Miałybyście ochotę na babski wypad, na ciepłą rajską wyspę, pełnej luksusów? Jeśli tak, wystarczy sięgnąć po drugą część ?Facetom wstęp wzbroniony?? ?Facetom nic do tego?. Autorki zafundowały swoim bohaterkom niezapomniany wypad na Martynikę, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by tam wybrać się wraz z nimi.
Jaka będzie ta podróż łatwo można sobie wyobrazić, skoro biorą w niej udział trzy zwariowane dziewczyny, które skoczyłyby za sobą w ogień. ?Facetom wstęp wzbroniony? to była świetnie opowiedziana historia, napisana wspaniałym językiem, sarkastyczna i zabawna zarazem. Pokazująca, że w każdej sytuacji sobie poradzimy, a zwłaszcza wtedy gdy ma się przyjaciółki, które stoją za nami murem. Facetom nic do tego są kontynuacją perypetii trzech świetnych dziewczyn, które, mimo że są od siebie tak różne, to potrafią w lot odgadnąć, że jedną z przyjaciółek coś trapi. Wiadomo, że, co jedna nie wymyśli, druga dopowie, a trzecia zrealizuje. ?Facetom nic do tego?to kolejna wspaniała opowieść, w której oprócz niecodziennych sytuacji i zabawnych dialogów autorki serwują swoim czytelniczkom przekaz, który skłania do refleksji.
Nie da się borykać samemu ze swoimi problemami, trzeba pozwolić sobie pomóc, podzielić się bagażem swoich kłopotów z kimś innym. Najlepiej z życzliwymi przyjaciółkami, które bez oceniania wezmą sprawy w swoje ręce, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Nie ma znaczenia, że same nie są wolne od zmartwień, ale jak trzeba, to nie ma takiej siły, która by ten team powstrzymała. Facetom nic do tego to wspaniała, ciepła i inteligentna historia poprawiająca humor napisana przepięknym językiem przez kobiety dla kobiet.
Ania, Inga, Barbara dla relaksu wybierają się na święta na Karaiby, gdzie biznes hotelarski z mężem prowadzi siostra Anki, Marianka. Niestety ich podróż nie zaczyna się zbyt fortunnie, bo Basię od samego początku prześladuje pech. Najpierw parkuje na parkingu przy lotnisku na różowym miejscu, co dla niej jest nie do przyjęcia, bo stereotyp kobiety za kierownicą nie dotyczy przecież Baśki. Potem łamie sobie obcas w nowym bucie, natomiast facet, który wyciąga ją z opresji, w ogóle nie jest nią zainteresowany, a całości dopełnia zaginiony bagaż, co Basi nie mieści się w głowie, bo jak ma sobie poradzić bez odpowiednich kreacji zapakowanych na tę okazję.
Po przylocie na miejsce szybko okazuje się, że wyjazd na drugi koniec świata nie wystarczy, by mogły się odciąć od rzeczywistości, skoro zostawiły sobie kontakt internetowy, który jest jak przysłowiowa smycz. Inga z przerażeniem stwierdza, że ktoś z Nowego Jorku kupił jej akwarelę, szef Ani dzwoni do niej bez skrupułów, chociaż wie, że jest na urlopie i obciąża winą za coś, czemu ona nie może być winna i straszy dyscyplinarką. Barbara natomiast wciąż odświeża skrzynkę mailową w oczekiwaniu na nadejście odpowiedzi na wysłaną wiadomość, która wciąż nie nadchodzi.
W barze, gdzie Anka prędzej spodziewałaby się gromu z jasnego nieba, z przerażeniem dostrzega? swojego szefa, który miał być w Polsce na ważnym spotkaniu, a jakimś cudem zmaterializował się na Karaibach i bynajmniej nie jest sam.
Dziewczynę na jego widok, sparaliżował strach, nie potrafi w tej sytuacji racjonalnie myśleć i cokolwiek zdziałać, ale od czego ma się przyjaciółki. Baśka w jednej chwili opracowuje plan, a gdy się on powiedzie, Anka może nie tylko ocalić swoją karierę, ale jeszcze awansować.
