-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łaściwie jej zazdrościł. Z taką łatwością odrzuciła przeszłość, gdy tymczasem on tyle wysiłku musiał wkładać w spychanie swej historii na skraj świadomości. Dotknął zaschniętej krwi na jej kołnierzu. Będzie musiał przynieść zimnej wody, żeby namoczyć plamy. Odgarnął włosy z czoła kobiety i przyjrzał się jej rysom. Miała pospolite brązowe włosy, mały nos, znamionującą upór brodę. Piegi. Nie należała do typu blond seksomb z jego nastoletnich snów, ale była ładna w naturalny sposób. Ktoś musiał szaleć z niepokoju, odkrywszy jej zniknięcie. Will uniósł dłoń, zamierzając iść po ścierkę, znieruchomiał jednak, gdy palce Jane z szybkością błyskawicy zacisnęły się na jego przegubie. Chryste, pomyślał, refleks kuguara. Jane otworzyła oczy i rozejrzała się dziko, jakby się znalazła w pułapce. - Ciii - szepnął Will, delikatnie uwalniając rękę. Jane puściła go, marszcząc czoło, jakby nie była do końca pewna, po co chwyciła jego rękę. - Kim jesteś? - zapytała. Will podszedł do drzwi i zgasił światło. Odwrócił twarz, by nie mogła go zobaczyć. - Nie chcesz tego wiedzieć - odparł. Pierwszym wspomnieniem Willa było wpłacanie kaucji za siedzącego w więzieniu ojca. Miał trzy lata i pamiętał, jak matka, wysoka i dumna, stała przed szeryfem. Nawet w przytłumionym świetle wydawała się bardzo, bardzo blada. - Zaszła jakaś pomyłka - oznajmiła. - Pan Latający Koń jest moim pracownikiem. Will nie pojmował, dlaczego matka twierdzi, że ojciec pracuje u niej, skoro wiedziała, że pracuje na ranczu pana Lundta. Szeryf, mężczyzna o czerwonej, przypominającej kalafior twarzy, przyjrzał się uważniej Willowi, po czym splunął tuż pod jego stopy. - Nie ma żadnej pomyłki, proszę pani - powiedział. - Zna pani tych przeklętych Indiańców. Twarz matki zastygła; wyjęła portfel, by zapłacić grzywnę, którą zasądzono ojcu. - Niech pan go zwolni - syknęła. Szeryf odwrócił się i ruszył korytarzem. Will patrzył, jak jego zwalista postać maleje, a pistolet na udzie pobłyskuje za każdym razem, gdy tamten mija okno. Matka uklękła przy Willu. - Nie wierz w ani jedno słowo, które powiedział. Twój ojciec próbował pomóc. Wiele lat później Will dowiedział się, że Zachary Latający Koń interweniował, gdy w barze jakąś kobietę zaczepiało dwóch prostaków; w rezultacie wybuchła bójka. Kobieta uciekła, więc policja miała tylko słowo Zacka przeciwko słowu dwóch białych. Zachary za szeryfem wyszedł na korytarz aresztu. Nie dotknął żony. - Proszę pani - powiedział z powagą. - Will. Posadził sobie chłopca na ramionach i wyniósł go na gorące słońce Dakoty. Dopiero w połowie przecznicy postawił Willa na ziemi i mocno przytulił żonę. - Anne - wytchnął imię w jej włosy. - Tak mi przykro, że musiałaś przez to przejść. Will pociągnął ojca za kraciastą koszulę. - Co zrobiłeś, tato? Zack wziął go za rękę i ruszyli dalej. - Urodziłem się - odrzekł. Nie mogła nie zauważyć liściku, który Will zostawił jej na pokrywie sedesu razem ze świeżym ręcznikiem, pastą do zębów, dwudziestodolarowym banknotem i kluczem: ,,Jane, muszę iść do pracy. Popytam o Twojego męża i postaram się później zadzwonić. W lodówce jest pusto, więc jeśli zgłodniejesz, idź do sklepu (trzy przecznice na wschód). Mam nadzieję, że czujesz się lepiej. Will". Wyszorowała zęby palcem i ponownie spojrzała na list. Will nie napisał, co powinna zrobić, jeśli po obudzeniu będzie znała swoje nazwisko i adres - co zresztą było bez znaczenia, jako że nadal nic nie pamiętała. Przynajmniej szczęście jej sprzyjało. Szanse, że na Sunset Boulevard trafi na ćpuna albo alfonsa, wielokrotnie przekraczały możliwość spotkania człowieka spoza miasta, który gotów był zostawić nieznajomej klucz do domu i dwadzieścia dolarów, nie prosząc o nic ani niczego nie oczekując w zamian. Oczy jej zabłysły. W rewanżu rozpakuje jego rzeczy. Naturalnie mogą się różnić w kwestii wystroju - prawdę powiedziawszy, nie miała pojęcia, jaki sama ma gust - ale na pewno będzie mu miło, jeśli po powrocie do domu zastanie naczynia w szafkach, a ręczniki w komodzie. Jane energicznie zajęła się domem Willa. Z kuchnią, łazienką i schowkiem poszło dość łatwo; prawdziwą kreatywnością musiała wykazać się dopiero w salonie. Dwa pudła zawierały starannie owinięte w papier pamiątki po rdzennych Amerykanach. Jane odpakowała mokasyny pięknie zdobione piórami i długie skórzane spodnie, malowane w sceny myśliwskie, bogato zdobioną kołdrę, wachlarz z piór i okrągły, wysadzany paciorkami medalion. Na dnie pudła znalazła małą skórzaną sakiewkę z paciorkami i jaskrawymi piórkami, na której widniał rysunek biegnącego konia. Sakiewka była mocno ściągnięta rzemykiem i chociaż Jane próbowała, nie potra
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 17.08.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.