- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.udzie, którzy nie potrafią wybaczyć innym lub też nie potrafią wybaczyć sobie. Pielęgnowana uraza zżera ciało od środka, aż powstaje guz. U mnie dotyczyła ona uczuć, jakie przejawiałam do mojej przełożonej w miejscu pracy. Mimo że bardzo się starałam, osoba ta wielokrotnie wyrażała swoją dezaprobatę wobec mojej pracy. Było to dla mnie bardzo przykre. Nie mogłam pogodzić się z tą sytuacją. Dzisiaj określa się to mianem mobbingu. Wtedy czułam się bezbronną ofiarą, która oprócz złożenia wypowiedzenia nie jest w stanie zrobić nic więcej. Pierwszy pobyt w szpitalu Nikt nie lubi szpitali, zarówno w zakresie odwiedzin, a tym bardziej pozostawania w nich samemu. Ale zwykłe szpitale wobec szpitali onkologicznych są niczym. Widok ludzi w chusteczkach czy zupełnie łysych nikogo tutaj nie dziwi. Jest to spowodowane przyjmowaniem chemii, która, niszcząc komórki nowotworowe, doprowadza do wypadania włosów. Na szczęście, w ciągu kilku miesięcy po odstawieniu chemii, włosy zaczynają odrastać na nowo. Najgorszy dla mnie był jednak widok dzieci. Nikt nie może być obojętny, kiedy widzi małe, wychudzone dziecko, bez włosów na głowie. Nigdy nie zapomnę sceny, kiedy kilkuletnie dziecko błagało swoją matkę, aby nie wchodzić do pokoju zabiegowego, mając zapewne w pamięci ból, jakiego doznało poprzednim razem. Pamiętam również reakcję matki dziecka, która ze łzami w oczach próbowała wytłumaczyć mu, że jednak muszą tam wejść. Na oddział szpitalny przy ulicy Wawelskiej w Warszawie trafiłam 4 stycznia 1999 roku. Następnego dnia onkolog miała mi zrobić biopsję, polegającą na pobraniu wycinka guza do badania histopatologicznego. Miało to na celu określenie, jak duży fragment komórek ma zostać wycięty. Nigdy nie miałam biopsji i nie przypuszczałam, jak bardzo bolesna może okazać się ona w moim przypadku. Niestety, guz okazał się bardzo oporny na igłę, która miała zostać w niego wbita. Onkolog zmieniła igłę na grubszą, aby pobrać próbkę. Ból, jaki temu towarzyszył, był nie do zniesienia. Początkowo zaczęłam płakać, później niemalże zawyłam z bólu. Na szczęście, po wyjęciu igły ból szybko minął. Pozostało mi czekać na wynik. Biopsja wykazała, iż nowotwór ma tendencję do rozrostu i należy wyciąć dodatkowo większy margines, aby komórki rakowe nie rozprzestrzeniły się dalej. Poinformowano mnie, iż podczas operacji będę miała wycięte trzy żebra, a nie, jak zakładano poprzednio, tylko jedno. Nie zastanawiałam się, w jaki sposób zostaną mi one usunięte i jak będę mogła funkcjonować bez nich. Dopiero po operacji dowiedziałam się, iż są one odcinane piłą podobną do tej, jaką tnie się drzewo. Z perspektywy czasu myślę, że dobrze się dzieje, iż pacjent nie jest o wszystkim informowany. Jest i tak wystarczająco przerażony swoją chorobą. Podczas pierwszej operacji najbardziej bałam się usunięcia piersi. Martwiłam się, że już nigdy nie będę mogła rozebrać się do kostiumu, zarówno na plaży, jak i na basenie. Pamiętam, iż w przeddzień operacji udałam się do operującej mnie onkolog i spytałam o to bezpośrednio. Kiedy otrzymałam odmowną informację, bardzo się ucieszyłam. Operacja W przeddzień operacji, wieczorem, otrzymałam tabletkę na sen. Była ona tak silna, że rano nie byłam w stanie sama wstać z łóżka. Na salę operacyjną zaprowadziły mnie dwie pielęgniarki, które podtrzymywały moje ręce i tułów, abym nie upadła. One pomogły mi również wejść na dość wysokie łóżko operacyjne, a następnie zdjęły ze mnie pidżamę. Mimo że na sali operacyjnej byli również mężczyźni, tabletka zażyta poprzedniego dnia sprawiła, iż wszystko, co działo się wokoło, było mi zupełnie obojętne. Po kilku minutach pogrążyłam się w błogim śnie. Obudziłam się na sali intensywnej terapii z ogromnym bólem w prawym boku. Pamiętam również, iż bardzo chciało mi się pić. Najgorsze było to, że nie mogłam nic powiedzieć. Nie widziałam żadnej pielęgniarki, która mogłaby mi przynajmniej zwilżyć usta. W końcu pojawił się ktoś z personelu medyczneg
ebook
Wydawnictwo Studio Astropsychologii |
Data wydania 2011 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | ezoteryka, poradniki, zdrowie, choroby i schorzenia |
Wydawnictwo: | Studio Astropsychologii |
Rok publikacji: | 2011 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.