- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.an przerwał? - Tak, chyba tak - mamroczę bez sensu. - W takim razie musi pan wiedzieć, że jest on niemalże bezcenny, nie wiem, czy pana stać. Na ile osób to zwiedzanie? - Tylko ja - mówię cicho. - Słucham!? - Tylko ja - dodaje głośniej. - Nie jestem głucha. Po - westchnienie. Chwila ciszy. - Nie chciałabym wątpić w pańską umiejętność czytania ze zrozumieniem - ton oficjalny, silący się na ironię - ale musi pan wiedzieć, że w okresie miedzy świątecznym zwiedzać mogą jedynie grupy minimum piętnastoosobowe. Czy pańskie ja sklonowało się w takiej liczbie, bo jeżeli nie, to nawet nie opłaca mi się z panem dłużej rozmawiać? - Zapłacę za grupę, to żaden problem. Muszę... bardzo chciałbym zwiedzić bunkry, a nie wiem czy potem będzie ku temu okazja. - A co zagłada się szykuje? Jeśli to ma być koniec świata to ubiór dostosuję do okoliczności. Dobra. Będę za trzydzieści minut. Proszę uzbroić się w cierpliwość i gotówkę, bo za bilet, przepraszam, bilety wstępu kasuję z góry. To będzie około pięćset złoty. Zgadza się pan? - Pięćset? - zaschło mi w gardle. - Za dużo? W takim - Dobrze, już dobrze. Może być. Zgadzam się. - To do zobaczenia. Dłonie mam mokre. To była męcząca rozmowa. Rozmowy mnie męczą, zawsze męczyły, a ta kobieta zdaje się być straszną suką. Widać te, które nie mogą pracować na powierzchni ziemi właśnie takie są. Znam ten ton głosu, kojarzący się z sadystycznymi pielęgniarkami w lateksowych rękawiczkach, które celowo potęgują ból pacjenta. Sycą się władzą. Ta najwidoczniej jest taka sama. Trudno, jakoś to zniosę, nie będzie mnie przecież dotykać. Byle tylko przyszła. Wtedy będę mógł kontynuować poszukiwania. Bez mojej małej nic nie ma sensu. Kolejny niedopałek gaśnie w kałuży. Odmierza czas. W pół do siódmego papierosa, a kobiety ani widu, ani słychu. Nawet słownictwo sięga już dna. Źle ze mną, ale jak wróci moja muza wszystko się odmieni. Szybki krok, rytmiczny, ale nie na kobiecy sposób. Raczej męski. To pewnie ta suka. - To pan? Gotów na przygodę? Po wyjściu z tego schronu nie będzie pan już tym samym człowiekiem. Średniego wzrostu i dość drobnej budowy dziewczyna. Czarne bojówki, wojskowa kurtka i buty. Włosy zaplecione w długi czarno-czerwony warkocz. Twarz niczego sobie, chociaż trochę zbyt wulgarna. I dziewczęca. Ma w sobie coś z przejrzałej nimfetki. Przytakuję. Krótko prosi o pieniądze. - Widzę, że się skarbonkę rozbiło - marudzi przedzierając się przez gąszcz dziesiątek i dwudziestek. - Pieniądz jak pieniądz - odpowiadam oschle. Irytuje mnie to stanie. Chciałbym już wejść. - Możemy zacząć? Czy będzie pani to sprawdzać po raz enty? - Trzeba się upewnić, a pretensje to można mieć do siebie. Jakby stówki były, to by tyle liczyć nie trzeba było, tak? Dobra - mówi nie czekając na odpowiedź. - Czas do pracy - wzdycha, po czym oficjalnym tonem zaczyna wygłaszać oklepany, niby zabawny, niby straszny komunikat. - Proszę wyłączyć telefon komórkowy i tak się na nic tu nie zda, poza tym nie wolno robić zdjęć. Kiedyś nawet odzywanie się było zakazane, ponieważ mogło wzbudzić panikę. Mam nadzieję, że ubrał się pan stosownie do miejsca, w środku jest zimno, zimno i - Tak, wiem. Już to słyszałem. II. Nie lubię być budzona zbyt wcześnie. W ogóle nie lubię być budzona. Od kiedy Krzysiek leży w szpitalu musiałam wziąć i jego zmianę, więc koniec ze spaniem do południa. Niemniej, telefon o szóstej czy siódmej, to lekka przesada, nawet do znajomych się nie wydzwania o takich godzinach. A ten jeszcze gada jak potłuczony, że przez sen trudno go zrozumieć. Wysilanie się na uprzejmość, to raczej niewiele daje. Pięćset to dobra cena za mój sen. Trzeba znać swoją wartość. Będzie miał, co wspominać. Poranny papieros przy kawie. Wczorajszej. Zimna, o metalicznym smaku, ale podnosi ciśnienie. Na tyle by się doczłapać pod prysznic. Woda zmywa resztki snu. Spływają do rynsztoku. Mam tylko nadzieję, że to nie żaden głupi żart. Źle by się to dla niego skończyło. Na wszelki wypadek, bo jak myśl ludowa głosi, przezorny zawsze ubezpieczony, zabieram paralizator, miotacz gazu i teleskopówkę. Nie wiadomo, co to za psychol. Ktoś, kto wydzwania do ludzi o szóstej rano musi być nieźle porąbany. Z mgły wyłaniają się kontury męskiej sylwetki. Nie wydaje się niebezpieczny. Raczej dziwny. Po trzydziestce, średniego wzrostu, w płaszczu Colombo, choć usposobieniem przypomina bardziej Monka, jakaś nerwica natręctw, czy coś. Trochę się jąka, jakby gubił słowa. Niespokojny wzrok, unikający spotkania. Lubię takich facetów, nieodgadnionych. Mijając ogarnia mnie dziwne uczucie, jakbym zareagowała na jakiś komunikat. Wbrew zimnej pogodzie czuję rozleniwiające ciepło. Spoglądam na niego, w jego oczy, na chwilę... Szybk
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 29.04.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.