- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.trzymał do rana? Hrafn rozejrzał się wokół. Katla wychynęła z mroku i dolała mu piwa. -- Skończyliśmy robotę. Był wieczór, napiliśmy się po wszystkim. Nazajutrz mieliśmy już płynąć do Hakona, odebrać zapłatę, znaki królewskie oddać. Siedzieliśmy przy ogniu, każdy po cichu liczył, ile mu zysku przypadnie. Każdy był zadowolony. I nagle, nie wiedzieć kiedy, Olaf i Fugli zniknęli. Ale co chwila ktoś od ogniska wstawał, szedł za potrzebą w krzaki. Nikt nie wiedział, jak długo ich nie ma. Postawiłem swoich ludzi na nogi, rozbiegliśmy się ich szukać. Mogłabym zatkać uszy i nie słuchać dalej. Olaf nie miał sobie równych w toporze. Spał z nim, nazywał pieszczotliwie ,,ostrą panną". Nie wierzył w Thora i Odyna. Olaf wierzył w siebie i topór. -- ...Fugli był rozpłatany od ramienia po pas. Wątroba, krwawe wnętrzności, wszystko drgało na wierzchu, wszystko parowało. Nogi trupa, kiedyśmy wbiegli na polanę, jeszcze kopały ziemię. Ojciec oparł czoło o ławę, matka zakryła usta dłońmi. -- Olaf stał nad nim z toporem i wszyscy to widzieli. Na Lokiego[9], gdyby chociaż topór odrzucił, gdyby rozpłynął się w lesie, w nocy, gdyby chociaż wczołgał się za krzaki!... Ale nie, on stał. Nic nie mówił, tylko stał. Erykowi ludzie go związali, zaprowadzili do obozu. Trupa trzeba było oporządzić. Na Hel[10], Fuldarr oszaleje, gdy zobaczy syna przerąbanego na pół! Gdybym był sam, bez Eryka i jego drużyny, bez ludzi Fuldarra, mógłbym chłopaka pochować, a nie posyłać trupa! Ale tak, w jednej chwili, wszystko się zapętliło. Każdy wie, że ty i ja jesteśmy w trakcie sporu z Fuldarrem, jego syn ginie z ręki twego syna. Koniec. Ciemność. Hrafn przerwał, nabrał powietrza. -- Eryk przejął dowodzenie, ludzie Fuldarra i moi ludzie byliśmy od tej chwili stronami w stanie waśni. Waśni! Ha, waśń to była o tę łódź, co mamy z nimi sprawę. Od tamtej chwili byliśmy stronami wróżdy[11]. Hagni, gorzej być już nie mogło! -- Co z Olafem, powiesz? -- Olaf, jako zabójca, winien stanąć przed sądem. Miał być doprowadzony do króla i tam sprawa cała miała być zdana. Potem już o wszystkim miał radzić Gulathing. Eryk sam zaproponował, że weźmie go na swoją łódź. Jasne było, że jeśli będzie ze mną płynął, a coś się stanie, będę orzeczony wspólnikiem zbrodni. Do ludzi Fuldarra dać go nie chcieliśmy, bo kto wie, czyby ich krew młodego pana nie zagrzała do wymierzenia zemsty. Nim odpłynęliśmy, chciałem z nim pomówić. Nie wiedziałem, co król zdecyduje, czy go puści do domu, czy zatrzyma. Sprawa trudna, bo Olaf, jak my wszyscy, był w czasie służby dla króla. -- Och nie!... -- syknęła matka. -- Tak, Jora. On popełnił zabójstwo w trakcie służby. Na drugim, przez króla mianowanym człowieku, dowódcy łodzi! -- Na człowieku, wobec którego rodu nasz ród miał sprawę w rozpatrywaniu! -- Tak. I to jeszcze nie wszystko. -- Co gorszego być może? -- Zabił człowieka, który nie dobył broni. -- Co?! -- Tak. Pas z mieczem chłopaka leżał przy ognisku. Fugli miał przy sobie nóż, ale go nie dobył. Kiedyśmy ich znaleźli, nóż był w pochwie. Topora przy nim nie znaleźli. Nic więcej nie było. -- A Olaf? Co ci Olaf powiedział? -- Nic. Nic mi nie powiedział. W ogóle nie chciał gadać. Ani ze mną, ani z nikim. -- Może mu mowę odjęło? -- Jora, to twój syn, jakżeby mu mogło mowę odjąć? -- To także syn Hagniego. A Hagni, odkąd wrócił, słowem się do mnie nie odezwał. -- Kobieto, mówimy o chłopaku, który jednym cięciem topora rozpłatał człowieka, jakby drwa rąbał! Matka znów skryła twarz w dłoniach. Kręciła głową. Nie mogła zrozumieć milczenia Olafa. Ojciec podniósł głowę znad ławy. Katla chciała mu nalać piwa, ale zakrył puchar dłonią. Patrzył tępo w ciemność, w kąt, gdzie się kuliłam. Wiedziałam jednak, że nie mnie tam wypatruje, a swego pierworodnego. Płowowłosego Olafa. Jasnookiego chłopca, którego nie upilnował. I ojciec, i ja rozumieliśmy aż nadto, dlaczego Olaf zamilkł. -- Byliśmy sami, mógł swobodnie mówić, ale nie. Nic. Tylko patrzył przed siebie. Pytam go: Może Hagni miał jakąś broń, coś, czegośmy nie znaleźli? Nic. Może rzucił się na ciebie z gołymi rękami? Może dusił? Cisza. Nie wiem już, co mam mu podpowiedzieć. Nagle coś przyszło mi do głowy i mówię: Olaf, a może Fugli cię sprowokował? Obraził cały twój ród, matkę, ojca, może mówił, że wynik tamtego procesu przesądzony i łódź będzie dla nich, a dla nas kara, co? I wtedy Olaf spojrzał mi prosto w twarz -- I co? -- I nic. Zamknął oczy. -- Umarł na miejscu? -- Nie, zamknął, o tak. Powieki zamknął. -- Mrugnął do ciebie, dał ci znak? -- Nie wiem. Ja się na takich znakach nie wyznaję. Szczerze. Nie mam pojęcia, czy dał mi znak, że zgadłem, czy żebym się zamknął i zost
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Ewa Abart |
Czas trwania 16:03:00 |
Wydawnictwo Aleksandria |
Data wydania 2017 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Aleksandria |
Rok publikacji: | 2017 |
Czas trwania: | 16:03:00 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Ewa Abart |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.