- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łacą czterystu pięćdziesięciu rupij miesięcznie. Siedząc przy świetle lampy z gazetą w ręce za swym stołem polowym, śmiałem się serdecznie ze swych przywidzeń. Przeczytawszy gazety i skończywszy swe Moghlai, zgasiłem lampę i położyłem się do łóżka w małej, alkowie. Promienista gwiazda spoglądała bez drgnienia przez otwarte okno z ponad obramowanych czarnym lasem gór Awalli, ze swej miljony i miljony mil liczącej wysokości na pana poborcę podatkowego, wyciągniętego na swem skromnem łóżku. Myśl ta wydała mi się dziwną i dziwaczną zarazem i nie wiem kiedy zasnąłem, ani jak długo spałem; a naraz zerwałem się ze snu, mimo że nic nie słyszałem, ani żadnego intruza nie widziałem -- tylko jasna gwiazda nad wierzchołkiem góry zaszła a blade światło zachodzącego księżyca ukradkiem wdzierało się przez otwarte okno, jak gdyby wstydząc się własnego natręctwa. Nie widziałem nikogo, miałem jednakże wrażenie, że ktoś mnie zlekka trąca. Kiedy się zbudziłem, nie odezwała się do mnie ani słowem, a tylko swą zdobną w pierścienie ręką skinęła, abym szedł ostrożnie za nią. Wstałem pocichu i mimo, iż w licznych komnatach pałacu z jego drzemiącemi odgłosami i czujnem echem nikogo, oprócz mnie, nie było, bałem się za każdym krokiem, że ktoś może się zbudzić. Większa część komnat pałacu była zawsze zamknięta i ja nigdy do nich nie wchodziłem. Wstrzymując oddech, szedłem cichemi krokami za swą przewodniczką -- dokąd, tego dziś powiedzieć nie mogę. Przez ile prowadzono mnie nieskończonych, ciemnych i ciasnych krużganków, ile długich korytarzy, ile cichych, uroczystych sal posłuchania, i ile małych, zacisznych alkierzyków! Mimo, że pięknej swej przewodniczki dojrzeć nie mogłem, to przecie postać jej nie była dla mego oka duchowego niewidzialną -- była to dziewczyna arabska, której gładkie jak marmur, pełne ramiona przeświecały przez luźne rękawy; cienki welon padał jej z brzegu okrycia głowy na twarz, a za pasem tkwił zakrzywiony nóż. Miałem wrażenie, jak gdybym naraz został przeniesiony w którąś z ,,Tysiąca i Jednej Nocy" i szedł na niebezpieczną schadzkę ciasnemi, ciemnemi uliczkami śpiącego Bagdadu. Wreszcie przewodniczka moja zatrzymała się nagle przed ciemno-niebieską zasłoną i zdawało mi się, że na coś u jej stóp pokazuje. Nic tam nie było, ale ze strachu krew mi naraz w żyłach zastygła -- bo tam, u stóp tej opony przywidział mi się okropny murzyn, eunuch, przybrany w bogaty brokat, siedzący z wyciągniętemi przed siebie nogami i śpiący z dobytym mieczem na kolanach. Moja piękna przewodniczka przeskoczyła lekko przez jego nogi i uniosła w górę brzeżek zasłony. Mogłem rzucić przelotne spojrzenie w jedną część pokoju, którego podłoga zasłana była perskim kobiercem. Ktoś tam siedział na łożu -- kto, tego nie widziałem, dostrzegłem tylko dwie czarujące, małe nóżki w wyszywanych złotem pantofelkach z zakrzywionemi noskami, wystające z szerokich, szafranowych szarawarów i spoczywające leniwo na aksamitnym, pomarańczowym kobiercu. Po jednej stronie stał stoliczek z błękitnego kryształu, na którym kilka jabłek, gruszki, pomarańcze, mnóstwo winogron oraz dwa małe kubki obok złotego dzbana najwidoczniej oczekiwały gościa. Korzenna upajająca woń palących się w pokoju jakichś nieznanych mi kadzideł pozbawiała mnie prawie zmysłów. Kiedy z biciem serca spróbowałem przejść przez wyciągnięte nogi eunucha, ten zbudził się naraz i zerwał, przyczem miecz z głośnym brzękiem spadł mu z kolan na marmurową posadzkę. Zerwałem się z głośnym krzykiem i ujrzałem, że siedzę, zlany potem, na swojem łóżku polowem. Był już świt. Blady sierp księżyca wyglądał w jego świetle jak wyczerpany chory po bezsennej nocy, a nasz zwarjowany, stary Meher-Ali, idąc pustym gościńcem, wołał, jak to codzień zwykł czynić: ,,Precz! Precz!" Oto było nagłe zakończenie jednej z mych nocy arabskich; ale pozostało ich jeszcze tysiąc. Teraz nastał wielki przedział między memi dniami i nocami. W dzień szedłem wyczerpany i zmęczony do roboty, przeklinając noc, która mnie urzekała swemi pustemi przywidzeniami. Ale jak tylko nadszedł wieczór, dzienne me życie z całym swym przymusem i więzami pracy przedstawiało mi się jako nic nie znaczące i śmieszne przelewanie z pustego w próżne. Z zapadnięciem nocy ogarniało mnie coś w rodzaju osobliwego podniecenia. Zmieniałem się wówczas w nieznaną osobę z dawno minionej epoki i odgrywałem swą rolę z jakiejś nieopisanej historji -- a do tego zupełnie nie nadawała się ma krótka marynarka angielska i ciasne spodnie. Wobec tego, oczekując niecierpliwie cudownego spotkania z ukochaną, zasiadałem w miękkim fotelu, ubrany w szarawary, haftowany żupan, długi, zwisający, jedwabny kaftan, czerwoną aksamitną czapeczkę i z chustką
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka, opowiadania |
Wydawnictwo: | Avia Artis |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.