- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Chodź, ochłodzimy cię. Popychali ją, szarpali, a ona wciąż próbowała iść dalej, zupełnie jak bezbronne, nieme zwierzę. Aż nagle jeden z nich złapał jej kaptur i ściągnął go, po raz pierwszy za naszej młodej pamięci odsłaniając jej szyję. Chłopcy gwałtownie cofnęli się i zamilkli, zaskoczeni. Głos odwróciła się i spojrzała na nas. Spojrzała mi prosto w oczy. Nie przypominała już bezbronnego, niemego zwierzęcia. W jej oczach była inteligencja, równie kaleka jak jej ciało. Oraz gniew. Jacyś dorośli wreszcie nas zauważyli i zrozumieli, że dzieje się coś złego. Kiedy zorientowali się, co widzieliśmy - i dlaczego - ich głosy przepełniła złość. Sierota została odprowadzona do domu, a chłopców zaprowadzono do ratusza, gdzie starsi mieli wymierzyć im karę. Nas, dziewczynki, odprowadzono do domów, szepcząc chwilę z naszymi matkami. Resztę popołudnia spędziłam w samotności, starając się nie rozmyślać. Obserwowałam grę światła i cienia na ścianie mojej sypialni, ale w ruchome wzory liści na białej ścianie pokoju wciąż wplątywały się moje myśli. Głos nie urodziła się niema. Czy rany, po których zostały jej te okropne blizny odniosła wtedy, kiedy straciła rodziców? Czy był czas, kiedy nazywano ją inaczej? A nasi uzdrowiciele? Potrafili przecież szyć lepiej niż najlepsze szwaczki i byli dumni ze zdrowia mieszkańców wioski. Nawet jeśli nie zdołali uratować jej głosu, dlaczego tak nieudolnie ją poskładali? Wzór na ścianie zmienił się, a przez mój umysł przepłynęła kolejna myśl. Słowa wypowiadane codziennie na lekcjach przez nauczycieli wzbierały we mnie, aż nie mogłam już myśleć o niczym innym - i wtedy nagle wyczułam w nich groźbę. Szanuj swoich rodziców. Dziękuj za nich każdego dnia, bo bez nich będziesz sierotą, a życie sieroty pełne jest smutku. Ale przecież o Głos dbała cała wioska. Miała dom. Jej dom to jeden z najstarszych w wiosce. Czy ona pierwsza tam zamieszkała? Spytaj mamę albo babcię, czy wcześniej nie mieszkała tam inna niema sierota. Wszyscy przynosili jej smakołyki. Nawet małe dzieci w asyście dorosłych przychodziły do niej z ciasteczkami. Czy naprawdę tego pragnęła? I dlaczego miała takie blizny? Nie znałam odpowiedzi na te pytania. Nie chciałam ich znać. Cierpiałam - i ze względu na siebie, i ze względu na Głos. Wyszłam z pokoju mniej więcej godzinę przed kolacją. Moja matka przyjrzała mi się uważnie, a potem powiedziała: - Upiekę ci smutkowe ciastko. Zaniesiesz je Głosowi i od razu poczujesz się lepiej. - Nie - odparłam schrypniętym głosem, jakby coś utknęło mi w gardle. - Sama je upiekę. Moja matka przyglądała mi się jeszcze przez chwilę, a potem skinęła głową. - Dobrze. Jesteś już dość duża. Więc upiekłam maleńkie smutkowe ciasteczko, a mama wyszła do ogrodu i nie powiedziała ani słowa, że opóźniam przygotowania do kolacji (przygotowywanie innego jedzenia podczas pieczenia smutkowego ciastka podobno przynosiło pecha). Kiedy tylko ciasteczko wystygło, na tyle że można je było przełożyć na talerzyk - ten, którego używaliśmy wyłącznie do zanoszenia smakołyków Głosowi - wyszłam z domu. Żadne z moich rodziców nie zaprotestowało i nie zażądało, żebym najpierw zjadła kolację, co wskazywało tylko, jak bardzo się o mnie martwili. Głos czekała już w pokoju przyjęć. Siedziała na swoim dziwacznym krześle, które wyglądało, tak jakby zostało zrobione dla dużo potężniejszej osoby. Skoro tam była, widocznie nie byłam pierwszym z jej gości tego dnia. Zapewne Kobbi i Tahnee przyszły tu przede mną ze swoimi matkami. Głos siedziała sama, w czym też nie było nic dziwnego. W jej domu zawsze przebywał jakiś opiekun, ale kiedy miała gości, opiekun miał trochę czasu dla siebie. Podeszłam bliżej i stanęłam w przepisowej odległości. Ale nie podałam Głosowi talerzyka. Choć została wykąpana, a jej głowę i szyję zasłaniał nowy kaptur, kiedy spojrzałam jej w oczy, przypomniałam sobie te okropne blizny. Dotknęłam własnej szyi i zebrało mi się na płacz. - Przykro mi - wyszeptałam. Ku mojemu zaskoczeniu oczy Głosu również napełniły się łzami, choć nigdy nie okazywała żadnych uczuć, wyjąwszy uśmiechy. Potem uśmiechnęła się - a był to prawdziwy, ciepły, pełen zrozumienia i miłości uśmiech - wzięła ode mnie ciasteczko i zjadła. Od razu poczułam się o wiele lepiej. Otarłam łzy z twarzy i też się uśmiechnęłam. - Muszę już iść. Nie zareagowała, kiedy odwróciłam się, żeby odejść. Nigdy nie reagowała. Ale zanim zdążyłam wyjść i pobiec do domu, do pokoju weszli chłopcy - ci sami, którzy dokuczali Głosowi, a za nimi ich surowi ojcowie i zdenerwowane matki. Pospiesznie zeszłam im z drogi i przylgnęłam do ściany, żeby mnie nie zauważyli. Ale w tej chwili i tak nie zwrócili na mnie uwa
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Initium |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 02.07.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.