- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kochania przedmiotów znajdowałam przyjemność w kochaniu i pieszczeniu tej wyblakłej podobizny człowieka, lichej i źle ubranej jak miniaturowy strach na wróble. Zastanawia mnie to, gdy sobie przypominam, jak niedorzecznie a szczerze rozpływałam się nad tą zabaweczką, wyobrażając sobie, że ona żyje i zdolna jest odczuwać. Nie byłabym mogła usnąć, nie otuliwszy jej wpierw swoją nocną koszulką, a gdy leżała przy mnie bezpiecznie i ciepło, czułam się stosunkowo dobrze, wierząc, że i ona również czuje się dobrze. Dłużyły mi się godziny oczekiwania na odjazd gości. Nasłuchiwałam odgłosu kroków Bessie na schodach; niekiedy przychodziła to po naparstek, to po nożyczki, czasami przynosiła coś na kolację - jakąś bułeczkę albo ciastko z serem, wtedy siedziała na łóżku, podczas gdy jadłam, a gdy skończyłam, otulała mnie szczelnie kocami, pocałowała mnie nawet dwa razy i powiedziała: ,,Dobranoc, panno Jane". Gdy była taka miła i łagodna, wydawała mi się najlepszą, najładniejszą, najpoczciwszą w świecie istotą i tylko jak najgoręcej pragnęłam, żeby zawsze była taka miła i dobra, a nie popychała mnie, nie burczała na mnie, nie stawiała mi nierozsądnych żądań, co aż nazbyt często robiła. Bessie Lee była, jak sądzę, zdolną z natury dziewczyną, gdyż wszystko robiła składnie i ładnie i miała wybitny dar opowiadania, tak mi się przynajmniej zdaje, sądząc z wrażenia, jakie wywierały na mnie jej bajki. I ładna była przy tym, jeżeli dobrze pamiętam jej twarz i figurę. Przypominam ją sobie jako młodą dziewczynę, wiotką, o czarnych włosach, ciemnych oczach, bardzo ładnych rysach i świeżej jasnej cerze; ale miała usposobienie kapryśne i prędkie i niezbyt gruntowne pojęcie o zasadach i sprawiedliwości; pomimo to wolałam ją niż wszystkich innych mieszkańców Gateshead Hall. Działo się to piętnastego stycznia, około godziny dziewiątej rano. Bessie zeszła na dół na śniadanie; kuzynek moich jeszcze nie zawołano do matki. Eliza wkładała kapelusz i ciepły płaszcz ogrodowy, by pójść nakarmić swój drób; zajęcie, za którym przepadała, niemniej przepadając za sprzedawaniem jaj gospodyni i gromadzeniem otrzymanych tą drogą pieniędzy. Miała ona żyłkę kupiecką i wybitną skłonność do oszczędzania; dowodem tego było nie tylko sprzedawanie jaj i kurcząt, ale też sprzedawanie ogrodnikowi za drogie pieniądze cebulek i nasion kwiatowych, i ciętych kwiatów; ogrodnikowi nakazała pani Reed kupować od panienki wszelkie produkty jej ogródka, jakie by tylko sprzedać pragnęła. Eliza zaś sprzedałaby włosy z głowy, gdyby tylko mogła na tym porządnie zarobić. Pieniądze chowała początkowo w rozmaitych kątach, zawinięte w gałganek albo w stare papierki od papilotów; ponieważ jednak niektóre z tych skarbów odkryła pokojowa, Eliza w obawie, żeby nie stracić swoich skarbów, zgodziła się powierzyć je matce na lichwiarski procent, jakieś pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt od sta; te procenty wyciągała co kwartał, z największą skrupulatnością prowadząc rachunki w książeczce. Georgiana siedziała na wysokim krześle, czesząc włosy przed lustrem i przetykając loki sztucznymi kwiatami i wyblakłymi piórami, których zapas znalazła w jakiejś szufladzie na strychu. Ja ścieliłam swoje łóżko, otrzymawszy wyraźny rozkaz od Bessie, bym je doprowadziła do porządku, zanim ona powróci (Bessie bowiem często teraz używała mnie do czynności służby w pokoju dziecinnym, do porządkowania, odkurzania krzeseł itp.). Złożywszy nocną bieliznę i zaścieliwszy kapę, podeszłam do okna, chcąc ułożyć niektóre rozrzucone tam książki z obrazkami i mebelki z pokoju lalek; zatrzymał mnie nagły rozkaz Georgiany, żeby nie ruszać jej zabawek (bo malutkie krzesełka i lustra, talerzyki i filiżaneczki do zabawy były jej własnością). Wtedy, nie mając nic lepszego do roboty, zaczęłam chuchać na zamarzłą w kwiaty szybę, by tym sposobem odczyścić kawałek szkła i móc wyjrzeć na świat, gdzie wszystko było takie ciche i stężałe pod wpływem silnego mrozu. Z okna widać było lożę portiera i podjazd; właśnie też w chwili gdy rozpuściłam tyle tych srebrnobiałych liści zasłaniających szybę, że można było wyjrzeć, zobaczyłam otwierającą się bramę i jakiś wjeżdżający powóz. Obojętnie przyglądałam się powozowi podjeżdżającemu przed dom; ekwipaże często przyjeżdżały do Gateshead, ale nigdy żaden nie przywiózł gości, którzy by mnie interesowali; powóz zajechał przed dom i stanął; odezwał się głośny dzwonek, gość został wpuszczony. Ponieważ to wszystko niczym było dla mnie, zwróciłam uwagę na coś ciekawszego, na małą, głodną raszkę, która nadleciała i ćwierkała na gałęziach bezlistnej czereśni, przywiązanej do muru pod oknem. Reszta mojego śniadania, składającego
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie |
Wydawnictwo: | MG |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.