- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ął ze swego łóżka ciężką kapę płócienną, potem wrócił na górę. - No, czy to nie lepsze niż siano? - zapytał. Heidi z całych sił ciągnęła za końce ciężkie płótno, chcąc je równo ułożyć na posłaniu, ale małe jej dłonie nie mogły sobie poradzić. Dziadek pomógł jej i wreszcie łóżko wyglądało zupełnie przyzwoicie, a Heidi przyglądała mu się z zadowoleniem. - To jest wspaniała kołdra - powiedziała - i całe posłanie jest świetne! Chciałabym, żeby już była noc, to położyła bym się. - Sądzę, że powinniśmy najpierw coś zjeść - rzekł dziadek - a jak ty myślisz? Heidi w zapale pracy zapomniała o wszystkim, ale na wspomnienie jedzenia uczuła okropny głód. Prócz rannego posiłku, który składał się z kromki chleba i filiżanki kawy, nic w ciągu całego dnia nie jadła. Przytaknęła więc: - Tak, ja też tak sądzę. - Chodźmy więc - powiedział stary, schodząc po drabinie. Podszedł do paleniska, zdjął duży kocioł i zawiesił mały. Usiadł na zydelku przy ogniu i zaczął dmuchać tak długo, aż wywołał jasny płomień. W kociołku zaczęło coś syczeć, a dziadek wziąwszy duży kawałek sera zatknął go na żelazny widelec i obracał nad ogniem, aż zrumienił się ze wszystkich stron. Heidi przyglądała się temu z największą uwagą. Nagle zarwała się i podbiegła do szafy. Otworzyła ja i zaczęła się krzątać, biegając od szaf do stołu i z powrotem. Kiedy dziadek podszedł z kociołkiem w jednej ręce i widelcem z zatkniętym na nim serem w drugiej, stół był już nakryty. Stały na nim dwa talerze, a obok nich leżały dwa noże i okrągły bochenek chleba. - To dobrze, żeś sama o tym pomyślała - powiedział dziadek - ale jeszcze czegoś tu brak. Heidi spojrzała na parę, unoszącą się z kociołka, i domyśliła się, o co chodzi. Szybko podbiegła do szafy, ale znalazła tylko jedną miseczkę. Heidi stała przez chwilę zakłopotana. W głębi szafy ujrzała dwie szklanki, chwyciła jedną z nich i wróciła do stołu. - Umiesz sobie radzić - ocenił dziadek. -A gdzie będziesz siedziała? Na jednym stołku siedział starzec. Heidi podbiegła do ogniska, przyniosła zydel i usiadła. - Tak, teraz siedzisz, tylko nieco za nisko. Co prawda z małego stołka także byś nie dosięgła do stołu. Ale i na to znajdzie się rada. Wstał, nalał z kociołka mleka do miseczki, postawił na swoim stołku, który przysunął do siedzącej na zydelku Heidi tak, że dziewczynka miała teraz swój własny stół. Obok miseczki dziadek położył duży kawał chleba i złocistego sera, mówiąc: - Teraz jedz! Sam usiadł na skraju stołu i jadł swój posiłek. Heidi wzięła miseczkę do rąk i zaczęła z niej pić łapczywie, gdyż dopiero teraz poczuła pragnienie. Po chwili odetchnęła głęboko i postawiła miseczkę na stołku. - Smakuje ci mleko? - zapytał dziadek. - Nigdy jeszcze nie piłam tak dobrego mleka - powiedziała Heidi. - Dam ci jeszcze - rzekł dziadek. Napełnił miseczkę i postawił ją przed dziewczynka, która tymczasem zajadała chleb, posmarowany pieczonym serem jak masłem. Spokojnie popijała mleko i miała bardzo zadowoloną minę. Bardzo jej wszystko smakowało. Po jedzeniu dziadek poszedł do obórki, by ja uporządkować. Heidi przyglądała się z zainteresowaniem, jak dziadek zamiatał, a potem rozrzucał świeżą słomę, by kózkom spało się dobrze. Następnie skierował się ku zaroślom, wyciął tam kilka mocnych kijków, wziął sporą deskę, wywiercił w niej cztery dziury, majstrował przy niej jakiś czas, klepał, kuł, wbijał gwoździe i nagle z tego wszystkiego wyszedł stołek, taki sam jak dziadka, tylko znacznie wyższy. - Co to jest, Heidi?- zapytał dziadek. - To jest stołek dla mnie, bo taki jest wysoki. Jak prędko go zrobiłeś! - powiedziała Heidi z podziwem. - Zdaje sobie sprawę ze wszystkiego, co widzi - mruczał starzec chodząc wokoło chaty, gdzieniegdzie wbijając gwóźdź, to znów poprawiając coś koło drzwi. Heidi chodziła krok w krok za nim i przyglądała się wszystkiemu z ogromnym zainteresowaniem. Tak im zeszedł czas do wieczora. Stare jodły zaszumiały głośniej, gdyż silny wiatr wstrząsną ich gęstymi konarami. Heidi słuchała tego szumu z radością i z zachwytu zaczęła skakać wokoło drzew, a dziadek patrzał na nią stojąc przed drzwiami obórki. Nagle rozległ się przeraźliwy gwizd. Heidi stanęła jak wryta, dziadek wyjrzał w stronę gór. Wąską ścieżyną górską biegło w podskokach stado kóz, a pośrodku nich Piotruś. Heidi krzyknęła radośnie i rzuciła się między kozy, witając każdą z osobna. Przed chatą zatrzymały się wszystkie i ze stada wyszły dwie śliczne kózki, biała i brązowa. Podeszły do dziadka i zaczęły mu lizać ręce, w których jak każdego dnia miał sól. W ten sposób zawsze witał swoje zwierzątka. Piotruś pognał dalej stado kóz. Heidi g
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Literatura.net.pl |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.02.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.