- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ćdziesiąt lat spędził w Stanach Zjednoczonych, gdzie stał się bardzo poważaną osobistością. Gosposia twierdzi, że jego rodzina jest wyjątkowo zamożna. - Mieszkał tu sam? Był przecież bardzo stary. - Miał dziewięćdziesiąt dwa lata. Ale świetnie się trzymał. Gosposia mieszkała w suterenie. Dwa razy w tygodniu dostawała wolny wieczór. Zawsze w szabat plus jeden dzień, który sobie wybrała. - Goldberg był Żydem? - Bodenstein rozejrzał się po pokoju. Po chwili znalazł odpowiedź na to pytanie: na półce dostrzegł złoty siedmioramienny świecznik. Świece w menorze miały jeszcze białe knotki. W końcu przeszli do kuchni, która, w przeciwieństwie do pozostałych pomieszczeń, była jasna i nowocześnie urządzona. - To pani Eva Ströbel. - Pia przedstawiła mu kobietę, która wstała na ich widok. - Była gosposią pana Goldberga. Eva była na tyle wysoka, że mimo butów na płaskim obcasie nie musiała unosić głowy, by popatrzeć Bodensteinowi w oczy. Policjant podał dłoń i przyjrzał się jej bladej twarzy. Wyraźnie widział wypisany na niej strach, a właściwie przerażenie. Eva Ströbel wyjaśniła, że siedem miesięcy wcześniej zatrudnił ją Sal Goldberg, syn ofiary, żeby zajmowała się domem i jego ojcem. Od tego czasu mieszkała w suterenie i dbała o staruszka i jego willę. Goldberg do śmierci był bardzo samodzielny, w pełni władz umysłowych, i w dalszym ciągu zachowywał żelazną samodyscyplinę. Kładł ogromny nacisk na ustalony porządek dnia i spożywanie trzech pełnych posiłków, a dom opuszczał z rzadka. Jej stosunek do Goldberga wskazywał na pewien dystans, jednak nie przejawiała oznak jakichś animozji. - Czy często miewał gości? - zapytała Pia. - Nie, nie często, ale zdarzało się - odparła Eva. - Co miesiąc odwiedzał go syn, który specjalnie po to przylatywał z Ameryki. Zawsze zostawał na dwa lub trzy dni. Poza tym wpadali do niego znajomi, zazwyczaj wieczorami. Nie potrafię podać ich nazwisk, bo nigdy nie zostaliśmy sobie przedstawieni. - Czy spodziewał się wczoraj odwiedzin? W salonie na stole stoi butelka wina i dwa kieliszki. - To znaczy, że musiał się z kimś spotkać - wyjaśniła gosposia. - Nie kupowałam wina, a w domu nie znajdziecie nawet jednej butelki. - Czy zauważyła pani, żeby czegoś brakowało? - Jeszcze niczego nie sprawdzałam. Kiedy weszłam do środka i zobaczył i zobaczyłam pana Goldberga w natychmiast zadzwoniłam na policję i czekałam przed drzwiami. - Zrobiła ruch ręką, jakby chciała coś podkreślić. - Ta była wszędzie. Jak to zobaczyłam, wiedziałam, że nic już nie mogę dla niego zrobić. - Bardzo dobrze pani postąpiła - pochwalił ją Bodenstein i lekko się uśmiechnął. - Proszę nie robić sobie wyrzutów. O której godzinie wyszła pani wczoraj z domu? - Chwilę przed ósmą. Wcześniej przygotowałam jeszcze panu Goldbergowi kolację i tabletki. - Kiedy pani wróciła? - zapytała Pia. - Dziś rano, krótko przed siódmą. Pan Goldberg kładł wielki nacisk na punktualność. Bodenstein kiwnął głową. Nagle przypomniał sobie cyfry zapisane na lustrze. - Czy coś pani mówią cyfry 1, 6, 1, 4, 5? - zapytał. Eva spojrzała na niego zaskoczona, a potem potrząsnęła głową. Do przedpokoju ktoś wszedł. Bodenstein odwrócił się i wyjrzał z kuchni: na miejsce zbrodni przybył doktor Henning Kirchhoff, zastępca szefa Instytutu Medycyny Sądowej we Frankfurcie, a jednocześnie były mąż jego partnerki. Kiedy był zatrudniony w wydziale K11 we Frankfurcie, bardzo często z nim współpracował i chwalił sobie jego profesjonalizm. Doktor Kirchhoff był prawdziwym koryfeuszem w swoim fachu, błyskotliwym naukowcem, dla którego praca to nie tylko obowiązek, ale i przyjemność pomieszana niemal z obsesją. Poza tym niewielu było specjalistów antropologów kryminalnych. Gdyby miało się okazać, że Goldberg rzeczywiście był za życia znaczącą postacią, oznaczałoby to presję zarówno opinii publicznej, jak i naciski polityczne na wydział K11. Tym lepiej, że oględziny zwłok wziął na siebie światowej klasy specjalista, jakim bez wątpienia był doktor Kirchhoff. Bo niezależnie, jak oczywista wydawała się przyczyna śmierci, Bodenstein i tak postanowił wystąpić o pełną sekcję zwłok. - Cześć, Henning - usłyszał zza pleców głos Pii. - Dzięki, że tak szybko przyjechałeś. - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. - Kirchhoff przykucnął obok ciała Goldberga i przyjrzał mu się uważnie. - Co za ironia losu. Staruszek przeżył wojnę i Auschwitz tylko po to, żeby zginąć we własnym domu. Niewiarygodne. - Znałeś go? - Pia nie kryła zaskoczenia. - Nie osobiście. - Patolog podniósł wzrok. - Ale wiem, że we Frankfurcie cieszył się poważaniem nie tylko wśród członków gminy żydowskiej. O ile mnie pamięć nie myli, był szychą w Waszyngtonie i przez kilkadziesiąt lat pracował jako
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 16:36:00 |
Wydawnictwo Media Rodzina |
Data wydania 2013 |
z serii Gorzka Czekolada |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@mediarodzina.pl , http://www.mediarodzina.pl , 61-657 , Pasieka 24 , Poznań , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Czas trwania: | 16:36:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Maja Ostaszewska |
Lektor: | Maja Ostaszewska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.