- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ło wpół do jedenastej, Patrick zaczął ziewać. Gimnastykując mięśnie szyi, starał się odpędzić senność. Z doświadczenia wiedział, że nie ma sensu kłaść się tak wcześnie. Nigdy, choćby był nie wiem jak wyczerpany, nie zasypiał przed północą. Wstał zza biurka i wykonał jeszcze kilka ćwiczeń rozciągających. A może w barze spotka kogoś? Relaksująca rozmowa, jedna czy dwie szklaneczki Tak, to jest zdecydowanie dobra recepta na sen. Miranda lekko zakręciła kieliszkiem. Czerwone wino wykonało coś w rodzaju tańca. Ona w tym czasie śledziła poczynania seksownego sąsiada, który usiadł po drugiej stronie baru. Ich spojrzenia spotkały się na moment. Uśmiechnął się, a ona odwzajemniła się tym samym. Serce zaczęło jej szybko bić. On wstał i ruszył w jej kierunku. Było w tym coś magicznego, a jednocześnie wyglądało bardzo naturalnie. Jak zrządzenie losu. Ale dla osoby nienawykłej do podrywów to było wielkie przeżycie. Miranda w ogóle unikała wszystkiego, co nieprzemyślane, pochopne czy spontaniczne. I to od czasu, gdy skończyła siedemnaście lat. A jednak nie mogła oderwać od niego wzroku. - Nie możesz zasnąć, Mirando Dean? - zapytał, sadowiąc się na sąsiednim stołku. - Ktoś w pokoju obok strasznie chrapał, Patricku Costello - wyrzuciła z siebie. Jego flirciarski sposób bycia zapierał jej dech w piersiach. - Widziałem, że mi się przyglądasz. Mam powody do dumy? - Niezupełnie. - Potrząsnęła głową. - Wyglądasz trochę jak przestępca na zdjęciu z listu gończego. Zachichotał. Atmosfera żartu zapanowała niepodzielnie. Miranda patrzyła na jego włosy owijające się wokół uszu. Zauważyła, że ma na sobie dżinsy i zwykły T-shirt z długimi rękawami. - Myślę, że to zdjęcie zrobiono mi po wyczerpującym przesłuchaniu - wyjaśnił, prosząc gestem barmana o szkocką z lodem. - A poza tym nie jestem specjalnie fotogeniczny. Mirandzie trudno było w to uwierzyć. Miał w sobie to coś, specyficzny luzacki wdzięk. Kamery to kochają. - Tak więc, Mirando, jesteś stąd? - Tak, mieszkam w Brisbane. - Teraz ona się zaśmiała. - Ale muszę cię uprzedzić, że jestem samotną odpowiedzialną matką i nie pozwalam podrywać się w barach. Nawet w nich nie bywam. - Uwierzysz mi, że ja też nie? - Uśmiechnął się. A więc nie jest z nikim zwią - Nie uwierzę - odrzekła. On wygląda wręcz na bywalca. Codziennie po pracy idzie do baru. Kilka drinków, flirty z pielęgniarkami, znaczące uśmiechy do kelnerek. Pewnie nigdy nie wraca do domu sam. Poczuła jednak, że w głębi duszy mu wierzy. - Co tu w takim razie robisz? - zapytała dla zasady. - Nie mogłem zasnąć. Za bezsenność - dodał, wznosząc szklankę z whisky. Miranda stuknęła o nią kieliszkiem. - Za to mogę wypić - zgodziła się, pociągając łyk shiraza. Przyglądała się przez szkło, jak Patrick wlewa w gardło bursztynowy płyn. Poczuł ciepło w żołądku. Postawił szklankę na barze i odwrócił się do niej. Z bliska jej gładka nieumalowana twarz w kształcie serca i zamglone zielone oczy wydawały się jeszcze bardziej pociągające. Podobała mu się. A co więcej, miał ochotę z nią rozmawiać. Nic w tym złego, prawda? - Gdzie jest teraz twoja córka? Lola, tak? Patrzył, jak Miranda bawi się nóżką kieliszka. - Po raz pierwszy śpi poza domem. To dlatego dała mi Pinky. Stwierdziła, że nie weźmie z sobą zabawki, bo jest już duża, a z kolei nie chciała, żeby Pinky została sama w domu. No wię przypadła mi w udziale. Czteroletnia logika jest dość nieoczywista - dokończyła, po czym dotknęła ustami brzegu kieliszka i wypiła kolejny łyk. Patrick odwinął rękaw, by popatrzeć na wykonaną przez Ruby bransoletkę z suchego makaronu. - Wiem coś o tym, też czasem rozmawiam z czterolatką. - O, jakie to ładne. - Miranda patrzyła na bransoletkę pomalowaną w żywe kolory. Chciała koniecznie dotknąć tego zrobionego z miłością przedmiotu. Na tle porośniętego ciemnymi włosami męskiego nadgarstka bransoletka prezentowała się niezwykle seksownie. Przypomniała sobie, jak ta duża łapa trzymała różowego miśka Loli. Patrick odchrząknął, delikatny dotyk ręki Mirandy spowodował zator w jego gardle. - Był jeszcze do tego naszyjnik, ale poległ w starciu z prysznicem. Na szczęście Ruby okazała zrozumienie. Miranda roześmiała się i podniosła wzrok. Wpatrzone w nią oczy były złotobrązowe jak jesienne liście. Pasowały do śniadej karnacji. - - wyszeptała, cofając rękę. Policzki jej płonęły. - Nie ma za co - zapewnił. Podobało mu się, że Miranda tak łatwo się rumieni. - Urocze, że to nosisz - zauważyła, z trudnością łapiąc oddech. - Cóż, uroczy ze mnie facet. - Wzruszył ramionami. Zamrugała zaskoczona. Ona by go tak nie nazwała. Seksowny, charyzmatyczny, męski - owszem. ,,Uroczy" to dobre określenie mężczyzn władczych
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2014 |
z serii Medical |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.