- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rzeszkody, ale ciągle potrafiła go jeszcze wychwycić... - Pamiętasz, co się stało? - szepnęła do siebie, ale już wtedy wiedziała, że to nie były jej słowa. *** Policyjne taśmy utrudniały poruszanie się w hotelowym lobby. Wokół leżało mnóstwo pokruszonego szkła z pękniętych drzwi prowadzących do sali bankietowej, a pomiędzy skrzącymi się drobinkami łatwo było dostrzec ślady zaschniętej już krwi. Technicy spacerowali leniwie po wyodrębnionym terenie i szukali między ostrymi odłamkami bardziej interesujących elementów, które potem z wielką pieczołowitością wrzucali do plombowanych torebek. W tym samym czasie na uboczu całej sceny, pod jednym z marmoryzowanych dekoracyjnych filarów szpakowaty mężczyzna w szarym garniturze próbował zrozumieć splecione głosy wybrzmiewające ze słuchawki jego telefonu. - ...Jak to porwany? Przecież... nie, to zupełnie niemoż - Chciał się przedrzeć przez atakującą go polifonię, jednak mimo usilnych starań początkowo szło mu całkiem marnie. - nie, nie, chwileczkę, posłuchajcie, mamy już trupa, tu na miejscu, słyszycie mnie? Jak to, co mówię?! Jedna osoba nie ż i to prawdopodobnie przez pomyłkę! ... Nie, nie mam teraz czasu, za dwie godziny będziecie mieć wstępny raport, wtedy porozmawiamy. Załatwcie lepiej szybko kogoś, żeby uprzątnąć ten burdel, zanim dowie się prasa. O ile już o tym nie - Nie czekał na odpowiedź i schował telefon do kieszeni marynarki. Rozejrzał się nerwowo wokół, jakby się bał, że ktoś mógł usłyszeć słowa jego rozmówców. Zawiesił spojrzenie na małej plastikowej tabliczce, która przypominała o miejscu, z którego zabrali przed chwilą martwe ciało. Sprawy zaczynały się komplikować, a dochodziła dopiero dwunasta w południe. Musi się spieszyć, jutro na pewno ktoś o tym napisze, nie miał złudzeń. A może jeszcze dziś w wieczornym serwisie? Chciał więc jak najlepiej wykorzystać czas, który mu pozostał, zanim wiadomość znajdzie się w powszechnym obiegu. A przecież wieczorem był umówiony z Darwinem. Mimo że na podjeździe pozostał jeszcze jeden radiowóz, z którego swobodnie mógł skorzystać, mężczyzna skierował się szybkim krokiem do stojącej po drugiej stronie ulicy taksówki. *** Biblioteka Tomasza Eldona prezentowała się z iście profesorską godnością. Zachodnia ściana wielkiego salonu od wielu już lat oddawała hołd mahoniowemu drewnu, które udźwignąć musiało przynajmniej pół tony książek. Nikt nie był z tego faktu zadowolony, ani Eldon, który co kilka miesięcy dokupywał kolejne wsporniki, ani sąsiedzi z dołu, z zaniepokojeniem śledzący coraz głębsze pęknięcia tynku. Jak na profesora filozofii przystało, był to głównie humanistyczny księgozbiór. Na samym szczycie zagościła jego macierzysta dyscyplina z najrozmaitszymi przyległościami. Osobną półkę poświęcił specjalizacji, w którą zabrnął już po obronie magisterium. Publikacje na temat życia szczęśliwego i cnót przeplatały się z literaturą naukową poświęconą problematyce kłamstwa, wolnej woli i odpowiedzialności. Gdzieś z boku, wciśnięta w ledwie widoczną spomiędzy upchanych na sztywno woluminów szczelinę, odcinała się na tle uporządkowanego regału mała wyświechtana książeczka. Ulubiona lektura Tomasza Eldona, O krótkości żywota Seneki Młodszego, miała dość przewrotny tytuł. Według autora życie człowieka wcale nie jest krótkie, jeśli tylko wypełni się je odpowiednią treścią. Eldon czytał te zdania wielokrotnie. Za każdym razem z coraz większym niezrozumieniem. Seneka nie mógł o tym wiedzieć, nie będzie przecież obwiniał Seneki. Już prędzej Boga, ale w Boga raczej nie wierzy. Mógłby ewentualnie zrzucić winę na jakiś logos, fortunę, fatum, opatrzność, mojrę, czy cholera wie co. Ale on nie wiedział. Nie wiedział, nie wierzył, a tylko podejrzewał, że najprawdopodobniej nic. Że nic tam nie ma i że żadna siła wyższa nie uratuje jego córki. Dlatego też nie czytał już tych bredni, półek nie odkurzał, właściwie w salonie nie przesiadywał od dawna. Skupił się na działaniu, jedynym, co mogło dać mu jakąkolwiek jeszcze nadzieję. Skulony na niewielkim zydelku przy biurku z Ikei, o randze bynajmniej nie profesorskiej, kończył przygotowywać materiał, nad którym pracował ostatnie kilka miesięcy. Nie był to esej ani felieton. Nie była to również polemika ani autorska prezentacja tez. W najgłębszym poważaniu miał pracę naukową, ze szczerą pogardą myślał dziś o latach spędzonych na uczelni. Ostatni czas poświęcił na przeszukiwanie czeluści Internetu i zachodnich archiwów, do których szczęśliwie darmowy dostęp gwarantowała mu wciąż uniwersytecka legitymacja. I choć nikt mu za to nie płacił, szybko stał się królem swojego własnego śledztwa, carem kwerendy czy może nawet apostołem researchu. Co prawda
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.