"Highway to freedom" to kolejna świetna książka autorki, którą lubię i cenię. Mowa tutaj o Lenie M. Bielskiej, której książki mają w sobie to coś, co uwielbiam. Wiele jest książek, które potrafią mnie poruszyć, sprawić, że przez długi czas nie mogłam zebrać myśli, aby zebrać wszystkie uczucia i trafnie je opisać. Po zakończeniu książki starałam się nie torturować, aż tak bardzo, ale nie było to łatwe. Jestem ciekawa, co będzie dalej, ale czy można mnie za to winić? W żadnym razie. Lena M. Bielska potrafi sprawić, że rzeczywistość znika, a ja przenoszę się do świata fikcji, której nie mam ochoty opuszczać. Chcę więcej, nie mogę się doczekać kolejnej części.
Główną bohaterką książki autorstwa Leny M. Bielskiej pod tytułem "Highway to freedom" jest Madison, to dojrzała kobieta, żona, matka dwójki dzieci, której życie powinno wyglądać inaczej. Nie czuje się spełniona, szczęśliwa, nie tego tak naprawdę chciała i potrzebowała. Życie jednak nie wydaje się być usłane różami. Mąż kobiety na przestrzeni lat zmienił się i nie był już tym samym człowiekiem, który rozbudził w niej tak wiele ciepłych uczuć. Jest jeszcze Rhys, jej nowy sąsiad, który zdaje się dostrzegać o wiele więcej niż chce mu się ukazać. Wystarczyło jedno jego badawcze spojrzenie, aby dostrzec cierpienie kobiety. Nie daje mu to spokoju, chce jej pomóc, ocalić przed możliwą do wydarzenia tragedią. Czy mu się to uda? Czy Madison nie wedrze się do jego serca?
"Highway to freedom" to jedna z tych książek, których w relacji dominuje slown burn, myślę, że wyszło to niezwykle wiarygodnie, nie wyobrażam sobie, żeby potoczyło się to inaczej. W końcu Mads miała bagaż doświadczeń za sobą. Rhys i Madison, byli ciekawymi jednostkami, zarówno wspólnie, jak i osobno. Lenie M. Bielskiej udało się to, z ogromną przyjemnością poznawałam dwie istoty, które los zdawał się połączyć. To było piękne, cała magia tkwi w szczegółach. Troska i przyjaźń stała się motorem napędowym do tego, co było nieuniknione. Madison to wyjątkowa kobieta, dbała o dzieci i była oddana mężowi, ciepła, zasługiwała na o wiele lepsze życie niż otrzymała. Dla niej dzieci były zawsze na pierwszym miejscu. Rhys jest mężczyzną, który ma dobre serce, jest członkiem klubu motocyklowego, dla którego więzi braterskie są istotne. Jest wspaniały, potrafi chronić innych, a o taka postawę dzisiaj jest bardzo ciężko. "Highway to freedom" to historia, która skradła moje serce, daje nadzieję, porusza serce i sprawia, że czytelnik angażuje się w życie i wybory bohaterów. Świetnym akcentem było The Infamous MC, informacje o jego funkcjonowaniu, bohaterowie poboczni. To świetna książka, która da wam wiele cudownych momentów i sprawi, że będziecie siedzieć na szpilkach i wyczekiwać kolejnego tomu.
Opinia bierze udział w konkursie