- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rzem do gabinetu szefa. - Postaram się być jeszcze dzisiaj. - No to do zobaczenia. Aha, Susanno - rzekł znów Matt pełnym emocji głosem - dziękuję. - Nie ma za co - odparła, pukając do drzwi gabinetu. Kilka godzin później w hali przylotów Susanna pchała wózek z bagażem, kiedy dojrzała Matthew. Miał metr osiemdziesiąt wzrostu, krótko ostrzyżone ciemne włosy i granatowy garnitur. Trudno było go przeoczyć. Pamiętała go ze spotkania z nim i jego żoną przed podpisaniem umowy o macierzyństwo zastępcze. Teraz, tak jak wtedy, jego widok zaparł jej dech w piersiach. On zaś zobaczył ją dopiero, gdy się zbliżyła, kiwnął jej głową, a potem sięgnął po walizkę. - Dziękuję, że tak szybko przyleciałaś. - Zrobiłam to z przyjemnością - rzekła szczerze. W milczeniu przeszli do samochodu. Susanna miała zbyt wiele pytań i nie wiedziała, od czego zacząć, a Matthew wydawał się zatopiony w myślach. W czasie ciąży często kontaktowała się z jego żoną. Radość Grace z powodu dziecka sprawiła, że łatwo nawiązały kontakt. Może lepiej zostawić pytania dla Grace, pomyślała. Podniosła wzrok na błękitne niebo. To już prawie trzy lata, odkąd stąd wyjechała. Wybrała Georgię, ale urodziła się w Charleston, tutaj dorastała, tu zawsze będzie jej dom. Kiedy wsiedli do samochodu i zapięli pasy, Susanna spytała: - Flynn został z Grace? Zdawało jej się, że Matthew wstrząsnął dreszcz, patrzył przez szybę na zaparkowane samochody. Nie widziała jego oczu, bo nosił ciemne okulary. Wreszcie odezwał się, nie odwracając głowy. - Rano były w szpitalu moje siostry, a teraz jest mama. - Był tak spięty, że Susanna przestraszyła się. Potem dodał: - Grace odeszła rok temu. Susanna mimowolnie uniosła rękę i zakryła usta. - Co się stało? - zapytała i zaraz tego pożałowała. - Zginęła w katastrofie lotniczej. - Nadal na nią nie patrzył, siedział bez ruchu w zacienionym wnętrzu. - Matthew, przepraszam. - Uważała ich za idealną parę, która ma świat u stóp; byli urodziwi, bogaci i bardzo się kochali. Tak okrutne rozstanie było wbrew prawom natury. - Nie przepraszaj, to nie twoja wina. - W jego słowach był jakiś podtekst, jakby kogoś obwiniał o śmierć żony. Już chciała o to spytać, ale nie miała prawa drążyć bolesnego tematu. Nosiła w brzuchu dziecko tego mężczyzny, co nie zmieniało faktu, że jest obca. Nie wolno jej przekroczyć pewnych granic ani dać się zwieść fałszywemu poczuciu intymności. Matthew zasługuje na to, by w spokoju opłakiwać żonę. Usiadła prosto i wróciła do najważniejszej kwestii. - Powiedz mi, co się dzieje z Flynnem. Matthew postukiwał palcami po kierownicy. - Złapał parwowirusa. - Myślał - urwała. Przekrzywił głowę i spojrzał na nią. - Że to wirus, który łapią psy? - Uśmiechnął się smutno. - Ja też tak myślałem. Najwyraźniej jest ich mnóstwo, Flynn złapał inny szczep. U dzieci parwowirus powoduje rumień zakaźny. Flynn wyglądał, jakby ktoś go uderzył w oba policzki. Poza tym miał lekkie objawy grypy. - Potarł wyryte na czole zmarszczki. - Nie do końca wyzdrowiał. Był wciąż senny i zmęczony. Zrobili mu badania i wyszło na to, że ma za mało białych ciałek. Nie był to stan krytyczny, ale kolejne wyniki okazały się gorsze. Lekarze spodziewali się przejściowego problemu i liczyli na to, że szpik zacznie znów produkować białe ciałka. - Skrzywił się. - Niestety. - Próbowali innej terapii? - zapytała świadoma, że musieli próbować, skoro rozważali drastyczną procedurę. Matthew kiwnął głową. - Dotychczasowe leczenie nie przyniosło skutku. Dlatego chcą sprawdzić, czy ktoś z rodziny może być dawcą. Najlepsze jest rodzeństwo, potem rodzice. Później szanse na zgodność maleją. - Więc pomyślałeś o mnie. - Tak. - Przesunął na czoło okulary i spojrzał na nią. - On nie ma rodzeństwa. Z powodu alergii na penicylinę lekarze na razie nie biorą mnie pod uwagę - rzekł niemal przez zaciśnięte zęby. - Potrzebna jest biologiczna matka. - Susanna przygryzła wargę. Od dnia, gdy urodziła Flynna i wypełniała rozmaite formularze, nie myślała o sobie w ten sposób. Cieszyła się, że oddaje syna dobrym ludziom i uważała go za ich dziecko. - Patrząc z perspektywy czasu, dobrze się stało, że jajeczka Grace nie nadawały się do zapłodnienia i skorzystaliśmy z twoich - odezwał się. - Nasze możliwości byłyby teraz bardzo ograniczone. Susanna słuchała go poruszona. Dla Grace niepłodność była ciosem, a wiadomość, że nie może wykorzystać własnych jajeczek, kompletnie ją zdruzgotała. To nie pieniądze przekonały Susannę do podarowania jej jajeczek. We wczesnej młodości Susanna straciła dziecko, znała wartość, jaką jest dar życia. Matthew odchrząknął. - Jest jeszcze jedna sprawa. Jego ton przyprawił Susannę o ciarki. - Tak? - T
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2014 |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.