- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.het. - Złodziej Combert, sam przypominający szczura, splunął na bruk na podkreślenie swoich słów. - A potem, kiedy mnie ujrzał, zmienił się w gacka i odleciał na sam szczyt Luwru. - Ciemny był jak Cygan, a oczy świeciły mu na czerwono. Jak szedł, dzwonił łańcuchami. Wiem, bo widziałem. A gdzie widziałem? Na moście Maryi - Mnie się widzi, że zabójca to nikt inny jak Rivier. Szelma winien mi trzy guldeny, a jeszcze żadnego nie oddał... - To na pewno Maur. Albo Burgundczyk. Tylko oni zażywają diabelskich trucizn. Słyszałem, że wysysał dusze z ofiar, a potem ładował je do wora, który ma zanieść diabłu. A wór miał pękaty jako mieszek jego wielebności biskupa! - - Villon?! Ty żyjesz? Ż - Jeszcze nie czas, abym potańcował na placu Gr?ve. Ladacznica objęła go za szyję, przytuliła się doń swym młodym, pięknym ciałem, którego codziennie dotykała setka mężczyzn. Villon zadrżał. Była piękna i zepsuta. Gniła jak całe to miasto, taplające się w błocie i gnoju, zanurzone w zaduchu ciągnącym od Sekwany i smrodzie szczyn bijącym z bram i zaułków. - Dziś na Cité spotkałam Wawrzyńca Lefeta. Znów prosił, abyś przyszedł do jego warsztatu i przyniósł wszystkie swoje wiersze. - Lefet? Czego on, u diabła, chce? Pal go diabli. Masz pieniądze? Poczuł, jak wstrząsnął nią krótki, urywany dreszcz. - Nie bij mnie dzisiaj - szepnęła. - Miałam bogatego Stać nas na wiele. - Chodź - zadecydował Villon. Weszli pod pokrzywione drewniane podsienia, skręcili w wąską, zrujnowaną uliczkę. Villon przycisnął dziewczynę do omszałego muru. Przez cienką, tandetną tkaninę sukni wyczuł jej małe, okrągłe piersi. Colette westchnęła, a jej zgrabne palce przesunęły się w dół po robe łotrzyka i dotarły aż do wypchanego modnie braguettes. - Colette - wyszeptał jej do ucha. - Muszę dowiedzieć się, kim jest Diabeł z - Tyś dopiero co na wolności, François - jej usta były równie sprawne jak dłonie - zamiast życiem się cieszyć... mmmm, tą nocą... gadasz o mordercy. Ach! - Villon uniósł w górę jej houppelande i rozchylił nogi. Przycisnął ladacznicę do ściany. - On jest sam. Samotny morderca nawiedzający w nocy paryskie - Dasz sobie z nim radę. Pomogę ci. - Colette zmrużyła oczy i przygryzła dolną wargę. - Dowiem się... Dowiem Przycisnął ją jeszcze mocniej. Krzyk Colette poniósł się w górę, wzdłuż pokrytego liszajami muru, wzdłuż gzymsów, parapetów, blend i sterczyn. Wzbił się nad labirynt zrujnowanych domostw o ostrołukowych dachach, ponad wąską, brudną Truanderie. I dotarł wysoko, tam gdzie świecił wielki, czerwony jak krew księżyc. Do pięknego, czystego nieba nad plugawym, brudnym i śmierdzącym Paryżem. Ars sine scientia nihil est Pan przyszedł do niego. Tak jak zapisano w umowie. I przyprowadził ją... Podszedł bliżej, skłonił się i utkwił drapieżny wzrok w kobiecie. Purpurowa szata opadła i ukazała się krągłość ramienia, smukła szyja. Podziwiał doskonałość proporcji i czekał. Miała kruczoczarne włosy, ciemniejsze niż egipska noc, i doskonałe ciało. Czekał długo, nim pojawiły się linie. Delikatne smugi pomknęły po alabastrowej skórze. Utworzyły pierwsze diagramy, koła, trójkąty i strzały kierunków. Wreszcie dostrzegł to, czego szukał. Proporcje ustalone ad quadratum i ad triangulum, i jeszcze inne, bardziej skomplikowane, jakich do tej pory nie znał. Patrzył bardzo uważnie, by zapamiętać wszystko. Tej nocy nie odsłoniła nic więcej. Fałszywy prorok Oficyna Wawrzyńca Lefeta mieściła się na bulwarze des Prouvelles, w piętrowej kamienicy na wprost rezydencji możnego rodu Duchie, gdzie za rzeźbionymi wrotami przechadzały się po podwórcach sławne pawie. Lefeta Villon znalazł na piętrze. Mistrz Wawrzyniec, przyodziany w biret i futrzany giermak, był przysadzistym mężczyzną z dużym brzuchem i czerwoną twarzą. Drukarz stał przy oknie. Patrzył na deszcz omywający mury brudnych kamienic, na kulących się pod ruinami żebraków. Villon chrząknął znacząco. - François! - odezwał się wesoło drukarz. - Gdzieśmy się ostatnio widzieli? Nie na placu Gr?ve przypadkiem, kochaneńku? - Na placu Gr?ve będę w przyszły piątek - burknął Villon - bo wtedy mnie powieszą. A jeszcze wcześniej wywleką mi flaki dla uciechy paryskiej gawiedzi. - Czy wiesz, czym się zajmuję, Villon? - Zatrudniacie diabła, który przepisuje za was księgi. Dlatego przez miesiąc robicie sto kopii Pisma Świętego. A stara wiedźma Courage mówi, że widziała, jak czart wylatywał przez wasz komin. - Zaprawdę, głupota i, ep!, kurewstwo rządzą naszym pięknym miastem. Ba, całą Francją. Całą Europą! Choć może wyjątek uczyniłbym dla Pragi i Krakowa. Nie, François, nie zatrudniam diabłów. Sam składam i wydaję księgi, korzystając ze świetlanego wynalazku Gutenberga i Janszona. Czy
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, mroczna fantasy |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Wydawnictwo - adres: | joanna.orlowska@fabrykaslow.com.pl , http://www.fabrykaslow.com.pl , 20-834 , ul. Irysowa 25a , Lublin , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 23.12.2010 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.