Brak walizki z ukochanymi ciuchami bardzo doskwiera Basi, ale nie byłaby sobą, gdyby z tej sytuacji nie znalazła wyjścia. Wymyśli sposób, by brylować i przyciągać męskie spojrzenia, a że faceci później otrzymują opieprz od swoich lasek, w ogóle jej to nie przeszkadza. Wszystko się zmienia, gdy dziewczyny poznają wielebnego Arystotelesa Apostolakalisa, który czyta w nich, jak w otwartych księgach. Początkowo jego komentarze traktują z przymrużeniem oka i nie dają im wiary, ale gdy okazują się celne i prawdziwe, zaczynają baczniej przyglądać się swojemu życiu. Nawet twardo stąpająca po ziemi Baśka. Stwierdzają, że może nadszedł czas, by wsłuchać się w siebie i pozwolić sobie na zmiany. Dziewczynom czas przyjemnie płynie w luksusowym otoczeniu, ale jednak zaczynają tęsknić za tym, co zostawiły w kraju. Basia za świętami u Zosi i piernikiem z glajdą, Inga tęskni za Jakubem, a Ania czuje, że jest wreszcie gotowa, by w swoim życiu coś zmienić.
Wspaniała historia trzech zwariowanych dziewczyn, przyjaciółek na śmierć i życie na czele z nieodzowną Baśką. Przepiękna, kobieca historia, która tym razem toczy się nie tylko w rytmie przebojów Beaty Kozidrak i zespołu Bajm, ale także niezapomnianej Tiny Turner i kolęd. To historia przyjaźni tak wielkiej, że aż niemożliwej. Trzy bohaterki, trzy różne charaktery i trzy różne osobowości, co nie stanowi dla dziewczyn przeszkody w świetnym dogadywaniu się i wspieraniu w razie potrzeby.
Ta historia potraktowana jest z wielkim poczuciem humoru, ale między wierszami autorki chciały pokazać, że życie to nie zawsze zabawa, bo czasem potrafi przybrać także mroczniejsze oblicze. Przyjaciółki na zewnątrz udają wyluzowane, ale w środku gotują się od czarnych myśli. Czują jednak, że nadszedł już czas, by zrzucić z siebie skorupy i wypuścić na światło dzienne to, co na zawsze miało być ich tajemnicą. To tam daleko od ojczyzny wśród luksusów w pięknej scenerii Martyniki, dziewczyny postanawiają rozprawić się ze swoją przeszłością i wziąć byka za rogi. Podejmują ostateczną decyzję o tym, by zająć się pielęgnacją otworzonych na nowo dawnych ran i zająć się ich uzdrowieniem. Zrzucić ciężar tego, co było i otworzyć się na nowe.
?Facetom nic do tego? to powieść napisana z dużym wdziękiem dla kobiet i o kobietach. Każda z nas po przeczytaniu tej książki poczuje się zrelaksowana i dopieszczona. Każda bez wyjątku. Ta młodsza i ta starsza. Wivianne spotkana przez dziewczyny na Martinice jest najlepszym tego dowodem. To nie metryka i wygląd decydują o tym, jakie jesteśmy. Wewnętrzny blask ma każda z nas, tylko trzeba pozwolić mu rozbłysnąć.
Świetna powieść iskrząca humorem, urzekająca wspaniałymi dowcipnymi dialogami i niesamowicie doskonale wykreowanymi postaciami kobiecymi. To powieść z pozoru lekka łatwa i przyjemna, ale pod tą warstwą lekkości i dobrego humoru nietrudno dostrzec rysy na życiu wszystkich bohaterek. Każda z nich bowiem, boryka się ze swoją niezbyt łaskawą przeszłością. Każda z nich ma swoją tajemnicę, z którą do tej pory nie podzieliła się nawet z przyjaciółkami. Robią to teraz na tej cudnej rajskiej wyspie i nie wiadomo, czy wpłynęła na to atmosfera tego miejsca, czy wielebny Arystoteles Apostolakalis, znawca ludzkich dusz.
Zatem dziewczyny cieszmy się życiem, czerpmy z niego garściami, wejdźmy na najwyższy szczyt i krzyknijmy, jak bohaterka powieści Vivianne z pełnym przekonaniem i świadomością: ?Kocham cię życie?
Opinia bierze udział w konkursie