- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.moją zgodą, bo nie protestowałem, przy moim milczącym udziale, bo nie zrobiłem nic, by temu zapobiec. Zresztą gdyby ktoś mnie wtedy zapytał: czy chcesz, Dżamalu, by zdjęcie wiceprezydenta Saddama Husajna wisiało na tej samej wysokości co zdjęcie prezydenta Hasana Al-Bakra? - wzruszyłbym ramionami, poszedłbym zjeść pieczonego karpia na pięknej bagdadzkiej ulicy Karrada albo posłuchać muzyki. Nie było tak, że wcześniej Saddam był nikim, człowiekiem nieznanym, prywatnym, jednym z wielu Irakijczyków. Miał niewiele więcej niż dwadzieścia lat, gdy jesienią 1959 roku jako podziemny bojówkarz uczestniczył w zamachu na generała Kasima, dyktatora Iraku. Legenda głosi, że raniono go, lecz sam ostrym nożem wyjął sobie kulę z nogi i uciekł, przepływając Tygrys. Cztery lata później, po udanym przewrocie partii Baas - nazwanym w Iraku ,,panną młodą wszystkich rewolucji" - ludziom wydawało się, że panuje Hasan Al-Bakr, ale to Saddam rządził za plecami, z drugiego szeregu, w ukryciu, w mroku, w cieniu. Podpisywał umowy międzynarodowe, jeździł po świecie, zabrał zachodnim koncernom władzę nad iracką ropą, wygnał z azylu w świętym mieście Nadżaf ajatollaha Chomeiniego, nadzorował pracę tajnej policji. Jego Komitet Dochodzeniowy rządził więzieniem Kasr an-Nihaja - co po arabsku oznacza Pałac Kresu. To Saddam kazał publicznie powiesić kilkudziesięciu ludzi uznanych za szpiegów imperializmu, Ameryki i syjonizmu, a tłum przyglądający się egzekucji wiwatował na jego cześć. Już wtedy Irak spływał krwią, dzień za dniem szło ku gorszemu, ale z wolna, pomalutku, kroczek za kroczkiem. Najtężsi wizjonerzy nie mogli przewidzieć, co stanie się za parę lat. Dżamal S.: - Wtedy, tak myślę dziś, była jeszcze szansa na odwrót, coś można było zmienić, coś zatrzymać. Nie dasz wiary, habibi, lecz kiedy w tamtych czasach przyjeżdżał na moją uczelnię jakiś partyjny lub rządowy ważniak, kłóciliśmy się z nim, spieraliśmy, musiał wysłuchać naszych racji, czasem nawet ustąpić. Lecz nie zauważyliśmy dnia przewieszania portretów. Ta chwila, bezwiednie wyparta z naszej pamięci, to początek, start, właśnie od tej minuty bezpowrotnie i nieodwołalnie zaczęło się odmieniać nasze życie, na wiele lat przydzielono nam role, choć jeszcze nie znaliśmy scenariusza, nie wiedzieliśmy, jaka to sztuka. Młotkami i gwoździami, stukaniem i pukaniem daliśmy przyzwolenie. Pozwoliliśmy ponieść się fali, której później nie umieliśmy zatrzymać. 2 Wspomina, że kiedy opowiadał klasie tę wyssaną z palca historię (gdyby miał wybór, nigdy by jej nie opowiedział), ani razu nie załamał mu się głos. Kazano mu - i tyle. Czy mógł odmówić? W Iraku Saddama nie istniało słowo ,,odmawiam". ,,Odmawiam" mogło być ostatnim słowem w życiu. Dżabbar nie miał wyrzutów sumienia, choć wiedział, że plecie bzdury. Nie czuł żadnego dyskomfortu, nie myślał o tym, co mówi. Spełniał obowiązek, dbał o własną skórę, przedłużał o kolejny dzień swoje spokojne życie. Czyli postępował uczciwie i słusznie; koledzy nauczyciele przez całe lata dokładali swoje opowieści do powszechnego kłamstwa, a przecież spali spokojnie. Lekcja kiedyś się skończy. Stał więc przy biurku, klepał to, co wcześniej usłyszał w pokoju nauczycielskim. A może przeczytał w podręczniku do lekcji patriotyzmu. Nie pamięta, bo nie chce już nic pamiętać. Jest tylko pewien, że słuchające go dzieci miały dziesięć, jedenaście lat. * Dżabbar M.: - Opowiadałem mniej więcej tak: ,,To było kilkadziesiąt lat temu, kiedy Pan Prezydent był jeszcze ...kiedy więc Pan Prezydent był, jak wy, dzieckiem, też chodził do szkoły. To, oczywiście, nie była taka piękna szkoła jak nasza, dzieciom nie było w niej dobrze. Irakiem władali cudzoziemcy. Nie zależało im, jak dziś zależy Panu Prezydentowi, by irackie dzieci otrzymały właściwe wykształcenie. Dla Pana Prezydenta, choć był małym chłopcem, było to jasne. Musicie przy tym wiedzieć, że Pan Prezydent nie był zwyczajnym dzieckiem. Najszybciej poznał alfabet i zasady czytania, a matematyczne zagadki nie miały dla niego żadnych tajemnic. Był najbardziej lubiany i nawet nauczyciele mieli świadomość, że dane im było obcować z kimś wyją ...lecz był między nauczycielami jeden szczególnie złośliwy i podły. Nie rozumiał, że Pan Prezydent, choć w waszym wieku, przewyższał umysłem dorosłych. Zazdrościł mu, krzyczał, wymyślał. Zadawał Panu Prezydentowi najtrudniejsze pytania. Nie mógł znieść, że Pan Prezydent zawsze znał odpowiedź. Więc pewnego razu uderzył w twarz małego Saddama, waszego Wujka Prezydenta". Dżabbar pamięta, że do tej chwili dzieci siedziały spokojnie, lekko znudzone, zaspane, rozkojarzone, bo przecież wysłuchiwały takich lekcji co najmniej dwa razy w tygodniu. Lecz kiedy powiedział: ,,ud
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Czarne |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 07.12.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.