- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023., łeb ci zetnę z wąsami durnymi przy dupie samej. Tamten nic, tylko wąsem ruszył i mlasnął jak kocur po litewsku jęzoremi gębę całą, w kubas z miodem wsadził. Zapach korzeni całą izbę wypełnił. Jakby kto latem na łące, w kwieciu się tarzał. Taki zapach szedł od korzeni i miodu. Oba my przepili po kielichu, czy tam po kubasie, a za chwilę, znowu kołatanie, do drzwi przerwało czynność najsmakowitszą dla każdego męża. A to Pieter uwolniwszy się takoż samo. Z pod opieki swojej małżonki. Pędem najszybszym jaki mógł z siebie wydać, przybiegł kłusem zobaczywszy że to pod chałupą kumotra jego znajomy, dworski rumak stoi, i parą z nozdrzy prycha jak kocioł z wodą gorącą. Co jest? Janota gadaj prędko? A co ma być? Powiadam tu waszemu kumotrowi, że to ksiądz Trąba za wami po Wawelu trąbi. Zaś i Maryśkę moją do pani przywiozłem na parę dni, bo za nią okrutnie wyła. A, ha. Powiada kmiotek malarski. Zaś Janota wpadłszy w rozpęd powiada. Wiedząc że to poszliście wczoraj po mszy, ze swymi niewiastami do chałupy. Kazał mnie was choć na postronkach, wlec do zamku na powrót. Bo to przecie listy owe chce, kończyć pisać. I umyślnych po innych dworach puszczać. Ano, m myślał że co gorszego. Rzekł Piotr. Że to król cię przysłał zapytać czy, u kupca Firleja byliśmy? A po co, wy cięgiem do tego kupca Firleja, chadzać macie? Tak sobie na przeszpiegi. Powiadam jednemu a drugiemu zaraz tak samo. Siądź se i ty jełopie malarski. I żłopnij sobie garniec zacnego, grzańca krakowskiego. Coś to zdurniał opoju bakalarski, całkiem? Przecie wiesz że to nie specjalnie, pijący jam jest, jako i król nasz nie zażywający trunków w ogóle. Przykład wam obu z nas brać. A nie z mordami wesołymi po adwencie łazić, jako innowiercy jakie. Nie chcesz? To nie. Ciebie Janota nie trza, przymuszać czy nie? Ano juści. Odparł rycerz z wesołymi już oczkami. Ale, to lepiej i jedźmy. Rzekł nagle Janota. Bo jeśli Trąbie przyjdzie trąbić wokoło, żeśmy na rozkaz jego nie przyleźli zaraz. Marnie może być. A tam, gadasz to. On jeno głośno trąbić lubi, a jako gołąbek dobry charakter ma. I nic nie będzie gadał wrogo ku nam, jeno cieszył się będzie jako trąba weselna. I jakoby podarek, na święta dostał. To idźmy. Idziemy ale, to strzemiennego nam koniecznie, trza wypić. Na to, nagle niewiasta pisarczyk, owa broń ostrą z kąta pochwyciła, którą to miotła do polepy zmiatania była. I powiada do mnie jak krzyżak do dziada jakiegoś. Dam ja ci takowego strzemiennego, że z ciżem wyskoczysz. A na zamku, przy pulpicie prędzej zasiądziesz niźli, to obmyślasz sobie. Znam ja cię trutniu pszczeli, jeszcze po karczmach w rynku, się włóczyć byś to zamiarował! Mam to ja pójść, z tobą na Wawel? Takoż cię dostawię tam, lepiej niźli straże grodowe. Idziemy, idziemy zaś tylko w spokoju. Rzekłem pisarczyk, owej. Idziemy, idziemy jeno szedłbyś ty w przeciwną do zamku stronę. Przedrzeźniała męża swojego pisarczyk, owa. Ano, to ale już. Patrzaj ci ją, jaka to, orędowniczka, trąbkowa się naszła. Rzekłem na obronę swoją. Jakoż cię ja przez twoją trąbę miotłą przejadę, odechce ci się mnie, orędowniczką trąbo, wą nazywać. Koniec, końców wzięli się my i z chałupy poszli. Janota konno, bez Maryski bo ta w niewolę do pisarczyk, owej pomimo swoich ślubów kościelnych poszła jak w jasyr tatarski. Zaś my obwiesie pieszo, bo to przecie koników nie mogli zabrać jako nas z kościoła wawelskiego niewiasty zabrały, bo je my przecie na zamku w stajniach zostawili. Kiedy oba my zjawili się w scriptorium. Ksiądz Trąba zawołał. Wszelki duch, Pana boga chwali. Bierzcie się i siadajcie. Myślałem wasza miłość, rzekłem, do księdza podkanclerzego. Że co myślałeś? Zapytał ciekawie ksiądz Trąba. Że oto zawezwał nas ksiądz, aby do nauki na Trąbie nas przysposobić. Nie czas po temu teraz, rzekł śmiejąc się krzywo na trąbę ksiądz. Dyktować będę ci pisma trąbo, a ty z Marcinem piszcie je, szybko i bez błędów w ortografii. A imć Piotr niechaj, je ładnie przyozdobi. Listy w kancelarii, pisaliśmy dość szybko, jeno o wodzie, nie zaś na miodzie. Takoż przecie zaraz, wszystkie poszły tak jako król nakazał. I czekano na dworze naszym z wielką niecierpliwością, jaki efekt owe listy przyniosą. Bo to i Krzyżacy jak i nasz król Jagiełło, pilnie szukali sojuszników którzy opowiedzą się za jedną lubo drugą stroną tego konfliktu. Tymczasem święta, Bożego Narodzenia przebiegły już, w cieniu zbliżającej się coraz szybciej wojny. Jeno zaraz, po pasterce, król przywołał nas obu z Pietrem nieświętym i pyta? Chcecie wy być pasowani, oba? Jakom wam to, obiecał niedawno? Pas się wam rycerski, przecie należy. Ano juści, że chcemy. Wasza królewska mość chcemy to pasowane oba być, jakoż że nie. Pasowanym rycerzem być toż to, jako by na nowo
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, powszechna do końca XIX wieku |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.