- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eraz nawet chętnie idę do szpitala. Przedtem - jak już mówiłam - strasznie bałam się szpitala, ale Tego lata myślałam, że wyzdrowiałam. Chodziłam tylko raz w tygodniu na kontrole. Ten jeden raz w tygodniu był mi potrzebny, bo w szpitalu stworzyłam sobie nowy świat, nową wielką rodzinę. Tutaj mam wszystkich przyjaciół, wszystkie pielęgniarki, wszystkich lekarzy. To ludzie, którzy stali się częścią mojego życia. Z jednej strony nie mogę się doczekać, żeby przestać ich widywać, ponieważ to oznaczałoby wyzdrowienie. Z drugiej strony żal bo bardzo się do nich przywiązałam, przede wszystkim do ,,moich" lekarzy. Są naprawdę fantastycznymi ludźmi i to chciałabym podkreślić, gdyż w telewizji mówi się źle o lekarzach: ,,Pewna osoba zmarła z powodu błędu niedouczonego lekarza, który podał złe lekarstwo, gdyż źle rozpoznał chorobę...". Tymczasem istnieją doktorzy, którzy są superbohaterami. Mówi się tylko o niekompetentnych. To niesprawiedliwe! Jest wielu lekarzy bardzo biegłych w swoim zawodzie i nikt nie może temu zaprzeczyć! A poza tym po ludzku są niezwyciężeni! Śmiać się z choroby Marzę, żeby napisać książkę, ponieważ muszę podziękować Panu, że dał mi tyle, tyle, tyle siły. Znałam chłopca, który nie znosił szpitala. Kiedy przyjeżdżał, zawsze wymiotował. W jego umyśle utrwaliła się równość: szpital = chemioterapia = jest mi niedobrze, czyli idę do szpitala, gdyż źle się czuję. Za każdym razem, kiedy przychodził, nawet na pobranie krwi czy zwykłe badanie, robiło mu się niedobrze. To jasne, że w ten sposób komplikujesz sobie życie. Jeśli natomiast masz siłę, by pomyśleć, że pójście do szpitala nie jest w końcu aż takie okropne, wszystko nabiera jaśniejszych kolorów. Dlatego chcę podkreślić ogromną rolę modlitwy i osób, które są wokół ciebie. Dziękuję Panu za to, że poprzez chorobę, która wróciła, podarował mi drugą szansę, abym zrozumiała, jak bardzo mnie kocha. Teraz ja mam nadzieję, że ludzie zrozumieją to dzięki tej książce, a nie dzięki chorobie. Nie życzę nikomu, aby znalazł się w takiej sytuacji jak ja, mimo że sama dobrze ją znoszę. Jednocześnie pragnę, by osoby, które zapadły na taką chorobę jak ja, zrozumiały, że nie jest to takie straszne, i nie spędzały całych dni na narzekaniu. Tak, oczywiście, kiedy mam chemioterapię, ja też źle się czuję i zadaję sobie pytanie: ,,Dlaczego akurat mnie to się przytrafiło?". Potem jednak, kiedy czuję się lepiej, mówię: ,,No, ale teraz już minęło", i śmieję się z tego. To właśnie chcę powiedzieć osobom chorym: ,,Śmiejcie się z tego", a tym, którzy mają się dobrze: ,,Pomagajcie chorym zaakceptować ich chorobę i z nią żyć, a wszystko będzie dużo prostsze!". Bóg chowa dla nas to, co najlepsze Marzę, by napisać książkę, aby powiedzieć - i to jest rzecz najważniejsza - że On istnieje, że jest zawsze blisko nas. Kiedy lekarze stwierdzili, na jaką chorobę zapadłam, powiedzieli mi: ,,Niestety, to rak. Ale jest on uleczalny. Zapewniamy cię, że ". Wtedy nie rozumiałam, dlaczego moja mama tyle się modli. Mówiłam sama do siebie: ,,Przecież na pewno wyzdrowieję, więc o co chodzi? Nie potrzeba tych wszystkich modlitw". Kiedy choroba po raz drugi wróciła, wówczas wreszcie zrozumiałam! Powinnam prosić Pana, aby poprzez chemioterapię obdarzył mnie łaską uzdrowienia. Ale to nie wszystko: powinniśmy się do Niego modlić, by dał nam siłę przez to wszystko przejść, znieść leczenie i zaakceptować je! W tym roku mam nadzieję wyzdrowieć, ale nawet gdyby to nie nastąpiło, wiem, że On będzie zawsze blisko mnie i da mi siłę, abym przez to przeszła. Poza tym moim cierpieniem ratuję bardzo wiele innych osób i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa! Ta ,,podróż", ta ,,przygoda" odmieniła moją wiarę: stała się ona dużo silniejsza i dzięki temu lepiej się czuję. Wiem, że nie jestem nigdy sama, ponieważ jest przy mnie Matka Boża, jest też mój Anioł Stróż, no i błogosławiona Chiara Kilka razy pytałam Pana, czy nie mógłby ulżyć mi nieco w cierpieniu. Robił to też Jezus: ,,Oddal ode Mnie ten kielich, lecz nie moja, ale Twoja wola niech się stanie". I Bóg wysłuchał mojej modlitwy. Mówi przecież: ,,Proście, a będzie wam dane". Prosiłam, a Pan dawał mi natychmiast. Pierwszego dnia w szpitalu, na przykład, który zawsze jest pod pewnymi względami najgorszy, wieczorem byłam bardzo umęczona i w modlitwie prosiłam o trochę ulgi. Następnego dnia nie mogę powiedzieć, żebym była w siódmym niebie, ale zamiast być na ,,samym dole", byłam na ,,drugim piętrze", a to już duż To jest dla mnie wiara: zdać się na wolę Bożą, ponieważ Bóg nie ma dla nas rzeczy złych. On jest dobry i trzyma dla nas to, co najlepsze. Wszystko to było już opisane Pozwólcie, że się przedstawię. Mam na imię Giu
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia |
Wydawnictwo: | Rafael |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 152 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.