- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ty, dużo alkoholu - odpowiadam. - Sztywniutko - sapie, będąc najwyraźniej pod wrażeniem. - Mała orgietka? Silikonowe cycki i botoks? Koks był posypany? - dopytuje się. - Robiłeś je na tej swojej podłodze z betonowego plastiku? Rygiel nie szanuje mojej podłogi. Twierdzi, że identyczną ma u siebie w garażu i owszem, jest praktyczna, jak ci się olej wyleje, ale nic poza tym. Nie wykluczam, że ma trochę racji. - To byli ludzie z NTM - ucinam jego zapał. - Te kurwy niemyte - sapie jeszcze raz. - No, im dymanie akurat by się przydało. Tyle że te suki to modliszki, zaraz by ci go odgryzły. Nie komentuję. Ale ma rację. Poznaliśmy się z Ryglem na planie serialu. Produkcja nalegała, aby go zatrudnić do epizodu, bo miało to nam zrobić dobrze w dolnej części grupy wiekowej 16-49. Ryglowi poszło jednak na tyle dobrze, że jego rola została rozszerzona. Grał właściwie siebie, rapera siedzącego na ławce przed blokiem, z VIP-em mocnym z Biedronki (tylko logo trzeba było zakryć, bo się co do product placementu nie dogadano), w rozciągniętym dresie marzącego o karierze na scenie. Małolaty patrzyły na niego i się chyba identyfikowały. - Ja cię wyleczę. Jak cię ten lachon pociągnie za dźwignię, to ci się białko w oczach zagotuje. - Wolę mniej ścięte - wyznaję. - Ona świetnie robi laseczkę, ale możesz jej też wsadzić w dupeczkę. Zrobisz jej w łóżku tajfun. I ona ci to zrobi za - Wyglądało, jakby nagle się zaciął i próbował sobie coś tam poukładać w głowie. Rygiel miał tak często. On mówił, że to proces twórczy. Ja, że za dużo alko i dragów. - Czekaj, czekaj, zapiszę to, mam nowego leszcza w wytwórni, jemu to się spodoba, ta Te wsioki będą to ryczeć na - mówi mimochodem i słyszę, że szuka kawałka papieru i czegoś do pisania. - Wsioki? - pytam. Rygiel mruczy pod nosem coś, co brzmi jak: ,,Moja dupa mówi mi szeptem: Chcę pieprzyć cię". - Publiczność - dodaje w końcu. Przez moment milczymy. Słyszę, jak szeleści papier. - Wolisz: ,,poznasz mego pana, zaraz pojawi się śmietana" czy ,,robi się mokra w moim CLS-ie, zaraz go possie, zaraz go podniesie"? - pyta wyraźnie zainteresowany. - Jedno i drugie jest do dupy. - Masz rację. - Rygiel zaczyna coś jeść i słyszę, jak przełyka. - Zachowam obie wersje - kwituje. Znowu szeleści. - Rygiel, czy ty jesz i srasz, jak ze mną rozmawiasz? - Oczywiście - przyznaje bez skrępowania. - Wykorzystuję każdą wolną chwilę. - To się nazywa optymalizacja. Nie słyszałeś? - W korporacji się zatrudnij - radzę. - Albo za coaching się weź. Rygiel znowu nie słyszy albo nie chce słyszeć, co na jedno wychodzi. - Piosenka dla ludu musi zawierać wszystko to, za czym lud tęskni i czego nie dostanie - wyjaśnia. - To będzie takie gówno jak Lil Pump. Gucci czapki, Gucci szmaty, oni chcą je mieć od tyłu, one chcą ich sosu, robienie loda w amg na przednim siedzeniu, koks posypany - wylicza beznamiętnie. - Twórczość raperów faktycznie osiągnęła nieznany od lat poziom szczerości. Ich faktycznie interesują tylko ciuchy, koks i dziwki. Są spójni - komentuję. Rygiel się śmieje. - Wpadniesz do mnie dzisiaj? - pyta. - Mam interes. - To dobrze. To go używaj. Masz moje błogosławieństwo. Ta kobieta to łapówka? - mówię, nie pytam. - Ładna, nie? - zauważa chełpliwie Rygiel. - Ta laska jest genialna. Francuska estetyka i niemiecka precyzja. Pozwiedzaj ją, póki nie zaparkowało w niej jeszcze pół miasta. - Nein - mówię. - Nie uprawiam seksu na fakturę. - Bądź człowiekiem. Daj pipinie zarobić. Ona tego przecież nie robi dla przyjemności, tylko dla moich pieniędzy. Patrzę w lustro. - Czy widziałeś, żebym ja miał na drzwiach napisane: Urząd Pracy? - Jak taki kawał cyca nie pomoże na twoje troski, to nic nie pomoże - mówi niefrasobliwie Rygiel. Chcę mu jeszcze powiedzieć, że korzystanie z usług kobiet za pieniądze ma w sobie tyle samo emocji, co łowienie ryb w stawie hodowlanym przez wrzucanie do środka granatów. W seksie powinny być jakieś emocje, że ktoś kogoś chociaż lubi albo nienawidzi, że najbardziej się człowiek podnieca nie na widok piersi czy tyłka, ale wyrazu oczu właśnie. Że są takie rzeczy, które kobiety dają za darmo, i o nie chodzi w życiu. - Nie, Rygiel. Miłe to, ale dzięki - ucinam. - A to już twoja sprawa - nadyma się. - Nie chcesz prezentu, to ją oddam Ryjowi. Ryj to agent Rygla. Ma nieproporcjonalnie wielką głowę. Chyba ma na imię Mariusz, ale wszyscy mówią do niego per Ryj. Albo Ryju. Ryj jest agentem Rygla już jakieś dziesięć lat. Na ścianach w wytwórni są jego zdjęcia, jak zaczynał. Był z niego chudy jak pelikan chłopaczek z włosami jak żyto po przejeździe kombajnu. Od tej pory utył jakieś trzydzieści kilo i goli się na łyso. Chodzi w dresach Plein Sport albo Dsquared2 w rozmiarze XXL i koszulkach z wielkim logo Givenchy.
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Jakub Wieczorek |
Wydawnictwo Novae Res |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Jakub Wieczorek |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.