Richard Taylor to psychiatra sądowy, który specjalizuje się w ocenie zagrożenia, jakie mogą stanowić chore osoby oraz ocenie zabójców w trakcie toczących się spraw sądowych, ale również i gdy odsiadują już swoje wyroki. Niewiele się mówi o zawodzie, jaki wykonuje, glorię bądź też zniewagi, jeśli chodzi o sprawy kryminalne, ukierunkowuje się zazwyczaj w stronę policji, czy też sądów. A jednak psychiatra sądowy to ważne stanowisko, a człowiek pełniący tę funkcję nosi na barkach ogromną odpowiedzialność, bowiem jego ocena może decydować o być albo nie być nie tylko oskarżonego, ale też i osób, które potencjalnie skrzywdzi, jeśli osąd psychiatry będzie błędny.
?Jak człowiek staje się mordercą? to książka nad wyraz pokaźna i może wręcz przerażać objętością. Jednak zagłębiając się w jej lekturę nie dziwi jej grubość, bowiem Autor bardzo poważnie podszedł do tematyki, jaką chcę przedstawić czytelnikowi. Znajdziemy tu nie tylko liczne przypadki morderców, z którymi miał do czynienia Taylor w trakcie kariery zawodowej. To także potężna dawka wiedzy o psychiatrii, sposobach diagnozowania i mnóstwie niuansów dotyczących tej dziedziny nauki. Pozycja jest bardzo usystematyzowana, dzięki podziałowi na części obrazujące kolejne zaburzenia. I tak przeczytamy tu o zabójstwach na tle seksualnym, podczas epizodów psychotycznych, wśród najbliższych, o mordercach, którzy nie pamiętają swojego czynu, zabijają dla pieniędzy, czy też w akcie terroryzmu. Niemniej każdy przykład, niezależnie od powodów, jakimi kierował się napastnik, jest druzgocący i przeraża. Ludzki umysł to nadal niezbadany teren dla nauki, a jego wszelakie odstępstwa od normy mogą nieść dramatyczne skutki. Autor w tej pozycji nie decyduje się na uogólnianie przypadków, z którymi się zetknął, jasno wskazując, że każdy jest inny, podobnie jak wariantów zaburzeń, które prowadzą do zbrodni jest ogrom. Stara się jednak odrobinę ukazywać sposoby zapobiegania przemocy, czy eskalacji problemów psychicznych, choć z drugiej strony doskonale wie, że to zadanie wręcz niewykonalne, zwłaszcza przy borykającej się z wieloma problemami publicznej służbie zdrowia (Autor akurat w większości odnosi się do brytyjskiej służby zdrowia, natomiast wydaje się, że ma to odzwierciedlenie w każdym zakątku świata). Taylor wspomina także swoje rodzinne perturbacje w zakresie zdrowia psychicznego, co pokazuje, że choroba może dotknąć każdego. A bardzo często jej konsekwencje ponosi mnóstwo osób. Czy jednak można niejako usprawiedliwiać tragedię stanem umysłu? Przecież to nikomu nie przywróci życia... Pomimo tego ta książka może przynieść wiele bogatych refleksji czytelnikowi i warto się w nią zagłębić, by poznać narrację dotyczącą morderstw z zupełnie innej strony.
Opinia bierze udział w konkursie