- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.część długu w banku. Mama wróciła do domu, a po mistrzostwach Hesji, podczas których Tim uratował Christianowi życie, chłopcy z wrogów stali się przyjaciółmi. Tyle się pozmieniało! Tim mógł przebywać w ,,Kosach" i często do nas przyjeżdżał, zwłaszcza że od zeszłego lata jego ojciec siedział w więzieniu i czekał na proces. Prawda była taka, że był zamieszany w przestępczy proceder koniokradów grasujących na terenie całego kraju. Kiedy wjeżdżaliśmy na parking przy hali widowiskowo-sportowej w Griesheim, w której w tym roku odbywał się bal, usłyszałam sygnał przychodzącej wiadomości. Był to sms od Tima: ,,Muszę jeszcze rozłożyć słomę i nakarmić konie. Trochę sie spóźnię, przepraszam i całuję, T.". - Tim się spóźni - powiedziałam rozczarowana. - Musi nakarmić konie. - Co właściwie stanie się ze ,,Słoneczną"? - zainteresowała się Melike. - Nie mam pojęcia. - Wzruszyłam ramionami. - Mamę Tima obchodzi tylko stajnia. - Dziś po południu dzwonili Engelbert Maiwald i Corinna Faist. Wyobraźcie sobie, że im się tam nie podoba i chętnie wróciliby do nas - poinformowała mama. - Tylko nie oni! - jęknął Christian, który całą drogę pisał smsy. - I tak w tej chwili wszystkie boksy mamy zajęte - odezwał się tata. - Między innymi dzięki Lajosowi. A nowa stajnia będzie gotowa dopiero na przełomie stycznia i lutego. Doktor Lajos Kertéczy był weterynarzem i dawnym znajomym rodziców. On też był częścią mrocznej rodzinnej tajemnicy, która stała się zarzewiem nienawiści między rodziną Tima i moją. Lajos spędził wiele lat za granicą, po czym sprowadził się do starej leśniczówki, której właścicielem był dziadek Tima, Friedrich Gottschalk. Z początku obie z Melike uważałyśmy go za koniokrada, nieźle się przy tym ośmieszając, ale nie miał nam tego za złe. Kiedy okazało się, że u Lajosa brakuje miejsca dla kopytnych pacjentów, wpadłam na pomysł, by przeprowadził się do ,,Kosów". Akurat wtedy wielu klientów zabrało konie z naszej stadniny, więc pacjenci Lajosa mieli gdzie się podziać. Weterynarz przyciągnął kolejnych nowych klientów, między innymi Kiki Denninger i jej brata Fabiana, chłopaka Melike. Mama zarezerwowała stolik dla ,,Kosów", żebyśmy mogli siedzieć wszyscy razem. Nigdy wcześniej nie byłam na balu jeździeckim i trochę śmieszyło mnie, że ci, których zwykle widywałam na zawodach w bryczesach i oficerkach, wystroili się niemal nie do poznania. Co chwila zerkałam na ekran komórki, wyczekując wiadomości od Tima. Jak na mój gust, muzyka była zbyt głośna i skierowana najwyraźniej do ludzi pokolenia moich rodziców. Mama i tata bawili się świetnie i zaraz po posiłku ruszyli na parkiet. - Wyglądają jak para zakochanych! - krzyknęła mi do ucha Melike. Z jednej strony uważałam, że to obciach, a z drugiej cieszyłam się ich szczęściem. Mama naprawdę wyglądała na szczęśliwą. Zasłużyła sobie na trochę radości po kłopotach ostatnich lat. W tej chwili w ,,Kosach" wszystko układało się idealnie. Czasy, kiedy w domu nie rozmawiało się o niczym poza przymusową licytacją, na szczęście minęły bezpowrotnie. Dzięki ciężkiej pracy, olbrzymim pokładom energii i sporej dawce szczęścia rodzicom udało się zażegnać wywołany dwa lata wcześniej przez dziadka kryzys finansowy. Dziadek Tima, Friedrich Gottschalk, i jednocześnie najlepszy przyjaciel mojego dziadka dał im mnóstwo dobrych rad. Był właścicielem dużej firmy budowlanej i świetnie się orientował w kwestiach finansowych. Po pierwsze, zadbał o to, żeby rodzice przenieśli się z banku, który z dnia na dzień zażądał spłaty pożyczki, do innego banku, gdzie otrzymali dużo lepsze warunki. Poza tym spory obszar właściwie bezwartościowej ziemi uprawnej zmienił status na tereny budowlane. Zysk ze sprzedaży tych działek umożliwił spłatę reszty zadłużenia oraz rozbudowę stadniny o kolejną ujeżdżalnię z dodatkowym ciągiem stajni. Tak więc pojawiły się wreszcie środki na naprawę dziurawych dachów, zatykającej się kanalizacji i wymianę podłoża w krytej ujeżdżalni. Dzięki temu wszystkiemu przyszłość ,,Kosów" rysowała się różowo, co z pewnością było przyczyną radości i optymizmu moich rodziców. Usiadłam tak, by widzieć wejście do sali, i zerkałam co chwilę to na drzwi, to na ekran telefonu. W pomieszczeniu było gorąco, panował zaduch, a muzyka, gwar i wybuchy śmiechu skutecznie uniemożliwiały swobodną rozmowę. Mimo to wszyscy świetnie się bawili - wszyscy oprócz mnie. - Ooo, nadciąga Fabian. To ja się zmywam! - krzyknęła w pewnym momencie Melike. - Idziesz ze mną? - Za chwilę! - odkrzyknęłam w odpowiedzi. Melike pospieszyła w stronę parkietu. Popijałam dość ciepłą colę i kontrolowałam ekran uparcie milczącej komórki. Sama jak palec przy stole gęsto zastawionym pustymi taler
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.