- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zadane w tytule pytanie. Bliskie jest mi podejście antynaturalistyczne, które źródło odmienności nauk społecznych - w tym także ekonomii - upatruje w ograniczeniach poznawczych naszego umysłu. Pojęcie filozofii ekonomii ma zatem głęboki, epistemologiczny, ale też ontologiczny sens. Ekonomia różni się w istotny sposób od nauk przyrodniczych i próby sprowadzania jej do wspólnego mianownika nie służą dobrze postępowi w tej nauce. Niezależnie od powyższego, idąc za przykładem amerykańskich autorów, jeśli filozofia ekonomii ograniczałaby się tylko do niespecyficznych rozważań historycznych i metodologicznych, to pozostając wiernym pewnej tradycji zapoczątkowanej przez pozytywistów i neopozytywistów, warto mimo wszystko nazywać ją filozofią. Zanim przejdę do omówienia specyficznych problemów, z którymi zmaga się filozofia ekonomii, zacznę od prostego na pozór pytania: Jaką nauką jest ekonomia? W języku angielskim nader często bywa określana jako ponura nauka - dismal science. Przymiotnik ten może być tłumaczony jako smutny, ponury, ale także, chyba trafniej, jako beznadziejny, to jest taki, który nie pozostawia nadziei. Użycie tego określenia przypisuje się brytyjskiemu historykowi Thomasowi Carlyleowi, który po raz pierwszy w tym kontekście zastosował go w bardzo kontrowersyjnym na ówczesne czasy eseju zatytułowanym Occasional Discourse on the Nigger Question[4]. Carlyle w swoim tekście bardzo przewrotnie dowodzi, że zniesienie niewolnictwa w Indiach Zachodnich było błędem. W gruncie rzeczy doprowadza ono do tego, że niewolników zmusza się do uczestniczenia w grze rynkowej, o której nie mają pojęcia i w której z pewnością się zagubią, zamiast zapewnić im należytą opiekę i ochronę właścicieli. Użycie sformułowania dismal dotyczy właśnie nauki społecznej opisującej ów rynek i było kontrapunktem do określenia gay science - nauka radosna, wpływająca na poprawę naszego materialnego bytowania. Carlyle w ten sposób krytycznie odnosi się do obowiązujących od czasów Adama Smitha aksjomatów ekonomii: homo oeconomicusa, który przez zaspokajanie swoich egoistycznych potrzeb nieświadomie kształtuje dobrobyt powszechny, samorównoważącego się rynku poprzez działanie ,,niewidzianej ręki", pełnego wykorzystywania jego zasobów (prawo Saya) oraz nieustannego wzrostu gospodarczego. Nie był jedynym krytykiem tych optymistycznych postulatów, niemniej użyty przez niego przymiotnik na trwałe pozostał w języku publikacji specjalistycznych. Nauka ta jest zatem ponura, gdyż fenomeny, które opisuje, czyli zjawiska rynkowe, nic szczególnie dobrego dla społeczeństwa nie przynoszą. Przez lata jednak przymiotnik ten nieco zmienił swoje znaczenie. Jeszcze w XIX wieku ukształtowanie nauk społecznych, w tym zwłaszcza ekonomii, na wzór nauk ścisłych wydawało się w zasięgu ręki. Niestety kolejne opracowywane teorie nie chciały w żaden sposób przystawać do rzeczywistości. Następujące zaś po sobie kryzysy ekonomiczne dawały podstawę do sceptycyzmu, czy w ogóle uda się kiedykolwiek ugruntowanie ekonomii na równie trwałych podstawach jak zasady dynamiki Newtona. Kiedy Robert Lucas, jeden z najbardziej znanych i wpływowych współczesnych ekonomistów, laureat Nagrody Nobla, pisze gościnnie w ,,The Economist" artykuł pod znamiennym tytułem In Defence of the Dismal Science[5], to nie odnosi się w nim do złowróżbnego działania rynku, ale raczej broni makroekonomii zdolnej do konstruowania spójnych teorii, mimo że żaden ze współczesnych modeli funkcjonowania gospodarki w skali makro nie był w stanie przewidzieć kryzysu finansowego roku 2008/2009 i jego skutków. Nauka ta jest zatem beznadziejna, gdyż nie radzi sobie ze złożoną, empirycznie postrzeganą rzeczywistością gospodarczą. Owa empiryczna nieadekwatność dochodziła do głosu przy każdym większym wstrząsie gospodarczym. Kryzys lat 30. XX wieku ujawnił problem z samokształtującą się równowagą rynkową i prawem zakładającym pełne wykorzystanie zasobów rynkowych. Kryzys lat 70. na zachodzie Europy ukazał zjawisko, którego żadne keynsowkie i postkeynsowskie modele nie przewidywały, czyli tzw. stagflację, długotrwałą inflację połączoną z wysokim bezrobociem. Upadek gospodarek socjalistycznych wydawał się grzebać raz na zawsze idee centralnego planowania. Kryzys zapoczątkowany w 2007 roku podważył zaś przede wszystkim stosowane modele szacowania ryzyka inwestycyjnego. W tym kontekście powraca pytanie, czy ekonomia to w ogóle nauka i czy jest w stanie cokolwiek wyjaśnić. Potoczne postrzeganie ekonomii jest jednak zgoła inne. Przez ponad 150 lat istnienia tej nauki w systemach edukacyjnych ekonomistom udało się stworzyć przekonanie o jej solidnych fundamentach opartych na trafnych, empirycznie adekwatnych założeniach, rozwijanych przy zastosowaniu złożonego aparatu matematycznego. Wyob
ebook
Wydawnictwo Copernicus Center Press |
Data wydania 2013 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | nauki humanistyczne, filozofia |
Wydawnictwo: | Copernicus Center Press |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.