- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wień i cudów, a my -- choć może nawet słuchamy różnych konferencji i kazań, nie widzimy żadnych zmian -- ciągle mamy wewnętrznego ,,suchara", czyli czujemy się prawie niewierzący i niedoświadczający namacalnej bliskości Boga, to właśnie na nas Jezus patrzy, jak kiedyś na swoich uczniów i mówi: ,,Kurczę, oni nawet nie mają czasu na posiłek, na Ten Posiłek". On wie, że jest w nas głód, który tylko Jego Pokarm może zaspokoić. Żadne inne doświadczenia religijne, żadne spotkania, modlitwy, słowa i gesty nie mogą równać się z tym jednym -- z Eucharystią. Tylko ona może wypełnić najgłębszy głód człowieka. Tylko ona -- tak jak opowiada o tym wspomniana historia świętego Pawła i młodzieńca w oknie -- jest w stanie ożywić nawet to, co już umarło. Jego Posiłek nie jest jednak czymś jednorazowym. Nie wystarczy się nim raz nakarmić i wszystko na zawsze, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, się zmienia. Ten Pokarm ma taką dziwną właściwość, że potrzeba stałego jego dopływu, nieustannego dostarczania do organizmu, by przyniósł efekty. W tym w sumie przypomina on każde inne jedzenie, bo przecież zmiana diety nie daje widocznych efektów po jednym dniu, ale dopiero regularne jej praktykowanie przynosi pożądane skutki. Eucharystia również potrzebuje pewnej stałości w nas, by mogła przemienić nasze życie. Wiem z konfesjonału i z różnych rozmów, że dla wielu z nas Eucharystia nie jest codziennością, a nawet nie ,,cotygodniowością", raczej jest czymś dalekim. Trzeba powiedzieć szczerze, że właśnie to jest przyczyną naszych wewnętrznych głodów, pustek i niedomagań. Jeżeli więc chcemy przestać żywić się ,,sucharami", potrzebujemy zacząć regularnie karmić się tym Posiłkiem -- on wymaga zaś długotrwałego przyjmowania, by doprowadzić do zmiany naszego duchowego systemu żywienia. Jeśli do tej pory żywiliśmy się grzechem, słabością, samotnością, beznadzieją, to nasz organizm nauczył się z tego czerpać życie, które jest oczywiście marnym quasi-życiem. Żeby przestawić się na inny sposób odżywiania, czyli na karmienie się miłością, dobrem, nadzieją, optymizmem czy radością, potrzeba długotrwałego procesu zmiany żywienia. Czasem oczywiście Pan Bóg robi taką akcję, że raz kogoś nakarmi i nagle wszystko w jego życiu jest inne, nowe. Nie wiem jednak, od czego to zależy, bo takie cuda to Jego autonomiczne decyzje. Zwykle jednak potrzeba długotrwałego przyjmowania Eucharystii z wiarą, byśmy zaczęli naprawdę żyć. W Starym Testamencie, a dokładniej w różnych fragmentach Pięcioksięgu, opisana została historia z dziejów narodu wybranego opowiadająca o tym, jak Bóg karmił Żydów manną podczas ich wędrówki przez pustynię, po tym, jak Izraelici wyszli z niewoli egipskiej, szli przez czterdzieści lat do Ziemi Obiecanej. W tym czasie Bóg nieustannie zsyłał im do jedzenia mannę. Gdy zestawi się teksty z Księgi Wyjścia, Księgi Liczb i Księgi Powtórzonego Prawa opisujące to zjawisko, łatwo zauważyć, że były trzy etapy spożywania manny przez Izraelitów. Na początku, gdy ją jedli, smakowała im jak trawa, papier, czyli po prostu nie miała żadnego smaku. Po spożyciu mieli poczucie sytości, ale czuli się, jakby de facto nic nie jedli, bo manna nie miała żadnego smaku. Jednak po pewnym czasie, być może po jakiś dwudziestu latach wędrówki, manna zaczęła w ich ustach smakować jak mleko i miód. Nie była już czymś nijakim, ale wywoływała w nich pewną słodycz, a co za tym idzie także rozkosz. Zaś na sam koniec, czyli prawie po czterdziestu latach jedzenia, tuż przed wejściem do Ziemi Obiecanej, manna każdemu smakowała tak, jak chciał. Czyli jeśli ktoś miał ochotę na marchewkę, to czuł marchewkę, gdy jadł mannę. Jeśli ktoś potrzebował McRoyala, to czuł w ustach McRoyala. Manna nabierała zatem takich właściwości, które najbardziej były potrzebne spożywającemu, które były spełnieniem jego pragnień. To jest według mnie genialna opowieść o tym, czym jest Eucharystia i co w nas robi, gdy regularnie przyjmujemy ją z wiarą. Ona rzeczywiście, kiedy człowiek zaczyna przygodę z tym sakramentem, często wydaje się nam jak papier -- chodzimy do kościoła, niczego nie rozumiemy, a wszystko wydaje nam się nijakie. Z czasem jednak, jeśli jesteśmy wierni Eucharystii, jeśli wchodzimy w nią z wiarą i miłością, może stać się dla nas niezwykłą słodyczą. Ważne, by nie poprzestać na etapie papieru i nie zniechęcić się tym, że nie widzimy szybkich efektów. Niestety właśnie przez brak wytrwałości i zaangażowania większość ludzi w ogóle nie dochodzi do etapu miodu -- do końca życia znają Eucharystię jako papier i myślą, że na niej się nic nie dzieje. Jeśli jednak uzbroimy się w cierpliwość i będziemy ją jedli, jedli i jedli, to pomału zacznie być coraz słodsza, by
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | religie |
Wydawnictwo: | Fundacja Malak |
Wydawnictwo - adres: | biuro@fundacjamalak.pl , http://www.fundacjamalak.pl , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.