- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Ha! Czyli widzieliście się! - zawołał Jamison. Nie widzieli się, wiedziała jednak, że wieczorem Dixon odleciał do Arizony. Przed wyjazdem powiedział jej, że zostawił list do rodziny, by nikt się o niego nie martwił. A jej kazał przysiąc, że nikomu nic nie zdradzi. Denerwowało ją, że bliscy Dixona go wykorzystują. Biedak był zmęczony i przepracowany. Od kilku lat przejmował na siebie coraz więcej obowiązków, a teraz jeszcze rozwó Potrzebował wypoczynku. Próbował wyjaśnić to rodzinie, lecz ani ojciec, ani brat go nie słuchali. W tej sytuacji nie miał wyjścia - musiał zniknąć. - Sugeruje pan, że coś mnie łączy z Dixonem? Jamison pochylił się nad biurkiem. - Niczego nie sugeruję. - A - Wiedziała, że stąpa po kruchym lodzie, ale była zła. Dixon był porządnym facetem. - Jak śmiesz? - Pańskiemu synowi należy się szacunek. - - Wytrzeszczył oczy i poczerwieniał. Amber przygotowała się na najgorsze: zaraz straci pracę. Oby Dixon przyjął ją z powrotem. Nagle Jamison chwycił się za serce i wciągnął gwałtownie powietrze. - Panie Tucker? Widząc przerażenie w oczach prezesa, Amber złapała za telefon i dzwoniąc po pogotowie, zawołała asystentkę Jamisona. Margaret Smithers przybiegła do gabinetu i przytomnie wezwała firmową pielęgniarkę. Ta rozpoczęła reanimację. Amber wystraszyła się. Co to było? Zawał? Czy szef umrze? Trzeba poinformować jego żonę. Z drugiej strony pani Tucker nie powinna być sama, otrzymując taką wiadomość, a w ogóle lepiej, żeby ktoś z rodziny ją zawiadomił. - Zadzwonię do Tucka, ale nie mam jego - U mnie na biurku - odparła Margaret. - W kalendarzu. Przepuściwszy w drzwiach ratowników medycznych, Amber przeszła do sąsiedniego pokoju. - Halo? - Mówi Amber Bowen. - Kątem oka widziała defibrylator. - Asystentka Dixona - dodała, słysząc ciszę na drugim końcu linii. - Musi pan przyjść do - Urwała. Właściwie to Tuck powinien jechać do szpitala. - Dlaczego? - Pana Wezwaliśmy pogotowie. - Co się stało? - Nie wiem. Ratownicy położyli go na noszach. Nie chciałam sama dzwonić do pani - Słusznie. - Najlepiej niech pan jedzie prosto do Central Hospital. - Jest przytomny? - Chyba nie. - Dobra, już jadę. Ratownicy wynieśli Jamisona, który leżał podłączony do kroplówki, z maską tlenową na twarzy. Amber osunęła się na fotel Margaret. Pielęgniarka z asystentką prezesa wyszły z gabinetu; pierwsza ruszyła za ratownikami, po policzkach drugiej płynęły łzy. - Będzie dobrze - powiedziała Amber, wstając. - Ma świetnych lekarzy. - Jak to się stało? - szepnęła Margaret. - Nie wiesz, czy miał problemy z sercem? - Nie miał. Wczoraj był w świetnym nastroju. Piliśmy - Tutaj? W biurze? Margaret wyraźnie się speszyła. Na jej twarzy odmalowały się wyrzuty sumienia. Zaczęła przesuwać papiery na biurku. Amber zaniemówiła. Jamison i Margaret spędzili razem wczorajszy wieczór? Czyżby byli kochankami? - - Obeszła biurko. - Muszę... - Opadła na fotel. - Tak, oczywiście - powiedziała Amber, wycofując się z pokoju. - Powiadomię dyrektorów działów. Aha, czy Jamison mówił ci o Dixonie? - Co o Dixonie? - Nieważne, później porozmawiamy. Dixon wyjechał. Jamison jest w szpitalu. Nie ma kto kierować firmą. Może Tuck? Amber nie bardzo to sobie wyobrażała. Tuck miał stanowisko wiceprezesa, ale wiceprezesem nie był. Był bon vivantem, który czasem wpadał do biura, swoim widokiem przyprawiając damską część personelu o szybsze bicie serca. Tydzień później musiał pogodzić się z faktami: po pierwsze minie wiele miesięcy, zanim ojciec wróci do firmy, po drugie Dixon przepadł jak kamień w wodę. Ktoś powinien jednak zarządzać firmą i tym kimś był on. Szefowie działów zgromadzeni w sali konferencyjnej patrzyli z zaniepokojeniem, kiedy zajął fotel prezesa. - A gdzie Dixon? - spytał dyrektor finansowy, Harvey Miller. Tuck dzwonił, esemesował i mejlował do brata. Bez skutku. Wiedział tylko tyle, co ten napisał w krótkim liście do ojca: że wyjeżdża na miesiąc, może dłużej. - Wyjechał na urlop. - Teraz? - Harvey nie krył zdumienia. - Nic o tym nie słyszałam - stwierdziła Mary Silas z działu HR, która szczyciła się tym, że zawsze wszystko wie. - Ściągnij go z powrotem. Tuck powiódł po nich wzrokiem. - Chciałbym z każdym z was jutro porozmawiać. Proszę przygotować sprawozdania kwartalne. - A co z targami w Nowym Jorku? - spytał Zachary Ingles, dyrektor do spraw marketingu. Tuck słabo się w tym orientował. Owszem, kilka razy w nich uczestniczył, ale bardziej skupiał się na hostessach i bankietach niż na sprawach handlowych. - Jutro wszystko omówimy. - Potrzebuję konkretnych decyzji. - W głosie Zacharyego pobrzmiewała nuta zniecierpliwienia. - Podejmę je - oznajmił Tuck. - A nie można urządzić telekonferencji z Dixonem? - Nie, D
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2017 |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.