- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kiem swastyki przez nieznanych sprawców dnia 6 kwietnia 1931 r., w drugie święto wielkanocne - a z piorunującą, iście rekordową szybkością, już 11 kwietnia, skazany przez pierwszą instancję sądu gdańskiego na 4 tygodnie zamknięcia za symulację, zakwalifikowaną jako grober Unfug29. Teraz druga instancja ma sprawdzić, czy istotnie poszkodowany-oskarżony jest winny i czy wyrok istotnie sprawiedliwie został Od 9 rano do 12 w nocy trwała rozprawa sądowa. Długich piętnaście godzin. Wyrok jednak nie zapadł. Sąd go ogłosi dopiero za tydzień, 9 maja o godz. 9 rano. Nie wiemy więc, jaki będzie ostateczny efekt. Wiemy natomiast już tyle, że możemy zupełnie jasno sądzić o całej sprawie. Przewód sądowy wykazał zupełnie wyraźnie, że pierwsza instancja nie miała żadnych pozytywnych danych, które by pozwoliły jej z całą bezwzględnością stwierdzić, że Jerzyk symulował całą historię. Przede wszystkim ten sympatyczny młody człowiek mówi z całkowitą pewnością siebie. Odpowiedzi jego podczas blisko 3-godzinnego badania są zawsze ścisłe, logiczne, nigdy nie przeczą jedna drugiej, nigdy nie można uchwycić jakiegoś fałszu. W krzyżowym ogniu pytań nigdy się nie załamuje, nigdy nie waha. I taki pozostaje do ostatka. Tak może zachowywać się albo całkowicie niewinny, albo jakiś wytrawny, kuty na wszystkie cztery nogi wyga. Ale tym nie jest na pewno. Zarówno przełożony jego, jak koledzy i znajomi - wszyscy charakteryzują go jako cichego, spokojnego, porządnego człowieka, jako pilnego pracownika. A może to jest jakiś spiskowiec chcący zaburzyć spokój Wolnego Miasta? I to nie. Na próżno i prokurator, i przewodniczący, i obrońca badają świadków, czy oskarżony nie należy do jakiegoś związku politycznego. Nikt o tym nie słyszał. Gdyby należał, to przecie musiałby bywać na jakichś zebraniach, czytywać jakąś literaturę partyjną, miewać odezwy. Nic podobnego. W ciągu służby na ,,Koperniku" w ogóle wydalał się mało. Wolał czytywać ciekawe książki niż wałęsać się po mieście. A więc odpada jedno z założeń i śledztwa, i pierwszej instancji. Jerzyk nie miał żadnej racji symulować całej historii. Natomiast przewód sądowy ustalił zupełnie dowodnie, że oskarżenie Jerzyka przez policję gdańską opiera się nie na faktach, lecz na zupełnie a priori powziętym przekonaniu, że Jerzyk symuluje. Śledztwo przez policję kryminalną prowadzone z błyskawiczną szybkością nie starało się zupełnie wykryć sprawców, lecz od pierwszej chwili wyszukiwało dowodów dla wykazania jego winy. Dla charakterystyki zaś, jak było przez radcę Reilego i jego podwładnych prowadzone śledztwo, dość przytoczyć, że świadkowie, niewładający językiem niemieckim, jeden po drugim ustalają, iż przy badaniach przekręcano ich słowa (np. czwartek zamiast piątek), że zdjęcia fotograficzne z kajuty, w której odegrało się zajście, robiono dopiero po rozprawie sądowej w pierwszej instancji (14 kwietnia!), że sam radca kryminalny Reile wyznaje wreszcie, iż nie próbował, z jakiej odległości można było z wybrzeża dostrzec banderę zawieszoną w kajucie Jerzyka itd. Dalej przewód sądowy wykazał, że jedno z podstawowych twierdzeń, na którym został oparty wyrok pierwszej instancji, a mianowicie jakoby napad nie mógł odbyć się przede wszystkim dlatego, iż stocznia Schichaua, w której znajdował się wówczas ,,Kopernik", jest doskonale strzeżona i że trudno do jej wnętrza dostać się osobom postronnym, okazało się zupełnie niezgodne z faktycznym stanem rzeczy. A więc - chociaż istotnie stróże nakręcają w odpowiednim czasie w rozmaitych miejscach ustawione zegary - to jednak są to - wszyscy bez wyjątku - inwalidzi, starcy, trzęsący się, źle słyszący i źle widzący. Przesunęli się oni wszyscy przed nami - i aczkolwiek musimy wraz z prokuratorem stwierdzić, że ,,spełniają oni wszyscy swój obowiązek" nakręcania zegarów, pozostawili wrażenie, że przeciwdziałać chcącemu plądrować po stoczni nie tylko nie mogliby, ale nawet nie mieliby siły. A znowu portierzy - dostojnicy w bramach - bynajmniej nie stawiali przeszkody nikomu, kto chciał wejść do obszaru stoczni. Jeden z nich wprost z rozbrajającą szczerością przyznał, że przecie każdy przyzwoity człowiek, wchodząc, uważa za obowiązek jemu się zameldować, kim jest, gdzie idzie i po co! Toteż raz po raz zjawiają się świadkowie, którzy pomimo to bywali, i to po kilka razy, w obszarze stoczni, u Jerzyka chociażby, nie spełniwszy tego obowiązku wobec dygnitarza u wejścia, a zaledwie rzuciwszy mu mniej lub więcej wyraźne morgen. Słowem, brak dowodów, że Jerzyk symulował, dalej fakt, że śledztwo policyjne było prowadzone w najwyższym stopniu subiektywnie, oraz stwierdzenie, że organizacja dozoru w stoczni Schichaua bynajmniej nie wyklucza możliwości napadu i ujścia
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, Polski XX wiek |
Wydawnictwo: | Słowo/Obraz Terytoria |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.