- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.trzymało dwóch arcybiskupów, Rawenny i Moguncji, gdy kaplica w Akwizgranie wypełniła się słodkim śpiewem chóru, gdy ogłoszono go współkrólem Italii i Germanii, to pierwsze wejście w krąg Bożych pomazańców -- naznaczone było cieniem śmierci. Nie zdążyły bowiem ucichnąć piszczałki i bębny, kiedy nadeszła wiadomość, że jego ojciec nie żyje. Na dworze zapanowała nabożna zgroza, bo przed chwilą koronowany trzylatek stał się jedynym królem. Pamięta z tamtego czasu tylko widma, strzępy, niczym fragmenty porwanego na części wyblakłego kobierca. Uzupełnia je, ceruje wspomnieniami późniejszymi, słowami, jakie powtarzano mu po wielokroć. Jeszcze wcześniej, przed koronacją, zjazd wszystkich możnych cesarstwa w słonecznej Weronie. Siedział na złotej poduszce ułożonej na specjalnie dla niego zbudowanym krześle, tak wysokim, by unosiło dziecko ponad poziom stołu. Jadł pomarańcze, słuchał, jak zapadają decyzje. Nie miał wówczas bladego pojęcia o tym, jak bardzo bał się jego ojciec. Jak cesarz musiał zabiegać o poparcie możnych, tych wszystkich, których on, jako dziecko, mógł nazywać ,,wujkami" i ,,kuzynami". Ile wysiłku kosztowało jego ojca wymuszenie od ,,wujków i kuzynów" zgody na koronację trzyletniego synka. I w końcu, że być może ta zgoda i koronacja uratowały mu życie. Zatem ostatni dzień jego trzyletniego dzieciństwa wyglądał tak: siedział na wysokim krześle, jadł pomarańcze i cieszył się, że ogłaszają go współkrólem, ale nie zrozumiał, że ,,współ" to nie oznacza ,,razem"; że nie będzie szedł w koronie na głowie obok swego cesarskiego ojca. Że to tylko taka figura prawna. Dotarło do niego nazajutrz, jak zimne bywają figury prawne, kiedy kazano mu się pożegnać z matką i ojcem, a arcybiskup Willigis zamknął go w głuchej i ciemnej klatce swego powozu. Czy rodzice słyszeli, jak tłukł pięściami jego ściany? Jak krzyczał: ,,Mamma, papa!". Może nie słyszeli, bo dźwięk trąb żegnających orszak arcybiskupa zagłuszał spazmy małego cesarzątka. A potem, gdy powóz z trudem kolebał się przez wielkie przełęcze między szczytami Alp, było już za daleko i za późno. Figura prawna i dobro cesarstwa nakazywały, by koronacja, którą ojciec właśnie wymógł na możnych, odbyła się w Akwizgranie, u grobu cesarza Karola Wielkiego. Na dodatek nie dostał jej od nich za darmo: cesarz musiał obiecać, że jego syn będzie się wychowywał w ,,słodkiej Germanii", jakby to miało zaspokoić antyrzymskie upodobania książąt Rzeszy. Rodzice mieli na głowie rozgrzebaną wojnę z Saracenami na południu Italii, więc jechać z dzieckiem nie mogli, koronacja zaś nie mogła czekać. Tyle razy zadawał sobie w duszy pytanie: skąd rodzice wiedzieli, że tak to się wszystko potoczy? Nie potrafił znaleźć odpowiedzi. Ojca nie zobaczył już nigdy, bo ten zmarł na malarię w czasie tamtej kampanii, a wiadomość o śmierci cesarza przyszła do Akwizgranu dwa dni po koronacji jego synka. Nie, nie pamięta, jak to było, gdy zaraz po tym porwał go książę Henryk. Kuzyn Henryk. Nic złego mu nie zrobił, nie trzymał go w lochu; w jego pamięci tli się tylko ciemny obraz komnaty, jakieś szepty ludzi za zasłonami łoża, zbyt dużego na jego drobne ciało. Pilnował go biskup, którego dotąd nie widywał. Cóż dziwnego, wcześniej do cesarskiego syna dopuszczano tylko arcybiskupów! Ten mruczał modlitwy, a w przerwach między nimi mówił do Ottona: ,,A gdzie cesarzowe? Gdzie babka twoja, Adelajda, gdzie matka twoja, Greczynka Teofano? Gdzie są? Zostawiły cię, porzuciły cię, nieszczęśniku, ale krzywda ci się nie stanie, nie bój się, dziecko, nie bój. Henryk, kuzyn twój, ma tyle samo krwi cesarskiej co i ty, on jest dorosły, zaopiekuje się tobą lepiej niż tchórzliwe wdowy. Nie buntuj się, oddaj koronę w dobre ręce, zostaw to wszystko. Na co ci to? Dzieckiem jesteś". Otto bardzo chciał być wtedy prawdziwym dzieckiem, o niczym innym nie marzył, tylko skryć się w pachnących ramionach matki. Ale jej nie było. I babki, prawda to, też przy nim nie było. Był tylko ten biskup, z obcym, śmiesznie brzmiącym akcentem. Był kuzyn Henryk, który przynosił mu owoce, ciastka i barwne ptaszki w klatce, do zabawy. Był chłód pustego, zbyt wielkiego łoża. Zastanawiał się przez chwilę, jak by to było, gdyby kuzyn Henryk naprawdę zabrał mu koronę i chciał sobie włożyć na głowę. Wyglądałby śmiesznie, jak błazny na dworze w Weronie; korona przecież była malutka, specjalnie robiona na miarę trzylatka. Wyobraził to sobie przez chwilę i wstrząsnął nim śmiech, który szybko skrył w poduszce. Nie mógł sięgnąć do nocnika. Nocą, gdy czuł, że za chwilę zmoczy sztywne prześcieradła, zeskoczył po cichu z wysokiego posłania. Biskup spał na fotelu obok, pochrapywał psalmy przez sen. Otto zawahał się przez chwilę, ale zrobił to, co po
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Czas trwania 15:39:00 |
Wydawnictwo Parlando |
Data wydania 2016 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Parlando |
Rok publikacji: | 2016 |
Czas trwania: | 15:39:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Robert Jarociński |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.