które dostałam od czasu śmierci Bennetta. Na pewno mówią o nim w Wiadomościach, ale nie mogę się zdobyć na to, żeby włączyć telewizor, bo boję się, że usłyszę coś o Declanie, a tego bym nie zniosła. Mam wiadomości od wszystkich. Wiem, że muszę się skontaktować z rodzicami Bennetta, a także z Jacqueline, bo widzę, że ciągle do mnie wydzwaniała. O Boże, ostatnie, czego teraz chcę, to rozmawiać z tymi ludźmi. Mam już wyjść z pokoju, kiedy dzwoni telefon. Pozwalam, by Clara odebrała, a sama ruszam z powrotem do łóżka. - Nina, to dom pogrzebowy - woła. - Muszą potwierdzić kilka ostatnich szczegółów. Kompletnie wyzuta z energii, odpowiadam: - Przepraszam. Nie dam rady. - Spuszczam głowę i wychodzę. Co mnie do cholery obchodzi pogrzeb Bennetta? Jak dla mnie mogą go nawet wrzucić do jeziora. Sukinsyn nawet po śmierci wciąż wszystko psuje. Cierpienie dławi mnie w gardle, gdy padam na łóżko i zaczynam płakać w poduszkę. Tak cholernie go nienawidzę za wszystko, czym był. Nieważne, czy moje uczucia są usprawiedliwione, czy nie; ten dupek odebrał mi wszystko. Płaczę, próbując choć trochę ulżyć sobie w cierpieniu, ale nie mogę usiedzieć w miejscu. Zrywam się z łóżka i jak zamroczona docieram do garderoby Bennetta. W amoku zrywam ubrania z wieszaków i rozrzucam buty po pokoju, stękając z każdym kolejnym wybuchem agresji, aż docieram do ściany i zaczynam uderzać w nią ręką. Błagam o ból, ale wciąż boli mnie tylko serce, więc zaciskam dłoń w pięść i walę mocniej, i mocniej, i mocniej, i - Nina! Przestań! Mocniej, i mocniej, i mocniej, i mocniej, Rozdział drugi - Dziękuję, że pani przyszła, pani Vanderwal. Proszę przyjąć wyrazy współczucia. Pani mąż był moim dobrym przyjacielem. - Dziękuję, Rick. - Stojąc przed biurkiem naszego prawnika, wymieniam z nim uścisk dłoni. - Proszę. - Wskazuje mi krzesło. - Niech pani spocznie. Patrzę, jak człowiek, którego znam, odkąd cztery lata temu zaręczyłam się z Bennettem, siada i wyjmuje plik dokumentów. - Chciałem spotkać się z panią w cztery oczy, żeby omówić kwestie związane z testamentem i majątkiem pani męża. Wiem, że przeżywa pani trudne chwile, w dniu swojej śmierci Bennett mnie odwiedził. Kiwam głową, przypominając sobie rozmowę telefoniczną, którą odbył w szpitalnej sali. Wtedy był przy mnie po raz ostatni; wtedy też dowiedział się, że wcale nie nazywam się Nina, tylko Elizabeth, i że potajemnie spotykałam się z Declanem. Declan. Na myśl o nim ściska mnie w gardle, ale odpycham od siebie to uczucie, skupiając uwagę na Ricku, który w dalszym ciągu do mnie mówi. - Wprowadził kilka poprawek do testamentu - informuje, wyciągając z folderu białą, zaklejoną kopertę. - Polecił mi, żebym po jego śmierci otworzył to i przeczytał pani na osobności. Wyciskając z oka łzę, siedzę i wpatruję się w niego. Jestem podenerwowana, ale na ile mogę, staram się zachować pozory spokoju. - Musiał wiedzieć - stwierdza prawnik beznamiętnie. - Nic z tego nie rozumiem. - Kiedy wypowiadam te słowa, mój głos drży lekko i Rick podaje mi chusteczkę. - Czy policja coś mówiła? - Nie, ale zabrali prawie wszystko z gabinetu w naszym mieszkaniu. O ile wiem, przypuszczają, że ma to jakiś związek z interesami. - Ludzie potrafią robić straszne rzeczy dla pieniędzy - odpowiada, a ja czuję pod skórą złowieszcze ukłucia chłodu. Rick nie ma pojęcia, jak bliskie prawdy są jego słowa, teraz, gdy siedzę tu w oczekiwaniu na nagrodę w grze zemsty, którą rozgrywałam przez kilka ostatnich lat. Ocieram oczy chusteczką, a on pyta: - Potrzebuje pani chwili dla siebie? Kręcę głową, a prawnik sięga po nożyk do papieru i rozcina kopertę, z której wyjmuje kartkę papieru. Przez chwilę patrzę, jak jego oczy prześlizgują się po tekście. Rick odchrząkuje i poprawia się na krześle, po czym odczytuje na głos słowa Bennetta. Moja piękna Nino, Czuję się wewnętrznie rozdarty, pisząc ten list. Kiedy cię spotkałem, zdałem sobie sprawę, jakim człowiekiem chcę być - takim, który byłby godzien stać u twego boku, bo jeste
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Rok publikacji: | 2018 |
Liczba stron: | 264 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.