- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Interpol? Chyba że mi się wydawał - Być może sprawa, którą się zajmują, obejmuje obszar kilku krajów. Nie sprawdzimy tego, nie mamy takiej możliwości, zresztą nie ma to dla ciebie już żadnego znaczenia. Nagle lewym pasem jezdni przemknął motocykl. Raczej usłyszeli go niż zobaczyli. Pędził znacznie szybciej, niż pozwalał rozsądek, nie wspominając o przepisach ruchu drogowego. - Wariat! - fuknął Damian, wyraźnie wyprowadzony z równowagi. - Powinni zakazać jazdy na motorach. Wiesz, że wbrew temu, co powszechnie mówią ludzie, oni nie nadają się nawet na dawców organów? Po zderzeniu z czymkolwiek zostaje z nich krwawa miazga. Skrzywiła się. - Przestań, bo mi niedobrze. - Przepraszam. Odetchnęła głęboko. - To ja przepraszam - starała się mówić łagodnym tonem. - Muszę odpocząć. Groyewski zaparkował samochód przy ulicy Dobrej, na szarym podwórku niewyróżniającym się spośród wielu innych podwórek w centrum Wrocławia. Z Teresą wynajmowali tam mieszkanie w typowym bloku z lat siedemdziesiątych XX wieku - z dwoma małymi pokojami i ciemną kuchnią. Mieściło się na siódmym piętrze i właściwie nie miało żadnych zalet, może poza tym, że za wynajem i czynsz płacili bardzo mało. Pocieszali się, że to mieszkanie służy im tylko przejściowo, do czasu aż będzie ich stać na wzięcie kredytu w banku i zakup własnych czterech kątów. Teresa przytuliła się do Damiana, kiedy znaleźli się w windzie. Poczuła się bezpiecznie przy ukochanym mężczyźnie. Nie chciała okazywać przed nim słabości, ale przed samą sobą musiała przyznać, że kiedy rano policja zabrała ją z mieszkania, kompletnie straciła głowę. Przerażenie całkiem odjęło jej zdolność logicznego myślenia. Nie miała niczego na sumieniu, dlatego odwiedziny stróżów prawa, którzy uparli się, żeby pojechała z nimi na komisariat, były dla niej jak grom z jasnego nieba. - Co ja bym bez ciebie zrobiła, mój ty obrońco? - Po prostu wróciłabyś do domu, bo i tak nie mieli zamiaru dłużej cię przesłuchiwać. Weszli do mieszkania. Nie czuli się tutaj całkiem u siebie, ale przez kilka miesięcy zdążyli przyzwyczaić się do tego miejsca. Teresa robiła wszystko, żeby oswoić wynajętą przestrzeń. Na meblach rozstawiła pamiątkowe bibeloty, a ściany pomalowała na ciepłe kolory, które idealnie współgrały z zielenią doniczkowych kwiatów. Razem wszystkie te elementy stworzyły przyjazną aurę gniazdka przyszłej rodziny. - Umieram z głodu - stwierdził Damian, sięgając po kuchenny fartuch. - Zrobię coś na szybko. - Doskonale! - Na co masz ochotę? - Makaron alla carbonara. - Nie ma słodkiej śmietanki. Skrzypnęły drzwiczki od szafki, w której trzymali kawę i herbatę. Teresa zajrzała za puszkę z cukrem, wyjęła kartonik ze śmietaną i postawiła go obok deski do krojenia. Damian był pewny, że zgromadziła w domu wszystkie składniki potrzebne do spaghetti carbonara. Zapasy uzupełniała regularnie, bo była to jej ulubiona potrawa i najlepsze lekarstwo na chandrę. Zawsze gotował on. Ona, kiedy tylko mogła, trzymała się z daleka od kuchni. Westchnął, teatralnie przewracając oczami. - A już myślałem, że będą kanapki. - Przezorny zawsze ubezpieczony. Nagle Teresa Miller z powrotem posmutniała. Opadła na krzesło. - Damian, a jeśli oni znów po mnie przyjdą? - Nie wrócą, jestem tego pewien. - Myślałam, że umrę ze strachu, kiedy zamknęli mnie samą w pokoju z lustrem weneckim. Czekałam chyba ze dwie godziny, zanim ktokolwiek się pojawił. To było straszne. Damian odłożył do zlewu obraną cebulę, wytarł ręce i przytulił narzeczoną. - Policja ma taką taktykę zmiękczania przesłuchiwanych - powiedział. - Czułam się jak chomik w klatce, na którego wszyscy się gapią. - Już po wszystkim. Poczuła na czole ciepło jego ust. Podniosła wzrok. - Robię z siebie błazna - zaśmiała się nerwowo. - Przy tych twoich bandziorach z gangu ,,Zebry", których bronisz, jestem żałosna. - - cmoknął. - Co fakt, to Uchylił się przed kuksańcem z łokcia, który chciała mu zaserwować pod żebra. - Tamci z policją w ogóle nie rozmawiają, a często mają w nosie nawet współpracę z własnym adwokatem, za którego słono płacą. Odwrócił się, żeby pokroić boczek. Teresa otworzyła szufladę, żeby wyciągnąć nóż. - Pomogę ci. Odepchnął ją delikatnie. - Nie wtrącaj się do garnków. Wiesz, że to najgłupsza rzecz, jaką możesz zrobić. Zachichotała. - Nigdy cię nie otrułam. - Do - Oj tam, oj Tylko raz pomyliłam cukier puder z mąką ziemniaczaną. Wróciła na krzesło, przyglądając się Damianowi. Nawet myjąc naczynia w damskim fartuszku kuchennym wyglądał jak model z reklamy francuskich perfum. Grecka uroda w połączeniu z przenikliwym spojrzeniem tworzyła u niego mieszankę, która onieśmielała nie tylko kobiety, ale ró
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Wołoszański |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.07.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.