- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zaraz po tym, jak wprowadzili się do przytulnego mieszkania na drugim piętrze, że będzie to ich szyfr. Nie wyobrażał sobie, żeby pominąć charakterystyczne pukanie, nawet wtedy, gdy był zmęczony, gdy posprzeczali się poprzedniego dnia, lub gdy wyszedł tylko na chwilę po jakieś drobne sprawunki. Poza tym, tak lubił powtarzalność! Drzwi uchyliły się po kilku sekundach. Stała w nich Bernadeta. Przywitała go, jak zawsze, uśmiechem, ale dostrzegł zaraz, że jest czymś zaaferowana. Pocałował ją i spojrzał pytająco. -- Amalia -- szepnęła odrobinę przepraszającym tonem i zaraz roześmiała się na widok jego zawiedzionej miny. -- Akurat dzisiaj? -- odszepnął. -- Co ja na to poradzę? Ale przyszła z bardzo ciekawymi wiadomościami. -- Jak zawsze -- syknął Ignaz i przekroczył próg, kiedy Bernadeta odsunęła się, by go wpuścić. Od razu zniknęła w kuchni, zostawiając męża w przedpokoju. Braun odemknął drzwi szafy i położył na półce grubą teczkę. Służbowa, bardzo ważna teczka miała tam swoje ustalone trzyletnią tradycją miejsce. Właśnie tam, wcale nie w ,,księgarni", jak nazywali pokój od podłogi do sufitu zawalony książkami, rozmaitymi papierami, dokumentami, pamiątkowymi rycinami, albumami zawierającymi ich wspólne oraz rodzajowe fotografie, jak również pocztówki zwożone przez ojca Bernadety. Jedyną niezabudowaną regałami ścianę zdobiły tam akwarele i inne atrybuty domu, w którym lubi się literaturę, historię i wszelkie pamiątki ze świata. Teczka natomiast zawierała zazwyczaj dokumentację kryminalną i jako taka nie miała wstępu do ,,księgarni". Co prawda, Ignaz musiał niekiedy pracować do późnego wieczora nad jakąś niecierpiącą zwłoki sprawą, zawsze jednak wyjmował wtedy z teczki to, co było mu niezbędne, resztę zostawiając w przedpokoju. Fotografie nieboszczyków, zeznania świadków i oskarżonych, wszelkie brudy świata, jeśli już musiały powędrować na biurko, gościły tam na krótko, jakby przypadkiem. W IV Wydziale pozwalano na wynoszenie akt na zewnątrz, był to jednak wydział, z uwagi na specyfikę zadań, rządzący się swoimi prawami, nieznanymi w innych komórkach policji. Skądinąd, kiedyś teczka Brauna znalazła się, podczas zamieszania, na stole prosektoryjnym, co na swój sposób naznaczało formę i miejsce jej obecności w domu przy Klosterstrasse. Ignaz podszedł do lustra. Zdjął płaszcz i starannie, niespiesznie powiesił go na wieszaku, obok paltocika Amalii. Westchnął i wszedł do kuchni. Przy stole siedziała niezwykle chuda kobieta w wieku trzydziestu lat. Na widok Brauna uśmiechnęła się przyjaźnie. Postarał się odwdzięczyć tym samym, ale nie bardzo wiedział, czy zamiar się udał. Bernadeta krzątała się już przy piecu, a garnek bulgocący warem, jak również rondel wydający z siebie rozkoszny odgłos skwierczenia, świadczyły niezbicie o znanym powszechnie zamiłowaniu Bernadety do dobrej kuchni, której walory doceniali goście, mąż i ona sama. Cała postać młodej gospodyni świadczyła, że kuchnia jest jej pasją. Kiedy tak stała tam zaróżowiona w obłokach pary, przewiązana fartuchem, Ignaz nie mógł się jej napatrzeć. Kobiecość emanowała z ruchów i bujnych kształtów. Widok kobiety w kuchni w ogóle jawił się dla niego czymś pięknym, niemal poetyckim. Jednak Bernadeta w równym stopniu, co pilnowaniem garnków, zajęta była rozmową ze znajomą. A ściślej, słuchała wynurzeń Amalii, co chwila przytakując lub wydając z siebie mruknięcia oznaczające niedowierzanie, aprobatę lub zdziwienie. -- I wyobraź sobie! Wyobraźcie sobie -- poprawiła się Amalia, spojrzawszy przelotnie na Ignaza -- mój Willi wchodzi do tego gabinetu. Alfred Topp patrzy na niego uważnie, wreszcie pyta o wiek, zawód, choć wie, gdzie Willi ma sklep, i o kilka innych rzeczy, a na koniec mówi, że Willi może przyjść nazajutrz na plan. -- Jaki plan? -- zainteresował się Braun. -- Nie przerywaj -- odparła Bernadeta. -- Amalia wszystko opowie ze szczegółami. -- Na pewno -- uśmiechnął się Ignaz. Willi miał skład mydlarski na Kreuzbergu, przy Kottbusser Damm. W sąsiedztwie całkiem niedawno, miesiąc lub dwa wcześniej, ulokował się Teatr kinematograficzny Toppa. Jego właściciel, energiczny młody człowiek mający głowę pełną pomysłów, zaczął organizować pokazy filmowe. Z początku wszyscy -- sklepikarze, lokatorzy pobliskich kamienic, zwykli przechodnie -- pukali się w głowę na widok takiego dziwactwa. Kiedy jednak dostrzeżono, że na pokazy do dość przestronnej sali zaczyna przychodzić coraz więcej amatorów nowej sztuki, zaczęto spoglądać na Toppa nieco inaczej. Właściciel teatru kinematograficznego, zafascynowany osiągnięciami Francuzów i Amerykanów, prezentował publiczności ich filmy. Widzowie byli pod wrażeniem jeszcze świeżych produkcji. Podróż na księżyc Georgesa Méli?
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Oficynka |
Wydawnictwo - adres: | j.swietlikowska@oficynka.pl , http://www.oficynka.pl , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.