- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ś chłopców, najwyżej piętnastoletnich. Odkąd w górach odkryto zwłoki, które zostały zakwalifikowane jako zaginięcia sprzed dwóch lat, zrobiło się nerwowo. Patrole były normą, ale nie działało to najlepiej na public relations Szklarskiej Poręby. Jak tak dalej pójdzie, to pies z kulawą nogą nie przyjdzie tutaj nawet na spacer, a wrony zaczną zawracać w granicach miasteczka. - Dzięki, Darek, był - Zawiesiła na nim wesoły wzrok. Miała błękitne oczy pełne iskierek i jasnych plamek. Oczy dziewczyny były dużo młodszej od niej samej. Wyjąwszy obrączkę z portfela, wsunęła ją na palec. - Było świetnie. Może to kiedyś powtórzymy? Zdębiał. Czuł się jak pracownik miesiąca - jak wygrany i frajer jednocześnie. - Ktoś po ciebie przyjedzie? Może poczekać? - zaproponował, nie mogąc opanować wzroku, który powędrował za złotym krążkiem. Nie był w żadnym wypadku osobą, która przejmowałaby się życiem rodzinnym przypadkowej kochanki, ale - do chuja pana - właśnie padł poniekąd ofiarą wyrachowania i skurwysyństwa w najczystszej postaci. - Nie, nie czekaj. Mąż po mnie wpadnie za kwadrans. Zdążę jeszcze zrobić zakupy - zaświergotała, jak gdyby to było coś naturalnego. Ot, spotkała znajomego i poszli na kawę, a nie na seksualny maraton z nieznajomym poznanym wczoraj za pomocą apki do randkowania. - Pa, pa miśku! - zaśmiała się i kiedy odpięła pasy bezpieczeństwa, nachyliła się w jego stronę, aby pocałować go w policzek na pożegnanie. Długo jeszcze gapił się w automatyczne drzwi marketu. Ludzie przelewali się przez konstrukcję ze szkła i metalu, a on nie mógł określić, czy bardziej był dupkiem, czy po prostu sytuacja to na nim wymogła? Wrócił na główną trasę i odbijając w prawo, zanurzył się w miasteczku. Wolał robić zakupy w małych sklepikach. ,,U Krysi" albo ,,U Jadzi" - bez różnicy, ci ludzie nie mieli wesołych wizji na najbliższe miesiące. Wielkopowierzchniowe sklepy wydawały mu się odczłowieczeniem całego regionu. Jedynie te molochy jakoś przetrwają postpandemiczny bałagan, ale on nie miał zamiaru im w tym pomagać. Zatrzymał jeepa na parkingu, który zwykle o tej porze roku był tak zawalony do ostatniego miejsca, że nie wcisnęłoby się już więcej nawet hulajnogi. Dzisiaj, oprócz pracownicy, nie było tu innych klientów. Sklepik cuchnął kiszoną kapustą. Wentylacja nad kasą działała przede wszystkim głośno, ale nie był pewien, czy w jakikolwiek sposób skutecznie. Znudzona córka właściciela siedziała za komputerem i z pochyloną głową biła swój kolejny rekord w Candy Crush. - Cześć, Darek - usłyszał za swoimi plecami. Zmroziła go na moment ta nagła obecność, facet musiał czaić się między regałami, cichutko wybierając zakupy z listy. Komisarz Jan Walicki był na emeryturze od dobrych dziesięciu lat, ale cały czas trzymał rękę na pulsie. Nie było mowy, aby jakikolwiek przestępca, nawet kieszonkowiec, chodził po miasteczku, a on by o nim nie wiedział. Uścisnęli sobie ręce. Jan zawsze miał lekko spoconą i spuchniętą dłoń. Żółte paznokcie i pałeczkowate palce nie wyglądały najlepiej. Podobno chorował od lat na serce. - Byłeś ostatnio na szlakach? Widziałeś coś nietypowego? - zapytał niby z nonszalancją stary, niby mimochodem i ot tak. Dariusz wiedział, że to gorzej niż przesłuchanie, bo tutaj Jan będzie mógł przyczepić się do każdego zdania i zinterpretować je po swojemu. Słowa, gesty, spojrzenia - ten stary policyjny pies wiedział, jak czytać z ludzi. Dariusz wzruszył ramionami. Pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego zawsze przed sezonem wypuszczali się w góry, aby naprawiać i konserwować infrastrukturę udogadniającą wędrówki turystom. Zwykle odbywało się to jeszcze wtedy, kiedy tam na górze zima trwała w najlepsze. Brak zabezpieczeń lub poniszczone sprzęty sprawiały, że nie była to bezpieczna robota, w związku z czym nie kwapiło się do niej zbyt wielu chętnych. Wypadki zdarzały się często. W tym roku wszystko się przeciągnęło, a sezon - jeśli w ogóle ruszy - będzie opóźniony. Darek zaciągał się do tej fuchy co roku. Nie był pracownikiem parku, jednak raczej kiepska pensja i brak chętnych sprawiały, że nagle okazywał się idealnym kandydatem. W tym roku było jednak inaczej. - Nie. Nie wychodziłem w góry. Musiałem ściągnąć człowieka z Wrocławia do naprawy nadajnika, prawie tydzień się z tym jebałem - wyznał głosem pozbawionym skruchy. Nie kłamał - awaria nadajnika była upierdliwa bardziej niż wrzód na tyłku. W tym roku nie poszedł czyścić szlaków. W tym roku wszystko na jego liście było na odległych pozycjach, miał jakby rok wyjęty z życiorysu, rok stagnacji i bezczynności. Trzydziesty ósmy rok jego życia był beznadziejnie bezowocny i - tutaj nie miał większych złudzeń - kolejne też nie zapowiadały się jakoś
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Akurat |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.