- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Starożytny spór między platonikami, formalistami i konstruktywistami wydaje się kończyć nieprzekonującym remisem. Matematyków w praktyce nie zajmują takie pytania. Nasuwające się tutaj wyjaśnienie, które nie ma jednak wielkiego oparcia w strażnikach tradycji, można by dostrzec w tym, że wszechświat i nasz mózg są rezultatem tych samych procesów ewolucyjnych, a ze słabej zasady antropicznej wynika troska o to, byśmy te same reguły gry odnaleźli w świecie fizycznym i w naszym myśleniu. Konrad Knopp mógł w mowie inauguracyjnej z 1927 roku obwieścić triumfalnie, że ,,matematyka jest podstawą wszelkiego poznania i nośnikiem wszelkiej wyższej kultury". Górnolotnie i patetycznie sformułowane, lecz prawdziwie. Tyle że namacalna korzyść i techniczne zastosowanie pojawiają się zwykle dopiero potem, w pewnym sensie za plecami matematycznych pionierów, chadzających tak jak Hardy własnymi drogami, o których nikt nie może z góry powiedzieć, dokąd poprowadzą. Zapośredniczenia pomiędzy matematyką czystą a stosowaną często trudno jest dostrzec. To również mógłby być powód fantastycznego wręcz niedocenienia pozycji badań matematycznych w dzisiejszych społeczeństwach. Zresztą nie istnieje chyba druga taka dziedzina, w której kulturowy time lag byłby tak ogromny. Świadomość ogółu z trudem podąża za nauką i jest spóźniona o całe wieki. Mało tego, można bez wątpienia stwierdzić, że duże grupy ludności nigdy nie wyszły poza zakres matematyki greckiej. Porównywalna zaległość na innych polach, na przykład medycyny czy fizyki, byłaby zapewne śmiertelnie niebezpieczna. To samo, choć nie bezpośrednio, można by chyba odnieść do matematyki. Jeszcze nigdy bowiem żadna cywilizacja nie była - tak jak nasza - przeniknięta aż po życie codzienne metodami matematycznymi i tak bardzo od nich zależna. Kulturowy paradoks, z którym mamy tu do czynienia, można by jeszcze wyostrzyć. Można by mianowicie słusznie uważać, że żyjemy w złotym wieku matematyki. Współczesne dokonania na tym polu są w każdym razie rewelacyjne. W porównaniu z matematyką sztuki plastyczne, literatura i teatr wypadłyby, jak się obawiam, nie najlepiej. Nie podejmuję się szczegółowo uzasadnić tego twierdzenia. Jako kompletny laik rozumiem argumenty matematyków tylko w najogólniejszych zarysach. Często zadowalam się samym uchwyceniem tego, o co im właściwie chodzi. Zwodzony most na ich wyspę pozostaje również dla mnie podniesiony. Nie przeszkadza mi to jednak rzucić jedno czy drugie spojrzenie na drugi brzeg. To, co mogę tam rozpoznać, pozwala mi bądź co bądź objaśnić moją tezę na kilku przykładach. Większość ludzi prawdopodobnie nigdy nie słyszała o problemie liczby przedziałów klasowych. Chodzi o jedną z najtrudniejszych zagadek teorii liczb. Sformułowana w roku 1801 przez Gaussa, po długotrwałych pracach wstępnych mogła zostać ostatecznie rozwiązana przez Zagiera i Grossa. Równie długo trwało dowiedzenie tak zwanego teorematu klasyfikacji. Chodziło o to, by uporządkować nieskończoną różnorodność grup prostych, które noszą taką nazwę całkowicie niesłusznie, gdyż są piekielnie skomplikowanej natury. Dopiero 180 lat po ustanowieniu teorii grup Aschbacher i Salomon znaleźli doskonałe rozwiązanie końcowe. Dalszych świadectw mogę sobie oszczędzić. Oba twierdzenia o niezupełności Gödla, który prawdopodobnie był najgenialniejszym matematykiem swego wieku, są dość znane. Dostateczny rozgłos zyskała też chyba wieść, że ostatnie twierdzenie Fermata, na którym łamano sobie zęby przez trzy stulecia, dowiedzione zostało w 1995 roku przez Andrew Wilesa. Nie ma takich mistrzostw w piłce nożnej, które mogłyby konkurować z takimi triumfami - nie mówiąc już o wystawach ,,documenta"1 i spotkaniach teatralnych ostatnich lat. Mimo to publiczność nie wybucha zachwytem, dlatego też powracamy do punktu wyjścia naszych rozważań. To w nim znajduje się już tylko jeden jedyny kozioł ofiarny, mianowicie nasza intelektualna socjalizacja, a mówiąc ściśle: szkoła. Nie chodzi przy tym wyłącznie o dotkliwe przeciążenie, na które instytucja ta dzisiaj cierpi. Zaniedbania leżą głębiej i mają starsze korzenie. Można spytać, czy w planie lekcyjnym w ciągu pierwszych pięciu lat nauki jest w ogóle coś takiego, jak zajęcia z matematyki. To, czego się tam naucza, zupełnie słusznie nazwano wcześniej ,,rachowaniem". Również dzisiaj latami zamęcza się dzieci niemal wyłącznie nudną jak flaki z olejem rutyną, metodą, która ma swoje źródło w epoce industrializacji i jest już całkowicie przestarzała. Aż do około połowy XX wieku rynek pracy wymagał od większości zatrudnionych tylko trzech rudymentarnych sprawności: czytania, pisania i liczenia. Szkoła podstawowa istniała po to, by dostarczać poddawaną prowizorycznej alfabetyzacji siłę roboczą
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | eseje, felietony i publicystyka, nauki humanistyczne, filozofia |
Wydawnictwo: | Słowo/Obraz Terytoria |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.