- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.okim i muskularnym mężczyzną. Mierzył sześć i pół stopy, górując nad większością mężczyzn, a kiedy jeszcze wdział zbroję i ogromny hełm z rogami, wyglądał jak olbrzym. Siłą także dorównywał olbrzymom, dlatego jego bronią stał się nabijany ćwiekami młot bojowy, który Ned z trudem podnosił. W tamtych czasach zapach skóry i krwi przenikał ciało przyszłego monarchy niczym woń perfum. Teraz była to rzeczywiście woń perfum, a obwód jego talii dorównywał wzrostowi. Ned ostatni raz widział Króla siedem lat temu, w czasie rebelii Balona Greyjoya, kiedy to jeleń i wilkor połączyły się, by definitywnie ukrócić pretensje samozwańczego Króla z Wysp Żelaznych. Od tamtej nocy, kiedy stali obok siebie w podbitym grodzie Greyjoya, gdzie Robert przyjął kapitulację pokonanego lorda, a Ned przyjął jego syna, Theona, jako podopiecznego i zakładnika, Król przytył co najmniej o osiem kamieni. Sztywna i czarna broda zakrywała podwójny podbródek i obwisłe policzki, lecz nic nie mogło zakryć jego brzucha i podkrążonych oczu. Teraz Robert nie tylko był przyjacielem Neda, ale i jego Królem, dlatego Lord Stark przywitał władcę krótko: - Wasza Miłość. Winterfell jest twoje. Pozostali goście także zsiadali już z koni, po które przychodzili stajenni. Królowa, Cersei Lannister, weszła z młodszymi dziećmi przez bramę pieszo. Dom na kołach, którym podróżowali - ogromna, dębowa karoca o dwóch poziomach ciągnięta przez czterdzieści koni - okazał się zbyt szeroki i nie mógł przejechać przez zamkową bramę. Ned przyklęknął w śniegu, by ucałować pierścień Królowej, podczas gdy Robert uściskał serdecznie Catelyn. Potem obie strony przyprowadziły i przedstawiły dzieci. Jeszcze dobrze nie skończyły się formalne powitania, kiedy Król zwrócił się do gospodarza: - Zaprowadź mnie do krypty, Eddardzie. Złożę uszanowanie. Ned bardzo się ucieszył, że Król wciąż ją pamiętał po tylu latach. Rozkazał przynieść latarnię. Nic więcej nie trzeba było mówić. Królowa próbowała protestować: jechali przez cały dzień, wszyscy byli zmęczeni i zziębnięci i z pewnością zechcą się najpierw odświeżyć, zmarli mogą poczekać. Wystarczyło jedno spojrzenie Roberta, żeby zamilkła. Jej brat bliźniak, Jaime, ujął ją pod ramię. Razem zeszli do krypty, Ned i jego Król, którego ledwo rozpoznał. Kręte kamienne schody były bardzo wąskie, dlatego Ned szedł pierwszy z latarnią. - Już zaczynałem się martwić, że nigdy nie dotrzemy do Winterfell - użalał się Robert, idąc w dół za Nedem. - Słuchając tego, co mówią o moich Siedmiu Królestwach na południu, człowiek zapomina, że twoja część jest tak duża jak pozostałe sześć. - Ufam, że miałeś dobrą podróż, Wasza Miłość? Robert prychnął. - Bagna, pola i lasy, a do tego na północ od Przesmyku ani jednej godziwej karczmy. Jeszcze nie widziałem takiego pustkowia. Gdzie się podziali twoi ludzie? - Może byli zbyt nieśmiali, żeby wyjść ci na spotkanie - zażartował Ned. Czuł chłód wiejący od dołu, zimny oddech z wnętrza ziemi. - Rzadki to widok oglądać Króla na północy. Robert znowu prychnął. - Raczej chowali się pod śniegiem. Śnieg, Ned! - Król opierał się ręką o ścianę, schodząc powoli. - Śnieg późnym latem nie jest tutaj niczym niezwykłym - wyjaśnił Ned. - Mam nadzieję, że nie dał ci się bardzo we znaki. Zwykle nie ma go dużo o tej porze. - Niech Inni porwą twój śnieg - zaklął Robert. - W takim razie jak tu wygląda zimą? Wolę nie myśleć. - Zimy są ciężkie - przyznał Ned. - Ale Starkowie przetrwają. Zawsze dają sobie radę. - Musisz przyjechać na południe - powiedział Robert. - Powinieneś zakosztować lata, zanim odejdzie. W Wysogrodzie mamy pola złocistych róż, które ciągną się aż po horyzont. Owoce są tak dojrzałe, że eksplodują w ustach, melony, brzoskwinie, śliwki, ach, nigdy nie zakosztowałeś podobnej słodyczy. Przywiozłem trochę owoców, więc sam się przekonasz. Nawet w Końcu Burzy, przy wietrze wiejącym od zatoki, dni są tak upalne, że ledwo się ruszasz. Powinieneś też zobaczyć miasta, Ned! Wszędzie kwiaty, targi pełne żywności, wino tak tanie i dobre, że można się tym wszystkim upić, wdychając tylko powietrze. Wszyscy są grubi, pijani i bogaci. - Roześmiał się i poklepał swój wydatny brzuch. - A dziewczyny, Ned! - dodał i otworzył szerzej oczy. - Mówię ci, w upale kobiety zapominają o skromności. Kąpią się nago w rzece, tuż pod oknami zamku. Nawet na ulicach jest za gorąco na futra czy wełniane ubrania, więc ubierają krótkie szatki, jedwabne, jeśli je stać, albo bawełniane, ale to nie ma znaczenia, kiedy się pocą i ubranie przylega do ich ciała. Wtedy wyglądają, jakby chodziły nago. - Król roześmiał się uradowany. Robert Baratheon zawsze należał do ludzi o ogromnych apetytac
audiobook mp3 do pobrania
Czyta zespół aktorów |
Czas trwania 31:13:00 |
Wydawnictwo Zysk I S-Ka |
z serii Pieśń Lodu i Ognia |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Promocje: | ebooki na ekranie |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Czas trwania: | 31:13:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | zespół aktorów |
Wprowadzono: | 19.02.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.