- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a odczekała chwilę. Callie milczała. - Skoro nikt nie przebija - Callie skrzyżowała ramiona. Na sali zaległa cisza jak makiem zasiał. - Pięć tysięcy po raz - Cade poczuł uderzenie adrenaliny. Callie wciąż ignorowała zachęty licytatorki. No tak, odrzucił jej względy, co zresztą wcale nie przyszło mu łatwo. Najpierw postanowiła go ratować, a teraz się wycofuje. To dlaczego w ogóle zaczynała? - Po raz Spod przymkniętych powiek obserwował, jak Callie unosi brwi. Wyglądała bardzo seksownie. Proszę, błagał wzrokiem. Och, gdyby mógł się odezwać, obiecałby, że zwróci jej te pieniądze co do centa! Warto by było wydać tę absurdalną sumę za uwolnienie się od napalonej Natalie. Jest dobrą lekarką, piękną sympatyczną kobietą, ale nie dla niego. Żadna kobieta nie jest teraz dla niego. Callie widziała, jak Cade traci pewność siebie. Brawo! Odebrał lekcję pokory. Poczekała, aż licytatorka uniesie młotek i otworzy usta, i dopiero wtedy zawołała: - Pięć tysięcy sto! Napięcie sięgnęło zenitu i nikt poza nią nie zauważył odprężenia na twarzy Cadea. - Pani odpowiedź? - Licytatorka zwróciła się do Natalie. Wszyscy, łącznie z Callie, wstrzymali oddech. Natalie zacięła usta, pokręciła głową i spojrzała ze złością na rywalkę. Zaimponowała Callie. Wyznaczyła sobie limit i go nie przekroczyła. W przeciwieństwie do niej potrafiła panować nad impulsami. Zabawa dobiegła końca. Przy głośnym aplauzie sali Cade zszedł ze sceny, lekkim krokiem zbliżył się do Callie, ujął jej dłoń i pocałował. Błysnęły flesze. - Dzięki - rzekł z czarującym uśmiechem. - Jestem twoim dłużnikiem. - Nawet nie wiesz, jakim. Oklaski przycichły, orkiestra zaczęła grać. - Zatańczymy? Callie spojrzała w stronę szybko zapełniającego się parkietu. Nie miała ochoty na powtórkę sytuacji z tamtego wesela, kiedy w ścisku i tłoku zaproponowała, że może z nim nie tylko tańczyć. - Jesteś pewien, że po tamtym ostatnim razie to dobry pomysł? - To było dawno i nieprawda. Czyżby? Doskonale pamiętała upokorzenie i zażenowanie. Z drugiej strony, pracując razem, zdążyli się trochę lepiej poznać, a nawet polubić. Na dodatek mieszkali w tym samym apartamentowcu, na jednym piętrze. Cade wyraźnie daje jej do zrozumienia, że puścił tamten incydent w niepamięć. Dlaczego nie miałaby postąpić tak samo? - Zgoda. Ale tylko jeden taniec. Lawirując między stolikami, przeszli na parkiet. Cade starał się nie patrzeć na nagie plecy Callie i szmaragdową suknię opinającą jej biodra oraz wspaniałe złocistorude włosy upięte wysoko, odsłaniające szyję i kark. Tańczyli w milczeniu. Callie ostentacyjnie unikała wzroku Cadea, patrząc w jakiś punkt ponad jego ramieniem, lecz jej bliskość, woń perfum, przelotne muśniecie włosów na policzku działały na jego wyobraźnię, budząc tęsknotę. Od bardzo dawna nie był z kobietą. Po tym, jak Sophie kazała mu iść do diabła, uciekł najpierw na drugie wybrzeże Stanów, potem na drugą półkulę. I postanowił, że koniec z kobietami. Odtąd pierwsze miejsce w jego życiu zajęła praca. Wystarczył jeden taniec z Callie, aby nabrał wątpliwości. - Z samego rana wypiszę dla ciebie czek - oznajmił. Nie chciał mieć wobec niej żadnych długów. Spojrzała mu prosto w oczy. W jej brązowych tęczówkach świeciły jaśniejsze refleksy przypominające bursztyn. Albo whisky. - Uważasz, że nie stać mnie na pięć patyków? - spytała zaczepnym tonem. Skupił całą uwagę na jej wargach. Karminowa szminka lśniła zmysłowo. - Tego nie powiedziałem. - Cel jest szczytny. - Wzruszyła ramionami. - Jak by to o mnie świadczyło, gdybym nie chciała wesprzeć szpitala, w którym pracuję, i oddziału, który kocham? - Pięć tysięcy to bardzo hojny gest - stwierdził cierpko. - Bez przesady. - Odwróciła głowę. Jego zapach coraz silniej działał na jej zmysły. - Uznam, że na ten rok spełniłam swój obywatelski obowiązek. Poza tym może dobrze się składa, że będziesz moim dłużnikiem. Jej włosy musnęły jego policzek. - Tego się obawiam. Zaśmiała się. Ona również nie lubiła, gdy ktoś miał kontrolę nad jej życiem. Tego nauczyło ją zakończone rozwodem małżeństwo z kolegą szkolnym. - Nie martw się - odrzekła. - Nie będę nadużywała swojej władzy. Zaklął w duchu. Nie pragnął ani randek, ani tym bardziej zobowiązań. - Miejmy to z głowy, dobrze? - zaproponował. - Zapłaciłaś pięć tysięcy za randkę ze mną, wię więc zróbmy to. Przymknęła oczy. Starała się skoncentrować na muzyce i zagłuszyć dudnienie w uszach. Zróbmy to. Zróbmy to. Dziwny dobór słów. Nie miał na myśli ,,tego", a ona nie miała ochoty na randkę. Miała ochotę na obłędny seks, lecz przecież dał jej do zrozumienia, że wspólny relaks w pozycji horyzontalnej nie wchodzi w rachubę. Zresztą ona z z
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2015 |
z serii Medical |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.