Życie bywa nieprzewidywalne i może nas totalnie zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Wszystko co budowaliśmy z taką starannością w jednej chwili może zawalić się jak domek z kart.
Tak też było w przypadku Rafała i Gabi. Przebojowy prawnik do szczęścia potrzebował tylko spełnić swe marzenie. Chciał zostać wspólnikiem w kancelarii, w której pracował. Niestety szef nie brał go pod uwagę, gdyż nie posiadał żony. Po traumatycznym przejściu, unikał trwałego związku z kobietami jak ognia, więc miał ogromny problem.
Gabriela to miła. pracowita dziewczyna, której wielką pasja jest muzyka. Po niespodziewanej śmierci babci, jej poukładany świat legł w gruzach. Mieszkanie po staruszce chce zając bank, jeśli nie spłaci zaległego kredytu.
Na genialny pomysł wpadła Blanka, która dwie bliskie jej sercu osoby, chce ocalić przed problemami.
Czy układ w jaki wejdą bohaterowie na pewno przyniesie im korzyść? Czy dwa pogubione serca odnajdą wspólny rytm i stworzą trwały związek? Czy gra okaże się warta zachodu?
Odpowiedzi na piętrzące się pytania odnajdziecie w tej cudownej, jakże ciepłej i przyjemnej lekturze. Ja po kilku zdaniach pozwoliłam pochłonąć się tej opowieści i razem z tą dwójką przeżywałam ich ból, troski a także chwile szczęścia. Oddałam serce i duszę a poznana historia głęboko zapadła w mej pamięci.
Nie jest to wyidealizowana sielanka o miłości, lecz powieść o prawdziwym życiu, pełnym problemów, niepowodzeń i próbie odnalezienia szczęścia i miłości. Czy naszym bohaterom to się uda i czy dwa tak różne światy odnajdą nić porozumienia, musicie przekonać się sami.
Mnie oczarowała ta książka, dostarczyła tylu niezapomnianych przeżyć i były momenty, że wzruszałam się do tego stopnia, iż łzy same spływały po mojej twarzy. Niekiedy miałam ochotę złapać Rafała i potrząsnąć nim, by wreszcie otworzył zaślepione oczy i zaczął postępować właściwie. Dialogi ogromnie przypadły mi do gustu. Naszpikowane ironią riposty i cięty język postaci spowodował, że śmiałam się w głos.
Autorka jak już wcześniej zdążyłam się przekonać, ma fantastyczne, lekkie pióro, jej bogaty dobór słów, pomysłowość i cudowny styl spowodował, że przez powieść się płynie. Nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam do końca, a wtedy też były potrzebne chusteczki, bo wzruszenie było przeogromne.
Z całego serca polecam wam tę książkę jako patronka i jako czytelniczka. Uważam, że ta opowieść spodoba się wam, pozwoli się odprężyć i odpocząć po trudach ciężkiego dnia. Gorąco polecam!
Opinia bierze udział w konkursie