- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie rozgrzewać mnie od środka. Łagodny szum w głowie płoszył wszystkie kłopotliwe myśli, a ciche pochrapywanie Precla sprawiało, że nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Film na Netfliksie opowiadał o trzech facetach, którzy rzucili się w wir jakiejś niewiarygodnej przygody. Bruno czasem zaczynał się śmiać, a ja nie bardzo wiedziałam z czego. -Miał na kołnierzyku ślad jej szminki, wiesz? - powiedziałam niespodziewanie, a mój przyjaciel drgnął i popatrzył na mnie z niezrozumieniem. - Wstawiałam pranie i znalazłam na jego koszuli ślad jej szminki - wyjaśniłam dokładniej. - Właśnie! Zapomniałam wywiesić, a już dawno się wyprało. Chciałam wstać i pójść to zrobić, lecz Bruno objął mnie ramieniem i przytrzymał przy sobie. Poczułam jego pocałunek na skroni. Ktoś mógłby pomyśleć, że był w tym jakiś podtekst, że on mnie tak naprawdę kocha i choć starał się z tym walczyć, tym gestem właśnie tę walkę przegrał. Nie. Nie w naszym przypadku. To było platoniczne i wszelka bliskość między nami nie nosiła już znamion romantycznych. -Jutro rano włączysz płukanie i powiesisz, a dziś daj już sobie spokój - polecił spokojnie i dolał mi jeszcze wina do prawie opróżnionego kieliszka. - Nadejdzie dzień, gdy się od niego uwolnisz - powiedział z taką pewnością, jakby los dał mu gwarancję, że tak właśnie będzie. Nie byłam w stanie powstrzymać sceptycznego spojrzenia. Wzięłam głęboki oddech. -On nie jest doszczętnie złym człowiekiem - wyszeptałam pod wpływem alkoholowej szczerości, bo rzeczywiście tak właśnie myślałam. - Po prostu nic do siebie nie czujemy. Czasem tylko mam ochotę podejść do Lindy i powyrywać jej wszystkie włosy z głowy, ale nie dlatego, że jestem zazdrosna. Po prostu nie cierpię tego jej parszywego uśmieszku, którym raczy mnie za każdym razem, gdy wchodzę lub wychodzę z biura Roberta - powiedziałam ze złością, bo właśnie to uczucie ogarniało mnie na samą myśl o tej cholernej paniusi: złość. - Bruno, powiedz sam! Ona jest ode mnie pięć lat młodsza, ale wygląda starzej niż ja, prawda? Mój przyjaciel zaczął się śmiać. I to tak bardzo, że obudził Precla. Zmarszczyłam brwi, bo nie rozumiałam, co według niego było takie zabawne! Od dawna zastanawiałam się nad kwestią różnic w moim i Lindy wyglądzie i tylko czekałam na okazję, gdy będę mogła poszukać u Bruna potwierdzenia dla moich przypuszczeń. Pacnęłam go w ramię, oburzona. -Co cię tak śmieszy? - zapytałam z marsową miną. -Ty - odpowiedział po prostu i znów przez chwilę nie mógł zapanować nad śmiechem. - Tak, wygląda dużo starzej od ciebie. To pewnie dlatego, że ty jesteś naturalna, a ona sporo sobie upiększyła za pomocą medycyny estetycznej - odpowiedział w taki sposób, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie. -Operacje plastyczne powinny raczej odmładzać, a nie postarzać - stwierdziłam z niesmakiem. -U Lindy coś nie wyszło - odparł rozbawiony Bruno i wzruszył ramionami. Teraz to ja zaczęłam się śmiać. Z czystej złośliwości, i nie zamierzałam tego ukrywać. -Wiesz, że Robert chciał, żebym powiększyła sobie piersi? - wypaliłam nagle, bo dotarło do mnie, że nigdy nie wspomniałam Brunowi, że mąż złożył mi taką propozycję. Jego wzrok pomknął w kierunku mojego biustu, który nie należał do najmniejszych, ale zdecydowanie odbiegał od tego, który dzięki chirurgowi plastycznemu zafundowała sobie Linda. -Przecież twoje są... idealne - wypalił bez namysłu Bruno, a ja popatrzyłam na niego szeroko otwartymi oczami. W jednej chwili zorientował się, co powiedział, i od razu uniósł dłonie w obronnym geście. - Bez podtekstów, oczywiście! Parsknęłam śmiechem, opróżniłam kieliszek do dna i otarłam usta wierzchem dłoni w mało kobiecym geście. -No jasne, przecież jesteśmy ,,bezpodtekstowi" - odparłam i puściłam do niego porozumiewawcze oko. Tak właśnie się umówiliśmy - dawno temu, w obawie o naszą przyjaźń, zdecydowaliśmy, że wszelkie komplementy w naszym przypadku nigdy nie będą zawierały podtekstów. Słowa Bruna pod adresem moich piersi były mocno onieśmielające i pewnie gdyby powiedział je ktoś inny, to spłonęłabym żenującym rumieńcem, natomiast przy Brunie udało mi się tego uniknąć. Poza tym doskonale wiedział, co mówi, ponieważ jakkolwiek by było, kiedyś zaliczył wiele bliskich spotkań z moimi piersiami. Chyba można powiedzieć, że był ich wielbicielem. Robert natomiast preferował te sztuczne. Pamiętałam doskonale naszą rozmowę z tamtego wieczora, gdy wyszedł z tym pomysłem, a ja poczułam się, jakby strzelił mi prosto w twarz, bo oczywistym było, że miało to coś wspólnego z jego kochanką. Zaoponowałam na tyle stanowczo, że nie wracał do tematu. Kilka minut po pierwszej w nocy Bruno zamówił taksówkę i pojechał do domu, a ja zawoł
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.