- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a wcale nie musiałaś - powiedziała, kiedy maszerowałyśmy powolnym krokiem, w kierunku taksówki, która czekała na nas przed wejściem na cmentarz. - Czy chcesz mamo, żebym zamieszkała z tobą przez jakiś czas, dopóki nie poczujesz się na siłach, żeby zająć się sobą? - Nie, nie potrzebuję, ale śpij dzisiaj u mnie albo jak chcesz, to chociaż kilka dni. Boję się go. - Kogo? Taksówkarz zapytał dokąd nas zawieść. - Nieważne - urwała moją dociekliwość. - Chyba w końcu zrezygnuję z pracy. Miała siedemdziesiąt sześć lat, kiedy przestała być aktywna zawodowo. Zawsze sprawiało jej to przyjemność. Przeszła na emeryturę, ale pracowała cały czas na pół etatu. Chyba nie potrafiła bez tego żyć, bez aktywności. - Myślę, że już dawno powinnaś to zrobić. Chyba czas na odpoczynek i korzystanie z tego, co masz. Pojedźmy razem do Rzymu. Nigdy tam nie byłaś. Poczekajmy, aż wydobrzejesz, wtedy się wybierzemy. Co ty na to? Nie było odpowiedzi, tylko cichy szloch. Wiedziałam, że żałowała właśnie teraz, że nigdy nie zbliżyła się do niego, tak bardzo, jak chciała, ale było już za późno na powiedzenie słów, które powinny być wypowiedziane dużo wcześniej. Położyłam się tej nocy w drugim pokoju i słyszałam jej krzyk, przerażający, spazmatyczny. Charakterystyczny objaw otępienia z ciałami Lewyego. Takie reakcje w fazie snu REM mogą się pojawiać przez nawet dziesięć lat przed ujawnieniem się choroby. Tak było w przypadku mojej mamy. - Zostawcie mnie w spokoju! - Płakała przez sen. - Mamo, czy wszystko w porządku? - dotknęłam jej ramienia. Nie obudziła się. Wyciszyła oddech, który był ciężki, jakby przed kimś uciekała. Godzina innego żywiołu Mysz biegała po pokoju, nasłuchując dziwnych szmerów. Czekała aż ją zawoła ten głos, który dobrze znała. Stanęła przed nim, ale się nie poruszył. Wdrapała się na pomarańczowy koc. Szła po nim w kierunku jego dłoni. Przystanęła na chwilę, żeby się rozejrzeć. Ręka się nie poruszyła, kiedy delikatnie mysz polizała jego skórę. Zawsze to robił, strzepywał ją z siebie palcami i krzyczał; Pipi złaź ze mnie! Wtedy ona uciekała, by za chwilę znowu się pojawić w innym miejscu na jego ciele. Lubiła jego ramiona, zawsze tak śmiesznie unosił je do góry, mówił; Złaź, to mnie gilgoce. Tym razem nie powiedział nic. Miał zamknięte oczy. Podeszła blisko, delikatnie, powoli usiadła na jego ramieniu. Uciekła, kiedy ktoś otworzył drzwi wejściowe. Schowała się pod fotel, na którym siedział. Znała te kroki, słyszała je wielokrotnie. Postać pochyliła się nad nim i poruszała jego ramionami - Tato! Nie, proszę. Pipi skuliła się pod fotelem. Czekała aż ucichną wszystkie odgłosy. Wysunęła się, ale nigdzie go nie było. Pobiegła do kuchni z nadzieją, że będzie tam stał, że położy na podłodze jakiś okruszek, czegokolwiek, a ona to chwyci i ucieknie, żeby mu pokazać, że się już nie boi. Mała Pipi została sama w wielkim, pustym domu. *** Siedziałam przy niej, mając nadzieję, że nie wydarzy się nic złego. Wracam do domu HORYŃ 1940 - Raisa czy Izabela? Jakie imię jej nadamy? Lidia i Eugeniusz patrzyli na dziwną błonę, która oblepiała skórę głowy ich nowo narodzonego dziecka. - Izabela, Raisa - powiedział, przecinając pępowinę. - W czepku urodzona. - Lidia wiedziała, że życie jej córki będzie zupełnie inne niż jej. Chciała tego. Izabela z tych czasów zapamiętała tylko rzekę Horyń i dom otynkowany na biało, na którym namalowane były kwiaty w pomarańczowym kolorze. Droga, która prowadziła do rzeki, była piaszczysta, widziała ją często w swoich snach. Zapamiętała swój śmiech i radość, kiedy ojciec trzymał ją na ramionach, a potem kołysał jej ciałem w zimnej wodzie. Pamiętała również czas, kiedy szli wzdłuż niej z walizkami, żeby dostać się do miasta Stolin, by już nigdy tam nie wrócić. Spała w pociągu na kolanach matki, trzymała w rękach zieloną drewnianą kaczkę, która była potem jej talizmanem i jedyną pamiątką z tamtych czasów. *** SMOLNO 1945-1964 Zamieszkała w nowym otoczeniu. W podobnym domu, otynkowanym na biało, ale kilka razy większym. W czasie wojny mieścił się tam posterunek policji. Ojciec Eugeniusz, lubiła go tak nazywać jako dziecko, otworzył w tym miejscu sklep i powodziło im się dobrze. Rzeka, która płynęła w tym miejscu, zastąpiła Horyń. Stukanie obcasów na drewnianej podłodze, zupa stojąca zawsze na kuchni, trzaskanie drzwiami, kiedy przynoszono wiadra z wodą, wiszące na ścianie makatki z wyszywanymi dziwnymi mantrami ,,Gość w dom, Bóg w dom", miały ciepły klimat, który wbił się w pamięć małej dziewczynki. Matka czesała codzienne rano jej włosy, opowiadając historie o księżniczkach z bajek, którym nigdy niczego nie brakowało. Ojciec Eugeniusz w tym czasie zawiąz
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.