- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.u zatłoczonego salonu stał Gabriel Santos, przystojniejszy, niż pamiętała. Górował nad innymi mężczyznami pod każdym względem. Jednak to nie wyraźnie zarysowana żuchwa czy drogi włoski garnitur sprawiały, że się wyróżniał. Nie chodziło o wzrost ani szerokie ramiona. Najważniejsze były zimne czarne oczy. - Gabriel? - spytała nieśmiało. - Witaj. Wbiła paznokcie w dłonie, żeby obudzić się z koszmaru. - Ciebie tu nie ma - stwierdziła. - A jednak. Jego obecność wśród biesiadników była nie na miejscu. Trzydziestoośmioletni Santos kierował międzynarodowym koncernem handlującym stalą i drewnem. Życie wypełniały mu kolejne absorbujące wyzwania. Biznes. Sporty ekstremalne. Piękne kobiety. Laura skrzywiła się. Piękne kobiety przede wszystkim. Co więc robił tutaj? Nie miał żadnego powodu, aby odwiedzać New Hampshire, chyba ż Kątem oka dostrzegła, jak mama znika w korytarzu z Robbym w ramionach. Próbując ukryć zdenerwowanie, oparła ręce na biodrach. Pod palcami wyczuwała fakturę ręcznie szytej sukienki druhny. Odszukanie jej w Greenhill Farm nie było trudne. Rodzina zamieszkiwała okolicę od dwustu lat. Na pewno nie chodziło o dziecko. A może jednak? - Nie cieszysz się ze spotkania? - Oczywiście - ważyła słowa - ale pamiętaj, że nie jestem twoją sekretarką. Jeśli chcesz, żebym wróciła do Rio i przyszyła oderwany guzik albo zrobiła kawę... - Złożyłem ci wizytę z zupełnie innego powodu. - Rozejrzał się po pokoju. Na ścianach wisiały różowe lampiony i serduszka z czerwonego papieru. Gzyms kominka, na którym buzował ogień, zdobiły świece. - Co to za okazja? - Ślub. Kiedy podszedł bliżej, pod stopami skrzypnęły deski. Ogień oświetlił jego twarz, podkreślając ostre rysy. Sny nie dorównywały rzeczywistości. Nie bez powodu kobiety uganiały się za nim po całym świecie. - Kto jest szczęśliwą oblubienicą? - zapytał, spoglądając z ukosa. - Moja młodsza siostra. - Becky? - Rozluźnił się. - Przecież to jeszcze podlotek. - Nie musisz mi tego mówić. - Laura zerknęła na sukienkę. W migoczącym blasku ognia materiał wydawał się niemal biały. - Myślałeś, że ja wychodzę za mąż? Ich spojrzenia spotkały się. - É claro - przyznał niechętnie. Stłumiła śmiech na myśl, że mogłaby mieć czas i ochotę na umawianie się z innym mężczyzną, nie wspominając o poślubieniu go. Wygładziła strój, po czym odparła: - Bynajmniej. - Nie ma w twoim życiu nikogo? - Zachowywał się obojętnie, chociaż usztywnione plecy sugerowały coś zupełnie odwrotnego. Był ktoś ważny. Właśnie dlatego musiała zrobić wszystko, żeby Gabriel opuścił dom, zanim zobaczy Robbyego. - Nie masz prawa o to pytać. - Tak - zgodził się. - Ale obrączki nie widzę. - Bo nie wyszłam za mąż. Stan cywilny Brazylijczyka nie budził wątpliwości. Wiele razy powtarzał, że nigdy się nie ożeni. Nie nadaję się do tego, querida. Nie chcę małego domku ani słodkiej żonki przygotowującej co wieczór kolację, gdy ja będę czytał dzieciom bajki na dobranoc, mówił. Ponownie zmniejszył dystans, teraz prawie się dotykali. Miała mglistą świadomość tego, że ludzie wokół szepczą, zastanawiając się, kim jest przystojny, dobrze ubrany nieznajomy. Skupiła uwagę na masywnych nadgarstkach, których nie zasłaniały mankiety koszuli szytej na miarę. Przypomniały jej o sile tamtych pieszczot. Wbrew sobie powiodła wzrokiem po potężnym ramieniu, wzdłuż szyi aż do twarzy. Niespokojne cienie padały na biegnącą od skroni bruzdę powstałą wskutek wypadku, jaki mu się przytrafił w młodości. Stał przed nią mężczyzna, którego pragnęła od zawsze i nigdy nie przestała kochać. - Miło znów cię widzieć - powiedział, zniżając głos. Potem uśmiechnął się. Piętnaście miesięcy rozłąki działało na jego korzyść. Tymczasem ona ostatni raz odwiedziła kosmetyczkę przed rokiem. Niemal zrezygnowała z makijażu, jedynie usta pomalowała szminką w niekorzystnym, różowym kolorze, kapitulując wobec nalegań siostry. Zaniedbane jasne loki, pospiesznie spięte w kok przed ceremonią, opadały teraz na ramiona w niesfornych puklach. Synek powyciągał je tłustymi piąstkami. Już w dzieciństwie myślała przede wszystkim o innych, a gdy została samotną matką, jej potrzeby zupełnie przestały się liczyć. Zwykle starczało czasu na prysznic i ściągnięcie włosów gumką. Dotychczas nie zdołała zrzucić dodatkowych kilogramów po ciąży. Nerwowo poprawiła okulary. - Czemu mi się tak przyglądasz? - Jesteś jeszcze piękniejsza. Policzki Laury zrobiły się czerwone. - To nieprawda. Kiedy odwrócił głowę, odetchnęła z ulgą. Chociaż dom został gruntownie wysprzątany i udekorowany, właśnie sobie uświadomiła, jak nędznie prezentuje się wystrój. Wcześniej była dumna z tego, ile osiągnęła niewielkim kosztem.
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2013 |
z serii Światowe Życie Extra |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.