- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.utny, zostawiając Cię. Głupiec ze mnie. Zapomniałem, że nie tylko ja cierpię. Byłem strasznym egoistą. Byłem bardzo głupi! Wystraszyłem się, że zostaliśmy sami, sądziłem, że nie dam sobie rady, wierzyłem, że z babcią będzie Ci lepiej. Myślałem tylko o swoim bólu. Teraz wiem, jak ogromny błąd popełniłem. Przepraszam Cię najmocniej. Chciałbym wszystko naprawić. Proszę Cię, byś dała mi szansę, córeczko. Spotkajmy się, proszę, trzydziestego września w parku Awenium, przy wodospadzie. Przyszedłbym do Ciebie, zapukałbym do drzwi, ale nie spodziewam się miłego powitania. I słusznie, bo na to sobie niewątpliwie zasłużyłem. Chcę, żebyś sama zdecydowała, czy chcesz się ze mną spotkać. Chcę dać Ci wybór, córeczko. Z szacunku do Ciebie i do Twojej babci. Będę tam na Ciebie czekał od samego rana. Kocham Cię, córeczko. Bardzo za Tobą tęsknię. Twój tata, Malos Nastała długa chwila milczenia przerywana tylko szumem drzew i odgłosami zwierząt mniejszych od nich, czających się gdzieś w pobliskich krzakach. Po chwili Beatrykus zaczął mówić: - O - jednak nie skończył swojej myśli. - Teraz już wiem, co zrobimy z tymi rzeczami - powiedział Alian, nagle pewny siebie. Wciągnął głęboko powietrze do płuc i rzekł: - Pójdę pod adres podany na kopercie i przekażę plecak z listem tej dziewczynce. - Wskazał głową na zdjęcie dziewczynki, domyślając się, że miała być odbiorcą listu. - Muszę zdążyć to zrobić przed trzydziestym września, by mogła spotkać się ze swoim tatą. Z jakiegoś powodu nie zdążył wysłać do niej listu, więc ja go dostarczę! Dzisiaj jest piętnastego, a więc mam mnóstwo czasu! - Zwariowałeś - stwierdziła poważnie Karika. - Dlaczego? - A niby jak chcesz wyjść za osadę z tym plecakiem! A potem, co dalej? Przecież nie znasz tamtego miejsca, tego, - Wyrwała Alanowi z ręki kopertę i przeczytała adres na niej - ...miasta. Możesz się zgubić, jeśli pójdziesz poza tym, ten plecak jest za duży dla ciebie, będziesz go targać kilka tygodni za sobą! - No właśnie, dlatego my pójdziemy z nim! - wykrzyknął zadowolony Beatrykus. - Co? O nie, nie, nie. Wybij sobie z głowy tę całą wyprawę! Nie śmiejcie się tak! - Karika była już bliska łez, strach chwytał ją za gardło i nie mogła mówić dalej. Alian chyba to dostrzegł, bo powiedział spokojniej: - Karika, posłuchaj. Nie! Posłuchaj mnie przez chwilę - powtórzył, bo etalianka odwróciła się, kręcąc głową i powoli ruszyła do osady. Alian złapał ją za rękę i powiedział: - Nie musisz się o nic bać. Ja muszę to zrobić. Nie wiem, czemu tak trudno mi to wytłumaczyć. Czuję... czuję, że jej tata musi otrzymać szansę powiedzenia tego, co chce jej powiedzieć, a tylko my możemy pomóc, to - przerwał zmieszany, ale kontynuował po chwili: - Jeśli będziecie chcieli mi towarzyszyć. Tylko my o tym wiemy, więc jeśli ta dziewczynka, Miriam, odzyska dzięki temu tatę, to, to chyba warto, co? - zapytał z nadzieją w głosie, czekając na reakcję któregoś z nich. - Myślę, że to super pomysł! - powiedział Beatrykus jak zawsze uśmiechnięty, beztrosko kopiąc korzeń drzewa. - Karika, zgódź się, nie pękaj. Nic nam nie będzie. - Skąd niby możesz to wiedzieć? - powiedziała nieco łagodniej Karika. - Myślę Alian, że robisz to dlatego, że sam chciałbyś mieć szansę wysłuchania - Przestań! - krzyknął Alian. Złapał plecak, odwrócił się i teraz to on skierował swoje kroki w stronę domu. Z całych sił szarpnął plecak za materiałowe ucho i ruszył, ciągnąc go za sobą nieporadnie po leśnej ściółce. - Alian! Zaczekaj, nie chciałam, by to tak zabrzmiało, nie obrażaj się, no! - Karika krzyknęła ile miała sił w płucach. Ruszyła w pośpiechu za nim. Beatrykus również się zerwał, by nie zostać w tyle. Alian sam nie wiedział, dlaczego pojawiła się w nim taka reakcja. Poczuł się odrobinę zawstydzony przez ten wybuch. No pewnie, że chodziło o jego tatę, zawsze o niego chodzi. Nie mógł zrozumieć, dlaczego los zmusił do rozłąki tak wiele rodzin etalianów, w tym także jego. Jak opowiadała babcia Rusti, babcia Kariki, na jednym z posiedzeń we wspólnym ogrodzie, Wielkie Karczowanie zebrało ogromne żniwo smutku, samotności i strat. Wielu etalianów nie może się pogodzić z tragedią, która ich spotkała. Alian i jego mama, Nadura, są jednymi z nich. Torlon, mąż Nadury, a tato Aliana, był bardzo mężnym i stanowczym etalianem, ale również pełnym zapału i chęci do przygód. Został rozdzielony razem z innymi skrzatami i wywieziony z lasu na ogromnej przyczepie. Ogólnie wiadomo, że zmuszeni byli schować się między ściętymi konarami i gałęziami. Miało im to zapewnić schronienie. Niczego nieświadomi ludzie wywozili skrzaty, rozdzielając na zawsze zżyte ze sobą rodziny. Wszyscy byli uważani za zmarłyc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dziecięca, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2020 |
Liczba stron: | 240 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.