- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ółko, bez szczerego uśmiechu, bez barwnego dążenia, bez mocnego oddechu płaskiej piersi, bez leśnego ,,hop-hop", któreby pochwyciło i niosło w zieleni echo donośne. Niedziela dała nudę i rozczarowanie, poniedziałkowy ranek zwiastuje sześć długich mętnych dni, zanim nadejdzie nowa niedziela z jej nudą i zniechęceniem. -- Eh panowie, panowie -- miljony dziatwy szkolnej wprzęgliście do swego kieratu, i kręcą się biedne dzieciska w kółko od niedzieli do niedzieli, i tępieją po latach udręki i milczącego bezsilnego protestu. Idzie Stasiek z tornistrem na plecach i troską w sercu, stara się robić duże kroki, aby każdy krok odpowiadał jednej płycie trotuaru, uderza ręką w blaszane szyldy mijanych sklepów. -- Dzień dobry. Podają sobie obojętnie ręce. -- Wiesz, byłem wczoraj w cyrku. Wiśnicki zawsze się musi wszystkiem chwalić. -- Wielkie rzeczy -- pewnie na południowem. I Stasio zbacza na stronę, aby wejść w kałużę. Wiśnicki milknie, niemile dotknięty. -- Właśnie że byłem na wieczornem. A wreszcie to wszystko jedno. -- Jutro a nie dziś wszystko jedno. Po południu przedstawienia są dla dzieci. -- Właśnie, że nie, tylko że wolno wziąć jedno dziecko za darmo, a reszta wszystko to samo. -- Ale lwów po południu nie dają. -- A właśnie, że i lwów dawali. -- I wchodził do klatki? -- A wchodził. -- Jak kogo kochasz? -- Jak ojca kocham -- i patrzy Stasiowi prosto w oczy. -- No to się złapałeś, bo byłeś po południu. -- Wcale się nie złapałem. -- A skąd wiesz, że wchodził do klatki? -- Skąd wiem, to wiem. Idą obok siebie gniewni i milczący. -- Dzień dobry. Czerwińskiego Stasio też nie lubi, bo kowal i głupi. -- Wiecie: w tej dykcie nie zrobiłem ani jednego błędu. -- A jak napisałeś ,,pośliednieje"? -- pyta Wiśnicki. -- Fi, także mi sztuka. Jest to właśnie jeden z dwuch grubych błędów Stasia. Stasio odłącza się od nich, idzie brzegiem rynsztoka -- na samym brzeżuszku, rozstawił ręce i utrzymuje równowagę. -- Spogląda z ukosa na kolegów i myśli z niechęcią: -- Szczeniaki. *** -- Na miejsce. Dosyć. Teraz kolej na Stasia. Stasio szybko chowa zegarek. Trzy minuty do dzwonka. Jeszcze zostało tylko dwuch, którzy odpowiadali po razie, a z siedmiu wyrwanych dzisiaj, aż cztery dwójki. Ostatni wydawał na M; na N niema nikogo, na O -- jeden, a potem P . -- Jednym szybkim rzutem myśli obejmuje grozę sytuacji. ,,Prędzej, dzwonek, prędzej", krzyczy myśl jego w strasznem, dzieciom tylko i obłąkanym znanem, przerażeniu. -- ,,Boże, zmiłuj się". Nauczyciel postawił stopień, naprzód w notesie, potem w dzienniku; przebiega wzrokiem listę, przewraca stronę notesa -- Stasio jest tam na samej górze. -- Prechner. Westchnął głęboko. ,,Boże miłosierny, dzięki Ci". Serce jego kołacące jeszcze niespokojnie po doznanem wstrząśnieniu, przyklękło w kornej modlitwie. Więc w sobotę będzie wydawał: nauczy się na pięć -- przez całą dużą pauzę będzie powtarzał. A Prechner powoli poprawia bluzę, bardzo powoli zamyka książkę, chrząka. -- Do tablicy, niecierpliwi się nauczyciel. Wolno wysuwa się z ławki. -- I dzwonek. -- Nasamprzód jedno uderzenie ciche, przytłumione; to stróż bierze dzwonek do ręki; a potem cała fala głośnych, jędrnych, zbawczych uderzeń dzwonka. Nauczyciel skinął ręką, odłożył pióro, zamknął dziennik i wyszedł. Klasa huczy dziesiątkiem głosów. Stasio przyłącza się do grupy, gdzie Prechner opowiada, że nie miał książki w ręce, że nie odpowiedziałby ani słowa. Widać, że się nie chwali tylko, że na prawdę nie umiał. I nic dziwnego: odpowiadał już trzy razy. Nauczyciel chciał go złapać -- to jasne. Pierwsza pauza trwa krótko. Na religji sąsiad daje Stasiowi obiecaną książkę. Stasio przegląda spis rozdziałów, trzymając książkę pod ławką, potem zrazu jakby niechcący, a potem uważniej -- przebiega treść pierwszego rozdziału; wreszcie kładzie książkę na ławkę, przykrywa do połowy religją, ciekawe. -- Co czytasz? -- pyta kolega z tylnej ławki. Stasio spogląda z niepokojem na księdza. -- Nie twoja rzecz; pilnuj swego nosa. Godzina przemija szybko. W serce Stasia wkrada się niepokój. -- Już posłowie donieśli, że Szparag przyniósł kajety, już dyżurny woła, żeby siadać na miejsca, już pedel dwa razy uderzał kluczem w szybę oszklonych drzwi, aby uciszyć klasę. -- Uderzenia kluczem w szybę nauczył się od inspektora: małpuje. Lekcja się zaczyna. -- Kogo niema w klasie? Szparag przepisuje stopnie z notesu do dziennika. Uczniowie pierwszej ławki unoszą się, aby z ruchów pióra odgadnąć, ile kto dostał z dyktanda -- pokazują na palcach. -- Dyżurny! Obaj wyskakują po kajety: jeden żyd, drugi katolik; Szparag żydowi kajetów nie daje; boć to bądź co bądź czynn
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Avia Artis |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.