- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.gwałcicieli i nie śledzę konnych sesji dzieciobójczyni w szmatławcu. Babranie się w nieczystościach pozostawiam tym, którzy są do tego powołani (psychiatrom, historykom, policjantom), wychodząc z założenia, że umysłowych śmieci się nie kontempluje, tylko sprząta. ? TP 7/2016 BOSKA GORĄCZKA ? Za dużo głupot słyszałem już z katolickich ambon, by miały odstraszać mnie bzdury padające z ambon prawosławnych. Od ambony ważniejszy jest wszak ołtarz. W OPISYWANIU HAWAŃSKIEGO SPOTKANIA PAPIEŻA Franciszka z patriarchą Cyrylem[2] jako ,,najważniejszego wydarzenia w relacjach katolicko-prawosławnych od schizmy w 1054 r." jest dużo przesady. Niemal dokładnie pół wieku temu błogosławiony papież Paweł VI z patriarchą Konstantynopola Atenagorasem (który był nawet gościem Soboru Watykańskiego II) wydali wspólną deklarację: zdejmujemy z siebie rzucone tysiąc lat wcześniej ekskomuniki, uznając, że obkładały nimi siebie nawzajem nie Kościoły, lecz osoby. Te osoby nie zdawały sobie sprawy ze skutków swoich działań. I to jest straszny wstyd przed Panem, który wyraźnie mówi, że jeśli jest ,,kwas" między tobą a bratem, masz zawrócić sprzed ołtarza, iść i pogodzić się, a dopiero później wracać na liturgię, składać dary, prośby i ofiary. Ten jasny nakaz samego Jezusa odfajkowujemy zwykle podaniem ręki ,,na znak pokoju" paru stojącym najbliżej podczas mszy osobom. Zupełnie - mam wrażenie - nie czując obciachu z powodu sytuacji, w której dwóch następców apostołów tego samego Pana potrzebuje dwóch lat tajnych negocjacji prowadzonych przez zastępy współpracowników, by spotkać się na parę minut w lotniskowej poczekalni, chwilę porozmawiać i wymienić podarki. W 2014 r. papież Franciszek podczas wizyty u patriarchy Bartłomieja pochylił się przed nim, prosząc o błogosławieństwo jak starszego brata (patriarchowie Konstantynopola to następcy świętego Andrzeja, ,,pierwszego powołanego" i starszego brata pierwszego papieża), a ten ucałował Franciszka w głowę. Piękny symboliczny gest. Wystarczy jednak lektura chętnie wydawanych przez innych przedstawicieli tzw. prawosławia greckiego broszurek o katolikach - heretykach (mam kilka w swojej biblioteczce), by przekonać się, że droga do realnego pojednania jest bardzo daleka. Jeszcze trudniej rzecz ma się z tzw. prawosławiem rosyjskim, bo tu na kwestie religijne nakłada się polityka. To właśnie w rosyjskim prawosławiu przetrwała i rozwinęła się bizantyjska idea ,,symfonii" władzy świeckiej z kościelną. Słychać ją dziś wyraźnie w relacjach dwóch ostatnich moskiewskich patriarchów z duetem Putin-Miedwiediew (o czym symbolicznie przypomina tron dla prezydenta Federacji w ważnym miejscu moskiewskiego Soboru Chrystusa Zbawiciela). Ścisłe utożsamienie religii z narodem, a narodu z władcą i jego polityką skutkuje nie tylko słyszanymi przeze mnie czasem w Rosji kazaniami o tym, że na Ukrainie toczy się dziś wojna zaborczego zachodniego chrześcijaństwa z prawosławiem (według tego myślenia sankcjami z Brukseli obkładana jest nie Federacja Rosyjska, lecz Święta Ruś, ulubiony kraj Pana Boga), ale i tym, że pielgrzymując parę razy w roku z potrzeby serca do jednego z najświętszych miejsc Rosji, Ławry Troicko-Siergijewskiej, czuję to, co musi czuć Szwed odwiedzający Jasną Górę: na każdym kroku przypomina się tu Polakom, że choć w XVII wieku Szwedzi próbowali zdobyć klasztor, Matka Boża łaskawie pozwoliła obrońcom ich wybić, ocalić Ojczyznę i Wiarę. Mnie to jednak nie przeszkadza. Widzę bowiem, że zarówno w katolicyzmie, jak i w prawosławiu (to kolejny dowód tego, żeśmy z jednej rodziny) idealnie wciela się myśl papieża Franciszka, że owce miewają czasem więcej intuicji od swoich pasterzy. Spotykam coraz więcej ,,szeregowych" katolików, dla których prawosławie to od dawna nie obiekt wyższościowej pogardy, tylko szkoła wiary, żywe źródło, dzięki któremu przywrócić możemy Zachodowi choćby ocalały na Wschodzie zmysł piękna i sacrum. Dziesiątki moich znajomych śpiewają dziś akatysty, palą świece, piszą ikony. Wspólnie ze wschodnimi przyjaciółmi często żartujemy ze wspomnianych wyżej broszur czy kazań. Ja sam jem obiady i piję nalewki w gościnnych monastyrach, z cerkiewnymi babuszkami pogodnie ustalam, jak w czasie trzygodzinnego nabożeństwa podzielić się nielicznymi miejscami do siedzenia, opowiadam, gdzie się da, o Sergiuszu z Radoneża (prawosławnym świętym wpisanym również do katolickiego kalendarza) - próbuję przezwyciężyć ohydę rozłamu Kościoła, realizując dziedzictwo wyniesione z mojego rodzinnego Podlasia. Gdzie kurialiści obkładali się czasem dąsami, nacjonaliści z obu stron robili szatańską robotę, a ludzie obu wyznań i tak zawsze składali sobie nawzajem życzenia na Boże Narodzenie, nie trzepali dywanów, gdy druga strona mia
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Tygodnik Powszechny |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.